The Rock krytykuje podejście studia i nie zamówienia kontynuacji Black Adam.
Po premierze Black Adam pojawiło się wiele spekulacji, że Dwayne Johnson chciał przejąć władzę nad rozwojem uniwersum DC. Udało mu się namówić władze Warner Bros. do przywrócenia Henry’ego Cailla jako Supermana, a pomimo niskich wyników finansowych pierwszego filmu, wydawało się, że jego pozycja jako Black Adama nie zostanie zagrożona. Wszystko zmieniło się po objęciu władzy nad DC Studios przez Jamesa Gunna i Petera Safrana, którzy w swoich planach nie widzieli Dwayne’a Johnsona i granego przez niego bohatera. Pojawiły się nawet informacje, że popularny The Rock sabotował inny film z uniwersum DC, nie pozwalając na wykorzystanie bohaterów z jego filmu w innej produkcji.Teraz po kilku miesiącach Dwayne Johnson powrócił do sprawy w wywiadzie dla programu Hart to Heart prowadzonego przez Kevina Harta. Gwiazdor ma wyraźny żal do Warner Bros., że nie pozwolili zrealizować jego wizji.
Dwayne Johnson krytykuje Warner Bros. za brak zamówienia Black Adam 2
The Rock przyznał, że Black Adam trafił na zły okres w uniwersum DC, przez co został złapany przez „wir nowego przywództwa”, gdy Warner Bros. i DC Studios przechodziło przez wiele zmian. Aktor wprost skrytykował decyzje nowych dyrektorów wytwórni, którzy doprowadzili do wyrzucenia go z serii.
Za każdym razem, gdy masz firmę o tak dużej wielkości i znaczeniu, w której dochodzi do zmian na najwyższym szczeblu, pojawiają się ludzie, którzy będą podejmować decyzje pod względem kreatywnym i finansowym, na które ty nie możesz się zgodzić na poziomie filozoficznym.
James Gunn niedługo po przejęciu sterów nad studiem rozmawiał z Dwaynem Johnsonem o jego przyszłości. Prezes DC Studios miał mu przekazać, ze nie widzi go w nowym uniwersum, dlatego Black Adam 2 nie powstanie. The Rock nazwał brak zamówienia filmu jako „jedną z największych tajemnic”, zarówno dla niego, jak i całej branży. Skrytykował Warner Bros. za ich decyzje, że nie podążyli zgodnie z jego mentalnością, która stawia publiczność na pierwszym miejscu, zamiast tego podeszło do zamówienia kontynuacji patrząc jedynie na wyniki finansowe, które nie były zadowalające.
To było pytanie z Wall Street, to było pytanie z Hollywood, to było pytanie w stylu: „Chwileczkę, miałeś największe otwarcie w swojej karierze”. Gdyby film pojawił się w Chinach, może zarobiłby 100 mln, może 200 mln dolarów więcej. Tworzysz nowego superbohatera, chcesz rozwinąć franczyzę, przywracasz Supermana i Henry'ego Cavilla – świat oszalał. Poza tym stworzyliśmy różnorodne portfolio superbohaterów, w którym miałeś kolorowych mężczyzn i kobiety, którzy wróciliby w Black Adam 2.
I myślę, że jako ludzie nastawieni na biznes, zawsze myślimy „publiczność jest najważniejsza”. Tak, patrzymy i szanujemy wyniki finansowe z ekonomicznego punktu widzenia, ale także wtedy, gdy myślisz o szansach, tworzeniu okazji, tworzeniu rzeczy, które są świeże i dostarczaniu rzeczy publiczności, która jest naszym szefem numer jeden. Gdy ktoś ma inny punkt widzenia, to staje się to trudniejsze dla takich osób jak ty i ja.
GramTV przedstawia:
Dwayne Johnson porównał tę sytuację do pojawienia się nowego właściciela drużyny sportowej, który od razu wymienia trenera i sprzedaje najważniejszego gracza, bez względu na ich wcześniejsze dokonania. Co jednak ciekawe, Black Adam zdołał zebrać z kin na całym świecie 393,2 mln dolarów, gdy debiutujące po nim Shazam! Gniew bogów tylko 133,8 mln dolarów, zaś Flash jedynie 268,3 mln dolarów przy podobnym budżecie.
Mnie się jako tako ten film spodobał, ale choć lubiłem niegdyś The Rocka, to uważam że niezbyt pasował do tej roli, a po drugie po wielu latach oglądania go stwierdzam że Rock ma mizerny warsztat aktorski, gra w każdym filmie trzema wyrazami twarzy: uśmiechniętym, poważnym i wnerwionym przy czym ta ostatnia mina wychodzi mu tak sobie no i to w zasadzie jego cały kunszt aktorski, dlatego zagrał Black Adama w taki sztywny sposób ta postać była przez to nudna i nijaka zero ekspresji.
Headbangerr
Gramowicz
05/08/2023 16:10
Black Adam był jednym z nudniejszych filmów o superbohaterach jakie widziałem.
Johnsonowi chyba popularność szkodzi coraz bardziej, bo zaczyna uważać, że to on dyktuje warunki, niezależnie od tego czy mówimy o DC, czy Fast & Furious.