Po dwóch latach oczekiwania nowy sezon Wiedźmina zadebiutował na Netflixie w ostatni piątek. W internecie rozgorzały dyskusje, czy tym razem twórcom udało się zachować dziedzictwo serii Andrzeja Sapkowskiego i skutecznie poradzili sobie z przeniesieniem tych historii na mały ekran. Sądząc po opublikowanych przez Netflixa wyników oglądalności, nawet przeciwnicy serialu zdecydowali się po niego sięgnąć. W premierowy weekend drugi sezon Wiedźmina obejrzano przez 142,43 miliona godzin. Produkcja zadebiutowała na pierwszym miejscu na liście top 10 w większości z 93 krajów.Mimo to po kontynuacji trzeciego najchętniej oglądanego amerykańskiego serialu Netflixa należałoby oczekiwać zdecydowanie więcej. Tym bardziej że niewiele gorsze wyniki w tym roku notowały takie produkcje, jak trzeci sezon Sex Education (125,77 mln godzin) oraz trzeci sezon Ty (133,12 mln godzin). Wiedźmin nie miał za to szans w starciu z finałowym sezonem Domu z Papieru, którego obejrzano 189,92 mln godzin w analogicznym okresie.
Warto również zauważyć, że na liście na drugim miejscu uplasował się pierwszy sezon Wiedźmina. W ostatnim tygodniu (od 13 do 19 grudnia) odcinki przygód Geralta z Rivii oglądano przez 49,18 mln godzin. Widocznie wielu fanów serialu chciało przypomnieć sobie pierwszą serię. Możemy przypuszczać, że niektórym nie udało się rozpocząć oglądania drugiego sezonu w ostatni weekend i nadrobią go w świątecznym okresie. Tym samym nowe odcinki Wiedźmina rozpoczną swoją podróż, aby dostać się do pierwszej dziesiątki najchętniej oglądanych amerykańskich seriali platformy.