Zacznijmy od rzeczy najważniejszej: nie wiadomo, czy Resident Evil: Village w ogóle miałby kiedykolwiek trafić do oferty usługi Xbox Game Pass (choć jestem pewna, że spora część graczy bardzo by się na takową wieść bardzo ucieszyła). Poniższe informacje są wyłącznie plotką – należy je więc traktować z odpowiednią dozą ostrożności. Niemniej jednak, jak donosi między innymi serwis Game Rant, kilka dni temu pewien francuski twórca internetowy udostępnił na swoim profilu na Twitterze dokumenty, które mają stanowić dowód na rzekomą umowę pomiędzy Sony oraz firmą Capcom.
Wczytywanie ramki mediów.
Ta rzekoma umowa ma być natomiast gwarancją na to, że Resident Evil: Village przynajmniej przez rok od premiery na rynku nie pojawi się w ofercie usługi Xbox Game Pass lub w ofercie żadnej innej konkurencyjnej usługi subskrypcyjnej. Jak twierdzi Alfred Lameche, Sony ma wprowadzać klauzulę Anti-GamePass do swoich umów ze studiami deweloperskimi. Oczywiście, nie zostało to oficjalnie potwierdzone przez żadną ze stron, więc nie wiadomo, czy powyższe dokumenty są prawdziwe.
Gdy jednak zwrócimy uwagę kilka faktów, sytuacja robi się ciekawa. Po pierwsze, wersja demonstracyjna o nazwie Maiden była ekskluzywna dla konsoli PlayStation 5. Po drugie, jak słusznie zauważają dziennikarze portalu Game Rant, pozostałe wersje demonstracyjne gry – Village oraz Castle – pojawiały się szybciej na sprzęcie Sony. Warto jednak zaznaczyć, że w dokumentach pojawia się wzmianka o polskiej lokalizacji, której oficjalnie ma nie być. Pozostaje poczekać, aż sprawa się wyjaśni. O ile się wyjaśni.
Przypomnijmy na koniec, że Resident Evil: Village ma zadebiutować 7 maja bieżącego roku na komputerach osobistych oraz konsolach obecnej (PlayStation 5, Xbox Series X) oraz poprzedniej generacji (PlayStation 4, Xbox One). Jeśli chcecie być na bieżąco z wiadomościami dotyczącymi gry, zapraszamy pod ten adres.