Gracze bombardują Monster Hunter: World negatywnymi recenzjami na Steamie

Wincenty Wawrzyniak
2020/12/06 14:30
6
0

Monster Hunter: World na platformie Steam już od kilkunastu godzin otrzymuje negatywne recenzje od graczy, którzy postanowili w ten sposób zareagować na aferę z filmem.

Wczoraj donosiliśmy o zbanowaniu filmu Monster Hunter w Chinach. Jak już pewnie większość z Was (jeśli śledziliście temat), oburzenie wśród odbiorców (i, jak się okazuje, również graczy) wywołał żart naśmiewający się z osób pochodzących z Azji, w szczególności z Chin. Już wtedy informowaliśmy o tym, że w związku z całą aferą oberwało się nawet grze Monster Hunter: World.

Dzisiaj postanowiliśmy się przyjrzeć tej drugiej sytuacji z bliska. Bo o ile Capcom wydało w sprawie oficjalne oświadczenie, odcinając się tym sposobem od wszelkich kontrowersji związanych z filmem, tak gracze wytykają firmie kłamliwość i działanie wyłącznie na swoją korzyść. Dlaczego?

Zanim szambo się rozlało, a dokładniej w drugiej połowie listopada, deweloperzy odpowiedzialni za Monster Hunter: World wyjątkowo chętnie promowali swoją produkcję nowym filmem – dowodem na tego typu marketingowe działania jest chociażby crossover, w ramach którego w grze pojawiły się dwa specjalne zadania od bohaterki Artemis. Gdy przyjrzymy się komentarzom pod powyższym filmem, zobaczymy, że w większości gracze spoglądają na akcję z przymrużeniem oka, śmiejąc się, że Capcom używa Monster Huntera do promowania Monster Huntera. Wówczas było wszystko w porządku, aż do niedawna.

GramTV przedstawia:

Sytuacja produkcji na Steamie robi się coraz mniej kolorowa – aktualnie średnia ocen wszystkich recenzji wystawianych od dnia premiery wciąż plasuje Monster Hunter: World w kategorii bardzo pozytywne, zaś gdy spojrzymy na ostatnie recenzje, ocena jest już mieszana. Pod tym adresem możecie również zobaczyć, że w ciągu ostatnich kilku dni użytkownicy platformy Valve wystawili grze łącznie 2213 negatywnych opinii.

Niektóre z nich ograniczają się po prostu do wrzucenia nieszczęsnego cytatu, który całą tę aferę rozpoczął, w innych zaś jasno jest powiedziane, że Monster Hunter: World to gra dobra, ale film Monster Hunter już dobry nie jest. Na ten moment nie pozostaje nic innego, jak czekać, czy sprawa rozwinie się jeszcze bardziej. A może marka, która jest przecież wyjątkowo popularna w Chinach, będzie miała poważne problemy po tej aferze?Gracze bombardują Monster Hunter: World negatywnymi recenzjami na Steamie

Komentarze
6
Melchah
Gramowicz
08/12/2020 05:53

Chodziło mi o takie ujęcie tematu https://variety.com/2020/film/news/monster-hunter-china-censorship-1234847031/

Zwłaszcza pod śródtytułem What Do Chinese Viewers Find So Offensive?

Wystarczy w sumie jeden akapit i już człowiek wie, skąd zamieszanie.

Melchah
Gramowicz
08/12/2020 05:25
wawrzyniakmaria napisał:

https://www.gram.pl/news/2020/12/05/monster-hunter-zbanowany-w-chinach-przez-zart-film-wywoluje-kontrowersje.shtml

W podlinkowanym przeze mnie newsie na początku jest wyjaśnione, cytuję:

"W sieci pojawiła się scena z żartem, który obraża Chińczyków. W niej dwóch żołnierzy jedzie przez pustynie samochodem i jeden drugiego pyta, jakie typu ma kolana. Po chwili pada odpowiedź, że „chińskie”, co jest nawiązaniem do obraźliwego rymu „Chinese, Japanese, dirty knees - look at these?” („Chińczycy, Japończycy, brudne kolana – spójrz na nie”). Była ona śpiewana w krajach anglosaskich i używana w stosunku do dzieci azjatyckiego pochodzenia."

Ech... :/.

Rozumiem, że ktoś sobie ukuł w danym czasie, że jak zawoła na Chińczyka "brudne kolano" to będzie to obraźliwe, tak jak na Murzyna w USA wołano czarnuchu.

Ale o ile w tym drugim przypadku wiadomo, o co chodzi i skąd się to wzięło, to nie rozumiem problemu "brudnych kolan", bo pierwszy raz się z tym spotykam. I fajnie by było, gdyby tłukąc kolejny już artykuł w tym temacie, któryś z redaktorów przybliżył takiemu czytelnikowi jak ja, przy okazji opisywania afery, o co się rozchodzi.

Ale widzę, że i tak muszę sam poszukać. Takie czasy.

wiko
Redaktor
Autor
08/12/2020 00:27
Melchah napisał:

Wspomniany portal ma u mnie dożywotniego bana. Ale nie chodzi o problem z samodzielnym wyszukaniem informacji na temat powodu zamieszania.

Skoro pojawia się news na jakiś temat, to autor/ka ma obowiązek nakreślić obraz sytuacji tak, aby czytelnik czuł się w pełni poinformowany, miał pełen obraz sytuacji. Inaczej taka lektura to strata czasu. A skoro lektura newsów na danym portalu zaczyna być stratą czasu, to nie ma sensu na nim bywać.

Kenjiro napisał:

Na konkurencyjnym portalu online o grach znajdziesz odpowiedź w komentarzach...

Melchah napisał:

To na czym tak naprawdę polega problem z tym cytatem i o co ten dym? Bo już drugi news o tym samym i też taki po łebkach.

https://www.gram.pl/news/2020/12/05/monster-hunter-zbanowany-w-chinach-przez-zart-film-wywoluje-kontrowersje.shtml

W podlinkowanym przeze mnie newsie na początku jest wyjaśnione, cytuję:

"W sieci pojawiła się scena z żartem, który obraża Chińczyków. W niej dwóch żołnierzy jedzie przez pustynie samochodem i jeden drugiego pyta, jakie typu ma kolana. Po chwili pada odpowiedź, że „chińskie”, co jest nawiązaniem do obraźliwego rymu „Chinese, Japanese, dirty knees - look at these?” („Chińczycy, Japończycy, brudne kolana – spójrz na nie”). Była ona śpiewana w krajach anglosaskich i używana w stosunku do dzieci azjatyckiego pochodzenia."




Trwa Wczytywanie