Kto zostanie nowym szefem Lucasfilm? Wielkie nazwiska na liście i jedno zaskoczenie

Radosław Krajewski
2025/02/26 10:30
1
0

To byłby niesamowity transfer wewnątrz Disneya.

Czas Kathleen Kennedy jest już policzony. Szefowa Lucasfilm, która objęła stery nad studiem po sprzedaży firmy przez George’a Lucasa Disneyowi w 2012 roku, ma przejść na emeryturę wraz z końcem bieżącego roku. Chociaż podobne informacje słyszeliśmy już wielokrotnie i chociażby w 2023 roku pojawiły się doniesienia, że Kennedy ma odejść po premierze Indiany Jonesa i artefaktu przeznaczenia, to ostatecznie została i nadal sprawuje pieczę nad słynnymi markami studia, w tym Gwiezdnymi wojnami. Jednak na giełdę nazwisk na potencjalnego nowego prezesa Lucasfilm nie musieliśmy długo czekać. W wyścigu mają startować zarówno osoby, które objęły już wcześniej ważne funkcje w firmie, ale również słynni producenci znani z innych głośnych franczyz.

Gwiezdne wojny
Gwiezdne wojny

Lucasfilm – kto zastąpi Kathleen Kennedy? Rozpoczęto giełdę nazwisk

Chociaż wielu fanów Gwiezdnych wojen, Indiany Jonesa, czy Willow niecierpliwie czeka na odejście Kathleen Kennedy, to osoby związane z Disneyem twierdzą, że zastąpienie tak doświadczonej osoby będzie niezwykle trudne. Ich zdaniem Lucasfilm ponosi porażkę przede wszystkim przy szkoleniu młodszych pracowników, którzy w przyszłości mogliby stać się kierownikami wyższego szczebla. Przez to brakuje oczywistego następcy, który od razu mógłby zastąpić Kennedy.

Jednym z powodów, dla których Kathy pozostawała na stanowisku tak długo, jest brak odpowiedniej alternatywy – powiedziała osoba mająca liczne kontakty z kierownictwem Lucasfilmu.

Źródła podają, że była dyrektor Lucasfilmu, Rayne Roberts, która pracowała w firmie przez 12 lat, była przygotowywana przez Kennedy jako jej potencjalna następczyni. Jednak zaledwie w zeszłym tygodniu ogłoszono, że Roberts obejmie stanowisko starszej wiceprezes ds. produkcji w Searchlight. Dodatkowo sama Kennedy zaczynała jako producentka filmowa, gdzie zajmowała się nie tylko Gwiezdnymi wojnami, ale również Indianą Jonesem i innymi aktorskimi oraz animowanymi projektami. Jej rola w Lucasfilm była mniej kreatywna, a bardziej administracyjna.

Ludzie nie rozumieją, że to nie jest kreatywna praca. To jakieś 10 procent całego procesu. Reszta to współpraca z Disneyem, licencjonowanie i interakcje z fanami – powiedział jeden z producentów związanych z Gwiezdnymi wojnami.

GramTV przedstawia:

The Hollywood Reporter przedstawił kilku kandydatów, którzy mogą objąć szefostwo Lucasfilm po Kathleen Kennedy. Najbardziej naturalnym wyborem wydaje się Dave Filoni, który w listopadzie 2023 roku został dyrektorem kreatywnym studia. Już wtedy mówiono, że jest to ruch, mający zapewnić mu przejęcie Lucasfilm po odejściu Kennedy. Jednak dyrektorowie Disneya mogą mieć inne plany, a przyszłość Filoniego będzie zależeć od jego filmowych i serialowych projektów, takich jak nadchodzący The Mandalorian & Grogu, drugi sezon Ahsoki, czy jego kolejny filmowy projekt, który nie został jeszcze zatytułowany. Mimo to wielu fanów dostrzega w Filonim jedyną osobę, która mogłaby przejąć Lucasfilm. Według jednego ze źródeł już podczas kwietniowego Star Wars Celebration ma zostać ogłoszone, że zastąpi Kennedy.

Inną kandydaturą jest Jon Favreau, czyli reżyser odpowiedzialny m.in. za The Mandalorian, który nakręcił również nowy film o przygodach Din Djarina i Grogu. Pełnił również funkcję producenta wykonawczego przy innych projektach z Gwiezdnych wojen. Jedna z osób blisko związana z Lucasfilm podaje jednak, że nie będzie chciał być prezesem, który nie ma kreatywnego wpływu na zarządzaną franczyzę. Istnieje jednak możliwość, że Favreau i Filoni połączą siły i obaj będą współprezesami studia, a Lucasfilm zacznie działać podobnie jak DC Studios, którego zarządcami są James Gunn i Peter Safran. Problem w tym, że gdy Gunn zajmuje się kreatywną stroną superbohaterskiej serii, tak Safran biznesową, a w Lucasfilm zarówno Filoni, jak i Favreau cechują się bardziej kreatywnymi umiejętnościami.

Wśród innych nazwisk podaje się m.in. Kevina Feige’a, który mógłby odejść z Marvela po zakończeniu drugiej sagi MCU wraz z premierą Avengers: Secret Wars w 2027 roku. Innym kandydatem jest J.J. Abrams, który miał okazję wyreżyserować siódmą i dziewiątą część Gwiezdnych wojen. Ostatnimi dwoma nazwiskami są Emma Watts, która przez wiele lat pracowała w 20th Century Fox jako prezes ds. produkcji, nadzorując takie franczyzy, jak X-Men, Deadpool oraz Avatar od Jamesa Camerona, a także Hannah Minghella, która pracowała w Bad Robot, mając duże doświadczenie przy filmach aktorskich i animowanych, nadzorując serię Klopsiki i inne zjawiska pogodowe, Jumanji, Hotel Transylwania oraz Gęsią skórkę.

Komentarze
1
wolff01
Gramowicz
26/02/2025 18:46

Czytając tę a"giełdę nazwisk" można tylko załamać ręce. Każda z tych osób przyczyniła się do upadku SW a Abrams to już chyba największy szkodnik.