Na noże 3 z pełną dystrybucją kinową? Tego chce Daniel Craig

Jakub Piwoński
2024/11/05 09:35
0
0

Czy Netflix ugnie się pod presją filmowców?

Daniel Craig naciska na pełną premierę kinową Na noże 3, a wtóruje mu reżyser Rian Johnson. Część druga tej detektywistycznej serii, Glass Onion, była dostępna na dużym ekranie tylko przez tydzień przed debiutem na Netflixie. Wake Up Dead Man – jak nazywa się trzeci film z tej serii – z pewnością ma potencjał przyciągnięcia masowej widowni, która ceni sobie oglądanie filmów w kinie. Twórcy w ten sposób chcą najwyraźniej wymóc zmianę polityki Netflixa, opierającej się na dystrybucji domowej.

Glass Onion: Film z serii Na noże
Glass Onion: Film z serii Na noże

Na noże 3 z pełną dystrybucją kinową? Tego chce Daniel Craig

Spory między twórcami a Netflixem są publiczne – Daniel Craig już wcześniej wyraził frustrację na temat krótkiego okna kinowego dla Glass Onion, a teraz jego i Johnsona rozczarowanie „modelem biznesowym” Netflixa wybrzmiewa jeszcze głośniej. Aktor i reżyser Na noże 3 nie są jednak sami. Swoje ultimatum gigantowi medialnemu przedstawiła Greta Gerwig, która dla Netflixa kręci nową Narnię. Reżyserka filmu Barbie, widząc ogromny potencjał w nowej adaptacji serii C.S. Lewisa, zagroziła, że odejdzie z projektu, jeśli Netflix nie zgodzi się na pełną dystrybucję kinową. Wygrała.

Argument finansowy jest kluczowy – przy odpowiedniej promocji Na noże 3 mogłoby zarobić imponujące 600 milionów dolarów globalnie, pokrywając koszty produkcji i kontraktów, jak spekulują specjaliści z branży. Ma to wskazywać, że obecna strategia Netflixa, choć zorientowana na utrzymanie subskrypcji, może hamować potencjał finansowy niektórych produkcji.

Mam nadzieję, że Netflix trochę go przesunie i ludzie będą mogli go obejrzeć. Ludzie, z którymi rozmawiam – fani, jak sądzę – chcą tylko zabrać swoje rodziny i pójść do kina. To wszystko, czego chcą. Miejmy nadzieję, że damy im takie doświadczenie – mówi Daniel Craig

GramTV przedstawia:

Być może Netflix będzie musiał zrewidować swoją strategię dystrybucji, bo coraz więcej filmowców chce mieć pewność, że ich dzieła będą miały szansę na pełnoprawną premierę kinową. Choć używają przy tym argumentu, że ma to nadać filmowi odpowiedniego znaczenia, tak po prawdzie chodzi w tym wypadku tylko o pieniądze. Warto zadać sobie pytanie, czy jeśli Netflix będzie uginać się pod presją filmowców i pokazywać filmy w kinie, dalej będzie… Netflixem.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!