Indiana Jones 5 to bardzo kosztowna porażka. Disney podliczył jakie straty przyniósł film

Krzysztof Żołyński
2024/04/03 20:00
2
0

Indiana Jones 5 okazał się wielką porażką. Film przyniósł Disneyowi ogromne straty.

Koszty produkcji najnowszej odsłony przygód Indiany Jonesa były astronomiczne, chociaż Disney nigdy nie przyznał się oficjalnie ile wydał na ten film, bo chyba przeczuwał klapę i nie chciał ujawniać, jak dużą wpadkę zalicza. W każdym razie większość obserwatorów jest zgodna, że wydano na niego 290 mln dolarów. Chociaż jest też spora grupa, twierdząca że było to kilkadziesiąt mln dolarów więcej, czyli coś w okolicach 329 mln.

Indiana Jones 5 to bardzo kosztowna porażka. Disney podliczył jakie straty przyniósł film

Indiana Jones i artefakt przeznaczenia zarobił na całym świecie zaledwie 384 miliony dolarów, co musi być dla Disneya prawdziwym ciosem, jeśli przypomnimy sobie, że poprzednie Królestwo Kryształowej Czaszki zgarnęło ponad 790 mln dolarów. Nic więc dziwnego, że pojawiły się głosy, iż ta znana franczyza wyczerpała swoja moc i znalazła się w ślepym zaułku.

Indiana Jones i artefakt przeznaczenia wielką porażką Disneya

Jak donosi Forbes, Disney stracił na najnowszym Indianie aż 134 mln, co kwalifikuje to widowisko do jednej z najbardziej spektakularnych porażek tej wytwórni.

GramTV przedstawia:

Najprawdopodobniej błędem był przedpremierowy pokaz filmu w Cannes, gdyż film zebrał tam bardzo przeciętne noty. I mimo sentymentu, jakim wszyscy darzymy Harrisona Forda, nie udało się uratować tego filmu. Nie bez znaczenia jest również kiepskie przyjęcie poprzedniej części z 2008 roku, które mogło wpłynąć na niechęć widzów do Indiana Jones 5.

Komentarze
2
Hagan
Gramowicz
04/04/2024 10:04

Niepotrzebna off-screenowa śmierć Indyego juniora. Fakt że Shia LaBeouf zszedł na psy, ale uważam że taki np. Chris Pratt mógłby go z powodzeniem zastąpić.

ZubenPL
Gramowicz
04/04/2024 01:10
Bruce_666 napisał:

Błędem było dodanie silnej i niezależnej kobiety, która co chwilę powtarzała, że nie potrzebuje ratunku. I końcówka filmu to przegięcie.

Właściwie cały film jest bez żadnego pomysłu, magiczny artefakt jest nudny, jego koncept nie wykorzystany to samo złoczyńca. Film nie ma też praktycznie żadnego rozwoju postaci, ta historia absolutnie nic ciekawego nie wnosi. Wygląda jakby ktoś kazał nakręcić film o Indim za wszelką cenę mimo że żadnego pomysłu na historie nie było.  Widać że Mangold trochę się starał uratować film ale z tej historii nie dało się niczego sensownego wycisnąć.