Decyzja zapadła zaledwie po półtora miesiąca od premiery.
Netflix jeszcze przed końcem roku podejmuje decyzje dotyczące kontynuowania lub skasowania swoich oryginalnych seriali. Platforma na początku listopada anulowała aż dwa swoje seriale, a niedawno informowaliśmy, że również najnowsza propozycja od Mike’a Flanagana nie doczeka się kontynuacji. Serwis podjął właśnie decyzję o kolejnym serialu, który niedawno trafił na platformę. Tym razem padło na Bękart z piekła rodem, który pojawił się w bibliotece serwisu 28 października tego roku.
Platforma rzadko kasuje swoje seriale po tak krótkim okresie po premierze danego tytułu, ale tym razem dane dotyczące oglądalności były bezlitosne. Bękarta z piekła rodem mało kto oglądał i w premierowy weekend serial zaliczył zaledwie 13,8 miliona godzin, zaś w pierwszym pełnym tygodniu oglądalność wzrosła do 30,8 mln, żeby w kolejnym tygodniu w ogóle zniknąć z listy dziesięciu najpopularniejszych anglojęzycznych seriali Netflixa. Nic więc dziwnego, że włodarze serwisu nie byli zadowoleni z osiągniętych wyników.
Niestety, tak, Netflix anulował serial. Jestem z produkcji bardzo dumny i naprawdę polubiłem ludzi, z którymi mogłem pracować. Przepraszam, że nie mogę dokończyć tej historii - napisał twórca serialu Joe Barton na Twitterze
Bękart z piekła rodem oparty jest na powieści dla młodzieży autorstwa Sally Green. Historia opowiada o losach Nathana Byrne’a (Jay Lycergo), nieślubnego syna niebezpiecznego czarownika, Marcusa Edge’a (David Gyasi), który stara się przezwyciężyć swoje powołanie, aby podążyć śladami ojca. Wraz z przyjaciółmi odkrywa tajemnicę swojej prawdziwej tożsamości.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!