Za nami pierwsza edycja WitcherCon, czyli specjalnego wydarzenia dla wszystkich fanów Wiedźmina. Podczas imprezy Netflix zaprezentował premierowy zwiastun drugiego sezonu serialu oraz ogłosił datę premiery nadchodzących odcinków. Był to dopiero początek atrakcji, gdyż tego samego wieczora platforma udostępniła pierwszy zwiastun filmu animowanego Wiedźmin: Zmora Wilka opowiadający o młodości Vesemira. Z kolei na GOG.com wciąż możecie odebrać darmowy zestaw gadżetów. Podczas WitcherCon dowiedzieliśmy się również kilku nieujawnionych wcześniej ciekawostek o produkcji głównego serialu. Jedną z nich podzielił się odtwórca głównej roli, Henry Cavill. W rozmowie z PC Gamerem przyznał, że charakterystyczny głos Geralta mógł brzmieć zupełnie inaczej.Henry Cavill zdradził, że podczas przesłuchania wykorzystywał głos inspirowany Dougiem Coocklem, który wcielił się w Geralta w grach od CD Projekt RED. Showrunnerka serialu Lauren Schmidt Hissrich poradziła aktorowi, aby używał swojego normalnego głosu. Jednak podczas kręcenia trzeciego odcinka Geralt przypadkowo zmienił ton, naśladując postać znaną z gier. Ostatecznie uznał, że zmiana głosu była dobrym pomysłem.
Nie zrobiłem tego celowo. Stało się to przez przypadek. A po wszystkim pomyślałem: „O mój Boże, właśnie zagrałem całą scenę, mówiąc złym głosem”.
Wiem, że jest bardzo podobny do niesamowitej pracy, jaką wykonał Doug Coockle. To był problem, bo nie chcę sprawiać wrażenia, że kopiuję niezwykłą pracę innego profesjonalisty. Przyjrzałem się temu i posłuchałem nagrania i doszedłem do wniosku, że właściwie to wystarczająco się różnią. To oczywiste, że głos jest wyraźnie zainspirowany, ale zrobiłem to po swojemu i rozmawiałem z Alec oraz Lauren i powiedzieli, że: „Właściwie to w porządku, jeśli chcesz zrobić to na swój sposób, możemy to przerobić”.