Kolejne kłopoty Kevina Spaceya. Właśnie został upubliczniony wynik rocznego procesu, w którym aktor został zobowiązany przez sąd arbitrażowy do wypłacenia ogromnego odszkodowania firmie produkcyjnej, odpowiadającej za serial House of Cards dla Netflixa. Mowa o kwocie 31 milionów dolarów, które Spacey musi zapłacić w ramach rekompensaty za złamanie warunków kontraktu i narażenie firmy na finansowe straty. Przypomnijmy, że aktor przez pięć sezonów wcielał się w głównego bohatera Franka Underwooda, ale podczas prac nad szóstym sezonem został zwolniony, gdy wyszły na jaw jego nieprawidłowe zachowania na planie. Spacey został oskarżony również przez kilka osób o molestowanie seksualne.Firma MRC zawiesiła prace nad serialem i przeprowadziła własne śledztwo, w wyniku którego doszło do rozwiązania kontraktu z aktorem. Ostatecznie sprawa trafiła do sądu, gdzie obydwie strony wniosły swoje roszczenia w związku z naruszeniem kontraktu. Firma produkcyjna twierdziła, że Spacey złamał zasady ustalone w umowie, zaś aktor przekonywał, że został bezprawnie zwolniony. Przez rok specjalny sąd arbitrażowy zajmował się rozstrzygnięciem sporu. W październiku ubiegłego roku sąd orzekł, że Spacey wielokrotnie złamał zobowiązania zawarte w kontrakcie z firmą MRC, dopuszczając się nieprofesjonalnych i niezgodnych z polityką firmy zachowań.
W 46-stronicowym raporcie wskazano również, że zwolnienie aktora znacząco wpłynęło na produkcję szóstego sezonu. Twórcy musieli zatrzymać prace i przepisać scenariusz, a także zmniejszyć liczbę odcinków w finałowej serii z trzynastu do ośmiu epizodów, co miało ogromny wpływ na koszty finansowe. W wyniku tego Kevin Spacey musi zapłacić odszkodowanie firmie MRC wynoszące 29,5 mln dolarów, oraz koszty sądowe, wraz z opłaceniem prawników firmy MRC, które oszacowano na 1,4 mln dolarów. Raport z wyrokiem został upubliczniony po interwencji MRC, która to firma złożyła w sądzie w Los Angeles wniosek o zatwierdzenie rozstrzygnięcia sprawy przez sąd arbitrażowy.