Zdaniem Shuhei Yoshidy firma nie może się wyróżniać tylko w ten sposób.
Branża gier zmaga się w ostatnim latach z wieloma problemami, a jednym z nich są wciąż rosnące koszty produkcji. Ten temat zdecydował się poruszyć były szef PlayStation Studios, który wyjaśnił zmagania oraz pomysły na podejście do sytuacji ciągłych prób ulepszania grafiki przez japońską firmę.
Marvel’s Spider-Man Remastered
Sony - opinia Shuhei Yoshidy na temat grafiki w grach
W japońskim magazynie AV Watch ukazała się rozmowa z Shuhei Yoshidą. Przyznał on, że Sony zbudowało markę w dużej mierze na wyznaczaniu standardów graficznych. Niestety na ten moment kontynuowanie tego jest dość problematyczne, dlatego firma powinna zmienić sposób myślenia, a także priorytety.
GramTV przedstawia:
Yoshida zauważył, że skoki jakości były znacznie bardziej widoczne pomiędzy poprzednimi generacjami konsol. W przypadku PlayStation 5 było już to jedynie szybsze wczytywanie danych, a na wersji Pro deweloperzy mogli lepiej wykorzystać ray tracing. Niestety dla twórców gier te nowości nie dają już dużego efektu, a kolejne ulepszenia bardzo zwiększają koszty produkcji, przez co projekty mogą stać się nieopłacalne.
Shuhei Yoshida nie wskazał na dokładny element, na którym powinni skupić się deweloperzy w przyszłości. Po wielu przykładach, takich jak seria Marvel’s Spider-Man widzimy jednak, że prawdopodobnie wiele firm odpuści dalsze próby ulepszania wyglądu swoich gier.
I tak i nie bo jednak złote czasy konsol kiedy np. wyszedł Xbox 360 z Halo itp - to były czasy kiedy Microsoft się starał i usilnie próbował zwyciężyć z Sony.
Następnie mieliśmy erę PS3 gdzie to Sony zawaliło premierę i mało droższą konsolę która została gorzej odebrana i przegrywali z MS i wtedy tak naprawdę Sony wydawało najlepsze gry. PS+ nie był potrzebny do grania online w przeciwieństwie do Xboxa gdzie online wymagał abonamentu. I generalnie Sony się starało.
I właśnie kiedy Sony dogoniło MS i to MS zawalił sprawę w czasach Xbox One i Playstation 4 - właśnie wtedy Sony przestało się tak starać. Online wymaga już PS+. Gry to głównie akcyjniaki TPP na jedną modłę itp.
A dodatkowo Microsoft się poddał bo nie wierzą że uda im się Sony przegonić. Więc też możemy się spodziewać że będzie tylko gorzej biorąc pod uwagę że Sony nie ma konkurencji.
Z drugiej strony jest jak mówisz - skoro nie ma konkurencji to zaczęli wydawać gry na PC żeby więcej zarabiać. Co jest plusem dla graczy.
Co nie zmienia faktu że kochałem czasy kiedy gra mecha (jeden z moich ulubionych gatunków) miała gigantyczny, dedykowany kontroler do którego dosłownie musiałeś mieć stół bo studio próbowało robić coś nowego. Kiedy kontrolery po latach nagle dostały ekran dotykowy, trigger ze stopniami a nie tylko drganiami więc np. można było w takim Returnal mieć na jednym triggerze 2 opcje strzelania.
Wolę jednak żeby firmy ze sobą walczyły i próbowały się przeskoczyć bo wtedy bardziej się starają skłonić do siebie klientów i bardziej odjazdowe pomysły mają.
Poprzednia era miała Kinecta, Move, VR. I fakt że w zasadzie poszło to do kosza ale realia są takie że obecna era nie ma nic nowego.
I przyszła raczej też nie będzie miała.
W tej chwili jedyna nowość to to że w Switch 2 joycon można użyć jako myszkę co sprawi że RTS cz RPG na konsoli będa jakąś opcją. Zwłaszcza jeżeli dodadzą obsługę np. myszy bezprzewodowych. Takich zwykłych.
Coś czuje że jeżeli Sony będzie samo królowało na rynku konsol to wszystko zejdzie na psy z czasem.
wolff01
Gramowicz
02/04/2025 14:45
dariuszp napisał:
To wiadomo od dawna. Nintendo wydaje hit za hitem gdzie graficznie te gry są kiepskie bo ich sprzęt jest słaby. Jedna z najlepiej sprzedających się gier ever to Minecraft.
Gracze zawsze stawiali gameplay nad grafikę.
Zresztą ostatnio na Stream wystrzeliła gra o hodowaniu trawy i co? Wygląda paskudnie a przegania gry AAA. Grę robił jeden koleś.
Oczywiście że tak. Skończyła się wojna konsolowa, odeszli od exclusive-ów na rzecz "multiplatformingu". Fajnie że możesz grać w co chcesz na czym chcesz, tylko że teraz już żadne gry cię nie grzeją na danej konsoli - "może zagram jak będzie przecena na Steam" i tyle. Z punktu widzenia portfela gracza to lepiej, masz wybór (np. lepszej wersji), masz promki. No ale nie ma hype-u. Niestety ale gracze potrzebują marchewki na kiju i to pokazuje Nintendo, gdzie fani podniecają się byle nowością czy remake-iem dawnego tytułu. Nintendo po prostu hoduje sobie wierny fanbase który pochłania w całości ich produkty (inna sprawa że produkty te stoją na wysokim poziomie). Exclusivy i wojna konsolowa przez lata nabijały firmom sprzedaż a teraz co? Takie jest moje zdanie, sorry.
W Switchu dochodzi jeszcze aspekt "mobilności". Ktoś powie "no ale jest np. taki Steam Deck! - przecież to też przenośna konsola?". No tyle ze taki Switch oprócz portów gier od third party, nawet jak gorszej jakości graficznej (nawet przy tym 4K Switcha 2 pewnie grafa będzie gorsza niż na np. na PS5), to ma jeszcze multum swoich genialnych ekskluzywnych IP. I TO właśnie robi różnice, tym kupuje graczy, zarówno casuali jak i takich ceniących po prostu miodne, dobre gry.
PS: Oprócz ślepej pogonii za grafiką ja bym jeszcze dodał że za bardzo zaufali zachodniemu gamedevowi. Powinni się skupić na tworzeniu gier "po japońsku", bo tym kupili kiedyś zachodniego gracza (który teraz ma dodatkowo "dość" zachodniego gamedevu). Firmy które się mocno "uzachodniły" jak Square Enix też dostają po tyłku.
koNraDM4
Gramowicz
02/04/2025 14:45
dariuszp napisał:
To wiadomo od dawna. Nintendo wydaje hit za hitem gdzie graficznie te gry są kiepskie bo ich sprzęt jest słaby. Jedna z najlepiej sprzedających się gier ever to Minecraft.
Gracze zawsze stawiali gameplay nad grafikę.
Zresztą ostatnio na Stream wystrzeliła gra o hodowaniu trawy i co? Wygląda paskudnie a przegania gry AAA. Grę robił jeden koleś.
Zgadzam się, że to gameplay jest najważniejszy ale ostatnimi czasy mam wrażenie, że gry wcale nie wyglądają jakoś szczególnie dobrze. Bardzo często spotykam się z przypadkami gdzie tekstury są nieostre i rozmazane, nie mówiąc się o doczytywaniu się (lub nie) w pobliżu. Oczywiście najczęściej to problem z DLSS ale po jego wyłączeniu to niekoniecznie wszystko wraca do normy, a w niektórych produkcjach nawet go nie używam. Zastanawia mnie czy może to jest problem rozdzielczości bo wciąż wiernie trwam przy Full HD jako, że przy zakupie monitora stawiałem na Hz a nie rozdzielczość.