Justin Kurzel, reżyser filmów takich jak Makbet i Assassin's Creed, zdradził w rozmowie z Colliderem, że marzy o nakręceniu prequela kultowej serii Mad Max autorstwa George’a Millera. Kurzel twierdzi, że ma pomysł na historię osadzoną w początkach upadku cywilizacji, jeszcze zanim widzowie poznali Maxa Rockatansky’ego granego przez Mela Gibsona. Nic jednak nie zadzieje się bez aprobaty Georga Millera, twórcy serii i dobrej woli producentów.
Co działo się przed Mad Max? Jest pomysł na kolejny film z serii
Seria Mad Max liczy obecnie pięć filmów i opowiada o postapokaliptyczym świecie, pełnym brutalności i zepsucia moralnego. W centrum tej historii stał zawsze Maxa Rockatansky (grany przez Mela Gibsona, a później Toma Hardy’ego), ale dwa ostatnie filmy wysunęły na pierwszy plan Furiosę (Charlize Theron i Anya Taylor-Joy). Warto dodać, że już Furiosa: A Mad Max Saga pełni rolę prequela. W wypadku nowego filmu Kurzel najwyraźniej ma jednak na myśli jeszcze wcześniejsze czasy i wyjaśnienie przyczyny upadku cywilizacji, z zupełnie nowymi bohaterami.
Zawsze byłem ciekaw tego, co wydarzyło się przed pierwszym Mad Maxem – jaki był ten świat z Nightriderem, przed Mad Maxem? Zawsze byłem tego bardzo ciekaw i bardzo kusiło mnie, aby porozmawiać z George’em o możliwości świata sprzed Mad Maxa 1 i czym on jest. To było coś, co zawsze mnie naprawdę ciekawiło, ponieważ był to tak wpływowy film w moich czasach. To niesamowita seria, ale zawsze byłem ciekaw tych momentów przed pierwszą, ponieważ jest tak bogato przygotowana. I to był również wspaniały czas w Australii, ten okres — powiedział Kurzel.
GramTV przedstawia:
Już od dawno krążą plotki, że zapowiadany od lat Mad Max: The Wasteland, przygotowywany przez ojca serii, Georga Millera, miałby opowiadać o wydarzeniach poprzedzających Na drodze gniewu, czwarty film z serii. Jednak po rozczarowujących wynikach kasowych tegorocznej Furiosa: Saga Mad Max (film zarobił globalnie 173 milionów dolarów), niewspółmiernych do korzystnych recenzji, los kolejnych projektów osadzonych w uniwersum pozostaje bardzo niepewny. Wszystko w rękach Georga Millera i producentów.