Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu zadebiutowała na Disney+ na początku lutego, a w połowie listopada ubiegłego roku trafiła do kin. Nie było więc żadnych przesłanek, że produkcja Marvela wywoła jakiekolwiek kontrowersje, tym bardziej po czterech miesiącach od premiery. Jednak francuski minister obrony, Sébastien Lecornu w ubiegły weekend napisał, że film przedstawia „fałszywą i zwodniczą reprezentację” francuskiej armii.
Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu krytykowana przez francuskiego ministra obrony
Przypomnijmy, że w filmie jedna z początkowych scen rozgrywa się na zgromadzeniu ONZ, na którym Wakanda atakowana jest przez inne państwa, które chcą zdobyć Wibranium. Przedstawicielka Francji zarzuca afrykańskiemu państwu, że cenny surowiec może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego. Sceny te są przeplatane napaścią francuskich najemników na Wakandyjskie Centrum Współpracy w Mali. Żołnierze zostają powstrzymani i przyprowadzeni na zgromadzenie, jako dowód, że inne kraje próbują w nielegalny sposób wejść w posiadanie Wibranium, dlatego Wakanda musi chronić swoje zasoby.