Aktor wcielający się w głównego złoczyńcę w Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat twierdzi, że współczesne kino wiele zawdzięcza produkcjom Marvela.
Na liście dziesięciu najlepiej zarabiających filmów w kinach na całym świecie, aż cztery z nich to produkcje z MCU. Wkrótce do tego grona może dołączyć również Deadpool & Wolverine, które zaliczyło świetny start w weekend otwarcia. Nie ma również przypadku, że większość najpopularniejszych kinowych filmów pochodzi z ostatnich dziesięciu lat. Marvel obecnie mierzy się z wieloma problemami, ale pierwsza saga MCU zrewolucjonizowała branżę filmową i skłoniła wielu widzów do wybrania się do kina. O tym fenomenie opowiedział w najnowszym wywiadzie dla The Wrap Tim Blake Nelson, który w nadchodzącym Kapitanie Ameryce: Nowym wspaniałym świecie wciela się głównego antagonistę znanego jako The Leader.
Tim Blake Nelson staje w obronie Marvela
Aktor, który miał już okazję wcielić się w tego złoczyńcę w Incredible Hulk z 2008 roku, postanowił stanąć w obronie Marvela. Nelson twierdzi, że Marvel miał ogromny wpływ na historię kina i jej dalszy rozwój.
Marvel stał się zjawiskiem bezprecedensowym w historii kina. Te dziesiątki filmów, w których postacie pojawiają się w różnych produkcjach, spotykają się, rozchodzą, walczą ze sobą w jednym wszechświecie: coś takiego nigdy wcześniej nie miało miejsca w filmach. Kiedy ludzie atakują te produkcje, mówiąc: „No cóż, to nie jest prawdziwe kino” albo „To śmierć kina”. Właściwie uważam, że te filmy utrzymują kino przy życiu i naprawdę mam to na myśli.
GramTV przedstawia:
Reżyserem czwartej części Kapitana Ameryki jest Julius Onah, twórca Paradoksu Cloverfield i Luce. W obsadzie znaleźli się: Anthony Mackie (Kapitan Ameryka), Danny Ramirez (Falcon), Harrison Ford (Thaddeus Ross), Carl Lumbly (Isaiah Bradley), Tim Blake Nelson (Samuel Sterns), Shira Hass (Sabra), Liv Tyler (Betty Ross), Rosa Salaraz (Diamondback) oraz Xosha Roquemore i Giancarlo Esposito.
Przypomnijmy, że premiera Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat została wyznaczona na 14 lutego 2025 roku.
Duże kina dawno miały upaść, lecz lata temu wprowadzili na sale popcorn i colę. Osobiście wolałbym premierę na platformie streamingowej równocześnie z tą kinową. Bo teraz do kina się idzie jeść, spoglądać w telefon w komfortowych warunkach, gaworzyć ze znajomymi i biegać do toalety 10 razy w trakcie seansu. Więc jak dla mnie duże kina mogą iść weg.