Aktualizacja: Okazało się, że post Andrzeja Saramonowicza był tylko żartem i film o Kapitanie Żbiku od tych twórców nie powstaje. Reżyser wyjaśnił na Instagramie, że w miniony poniedziałek Grzegorz Małecki miał urodziny i był to swego rodzaju urodzinowy żart, że właśnie ten aktor zagra “polskiego Jamesa Bonda”.
19 czerwca mój przyjaciel Grzegorz Małecki miał urodziny. Z tej okazji, dla czystego żartu, napisałem, że robimy film „Grzech to za mało” o przygodach Kapitana Żbika.
Było w tym poście wystarczajaco dużo informacji, że to żart. Zdjęcie Małeckiego z garderoby filmu „Bejbis” (dla bardziej spostrzegawczych) oraz szereg nieprawdopodobnych idiotyzmów w samej treści.
I tak oto twórcy, którzy naprawdę starają się o zrealizowanie przygód Żbika, dostają zawału i atakują platformy streamingowe, z którymi się umawiali. A platformy atakują agencję aktorską Małeckiego. Agencja atakuje swojego klienta, że ukrył przed nią rzekomą pracę przy moim filmie, tenże - rozbawiony, ale i zakłopotany - dzwoni do mnie, bym już przestał się wydurniać, bo producent innego jego filmu chce zrywać współpracę, nie po drodze mu ze Żbikiem.
Dla tych, co wolą proste komunikaty: nie robimy z Małeckim filmu o Kapitanie Żbiku. To był żart. Żart, ku***. Żart.
Jak jednak ujawnił Saramonowicz, inni filmowcy starają się o stworzenie filmu lub serialu o Kapitanie Żbiku i niewykluczone, że wkrótce poznamy szczegóły prawdziwego projektu, który może powstać dla jednej z platform streamingowych.
GramTV przedstawia:
Oryginalna wiadomość: Mamy do czynienia z nowym trendem w polskim kinie, czyli przywracaniem kultowych, ale trochę zapomnianych już serii. Netflix pracuje nad Panem Samochodzikiem i nową wersją Znachora, powstaje również prequel Samych swoich, a teraz do tego grona dołączą pierwsze filmowe przygody Kapitana Żbika.
Kapitan Żbik doczeka się filmowej adaptacji
Przypomnijmy, że Kapitan Żbik to popularny komiksowy bohater, który został powołany do życia na życzenie milicji w 1967 roku, aby poprawić jej wizerunek wśród młodzieży. Kolejne zeszyty komiksów były wydawane do stanu wojennego. Łącznie powstały 53 tomy przygód Kapitana Żbika, który został okrzyknięty polskim Jamesem Bondem.
Prace nad filmem potwierdził reżyser Andrzej Saramonowicz (Ciało, Testosteron, Bejbis) za pośrednictwem Facebooka. Filmowiec przyznał, że zdjęcia już się rozpoczęły, a widzowie mogą oczekiwać spektakularnych scen pościgów samochodowych, bijatyk oraz uwodzenia pięknych kobiet.
Ten film będzie nie tylko obfitował w spektakularne sceny pełne pościgów samochodowych, bijatyk, uwodzeń pięknych, choć sprzedajnych kobiet oraz błyskotliwie maczystowskich dialogów, ale spojrzy z właściwą naszym czasom wrażliwością na osiągnięcia PRL, przemilczane przez ideologiczny dyktat liberalnodemokratycznej III RP.
Film zatytułowany został Grzech to za mało, co odnosi się do nazwy jednego z filmów o przygodach agenta 007 – Świat to za mało. W roli Kapitana Żbika zobaczymy Grzegorza Małeckiego, który znany jest z takich filmów, jak PolandJa, Mistrz i Bejbis. Data premiery nie jest jeszcze znana.
Przepraszam ale co?:ale spojrzy z właściwą naszym czasom wrażliwością na osiągnięcia PRL, przemilczane przez ideologiczny dyktat liberalnodemokratycznej III RP.
Netflix stał się naraz ostoją Socjal-Lewactwa? Toż to czysta propaganda.
Propagowanie PRL jest według Kodeksu Karnego karalne: § 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Ale dupki się będą zasłaniać tym artykułem:
§ 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej.