Już dziś Eivor może przywdziać szatę Ezio Auditore, nawet jeśli oficjalnie nie ma jej jeszcze w Assassin’s Creed Valhalla.
Już dziś Eivor może przywdziać szatę Ezio Auditore, nawet jeśli oficjalnie nie ma jej jeszcze w Assassin’s Creed Valhalla.
Wygląda na to, że podczas swoich prognoz dotyczących przychodów z mikropłatności Ubisoft nie wziął pod uwagę jednego ważnego czynnika – determinacji modderów. Okazuje się, że dystrybuowane w ramach sklepu w grze stroje da się zebrać bez żadnych dodatkowych opłat, za sprawą modyfikacji, co oczywiście ogranicza lukę wyłącznie do posiadaczy pecetowej wersji gry.
Jak donosi Eurogamer.net, dzięki skorzystaniu z moda Cheat Engine można z łatwością wejść w posiadanie przedmiotów wycenionych w realnej walucie, a nawet zebrać ekwipunek, którego wedle oficjalnych deklaracji Ubisoftu nie ma jeszcze w grze. Jeśli chcielibyśmy zapłacić twórcom za każdy ze zdobytych „na czarnym rynku” strojów, to musielibyśmy zapłacić za jedną paczkę około 80 złotych. Tak, możecie pobawić się w wikińskich realiach m.in. W stroju Ezio Auditore czy widocznym na załączonym obrazku stroju upiornego wilka.
Warto pamiętać, że podobne rozwiązanie pojawiło się już przy okazji Assassin’s Creed Odyssey i działa do tej pory, więc jest nikła szansa, że Ubisoft zablokuje narzędzie. Assassin’s Creed Valhalla dostępne jest na PC, PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One i Xbox Series. Gra doczekała się już nowej łatki, która oferuje różne tryby wyświetlenia na konsolach nowej generacji.