W ubiegły weekend rządziły żółte stworki, choć Maverick poleciał po swoje.
Universal Pictures podjął dobrą decyzję, aby cierpliwie poczekać z premierą Minionków: Wejście Gru aż dwa lata. Choć wydawało się, że przesunięcie debiutu filmu na tak odległą datę jest niepotrzebne, to miniony weekend udowodnił, że był to przemyślany i co najważniejsze, doskonały ruch studia. Najnowsza część przygód żółtych stworków zarobiła w weekend otwarcia w Ameryce aż 108 milionów dolarów. Jest to znacznie powyżej ostatecznych prognoz, które sugerowały otwarcie na poziomie 60-75 milionów dolarów.
Po kompromitujących wynikach Buzza Astrala z premierowego weekendu nie było do końca jasne, czy rodziny wciąż będą chętnie wybierać się do kina na najnowsze animacje, zamiast poczekać na ich streamingowy debiut po 45 dniach. Minionki jednak udowodniły, że problem leży w samym Disneyu, nie zaś w animacjach. Tym samym po pierwszych trzech dniach wyświetlania Wejście Gru w amerykańskich kinach, film ma na koncie więcej, niż Buzz Astral po trzecim weekendzie, który dołożył zaledwie 6,6 mln dolarów (spadek wpływów o 64%), tym samym przekraczając 100 milionów dolarów wpływów z Ameryki. Produkcja Pixara ma obecnie na koncie 105,4 mln USD z Ameryki Północnej oraz 187 mln USD globalnych wpływów.
Minionki: Wejście Gru zanotowały piąty najlepszy debiut w tym roku, ósmy najwyższy wynik w historii lipcowych premier oraz dziewiąty najlepszy weekend otwarcia w historii filmów animowanych. Dodatkowo jest to drugi najwyższy wynik dla serii po Minionkach z 2015 roku, które zarobiły 115,7 mln dolarów w analogicznym okresie. Jakby jeszcze tego było mało, to Wejście Gru zanotowało najlepszy weekend poprzedzający amerykański Dzień Niepodległości, pokonując trzecią część Transformersów z 97,9 mln dolarów.
GramTV przedstawia:
Najnowsza produkcja Illumination nie zawiodła również poza Ameryką, gdzie zgarnęła 87,2 mln dolarów. W Australii produkcja zadebiutowała już tydzień wcześniej, więc obecnie z zagranicznych rynków zarobiła 93,7 mln USD. Minionki: Wejście Gru najwięcej widzów przyciągnęli do kin w Wielkiej Brytanii (12,9 mln USD), Meksyku (12,4 mln USD), Niemczech (4,8 mln USD), Hiszpanii (3,6 mln USD), Indonezji (3,4 mln USD), Argentynie (3,3 mln USD), Brazylii (3,2 mln USD) oraz Polsce (2,4 mln USD). Film obecnie ma 202,2 mln dolarów globalnych wpływów.
Choć Minionki okazały się bezkonkurencyjne, to Top Gun: Maverick postanowił się nie zatrzymywać i w szóstym weekendzie zgarnął 25,5 mln dolarów (spadek wpływów o zaledwie 14%). Obecnie superprodukcja z Tomem Cruisem zarobiła w Ameryce 570 mln dolarów oraz 544,5 mln dolarów z pozostałych rynków. Globalnie daje to już 1,11 miliarda dolarów.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!