Reżyser DOOM: The Dark Ages odpowiada na ironiczną etykietę "Woke Ages” i broni poziomu trudności gry

Jakub Piwoński
2025/03/20 08:30
0
0

Gracze nie mieli jeszcze okazji zagrać w nowego DOOMa, ale już krytykują poziomu trudności? Wszystko przez zapowiedzi twórców.

DOOM: The Dark Ages, najnowsza odsłona kultowej serii id Software, jeszcze nie miała premiery, a już wzbudza kontrowersje. Część fanów, niezadowolona z szerokiego wachlarza opcji dostosowania poziomu trudności, zaczęła ironicznie nazywać grę DOOM: The Woke Ages. Reżyser Hugo Martin odniósł się do tych zarzutów, broniąc podejścia twórców.

DOOM: The Dark Ages

Nowy DOOM jest woke?

Oczywiście określenie “Woke Ages” jest używane pejoratywnie przez krytyków, sugerując, że twórcy gry rzekomo nadmiernie dostosowali rozgrywkę do współczesnych trendów inkluzywności i dostępności, kosztem tradycyjnego wyzwania charakterystycznego dla serii DOOM. W jednym z wywiadów Hugo Martin odniósł się do ironicznej nazwy gry, nadanej przez fanów. Wyraźnie dał do zrozumienia, że określenie “Woke Ages” mu się nie podoba.

DOOM: The Woke Ages… Słyszałem o tym. Widziałem filmy. Cóż, rzecz w tym, że — po pierwsze, nie zgadzam się z tym. Gdy myślisz o opcjach takich jak suwaki, polityka była taka, że ​​muszą być dobre zarówno dla białych, jak i czarnych pasów. Wiesz, jeśli pozwolimy ci spowolnić grę, musimy umożliwić ci przyspieszenie gry. I to była naprawdę dobra polityka dla wszystkiego. Więc wszystko w grze, możesz albo uczynić rzeczy super trudnymi, albo superłatwymi.

GramTV przedstawia:

Martin podkreślił również, że dostosowanie parametrów rozgrywki niekoniecznie oznacza jej uproszczenie. W niektórych przypadkach może to wręcz zwiększyć poziom wyzwania – na przykład poprzez spowolnienie pocisków, ale jednoczesne zwiększenie ich siły rażenia. Twórcy porównują suwaki do korektora dźwięku – mają pozwalać graczom dostosować doświadczenie według własnych preferencji, niezależnie od poziomu umiejętności. Ma to także wpłynąć na większą regrywalność tytułu. Wcześniej pojawiły się też doniesienia, że nowego Dooma będzie teoretycznie dało się przejść bez broni, choć będzie to bardzo trudne. Martin wręcz mówi wprost, że takie próby mogą popsuć przyjemność grania:

Gra nie została do tego zaprojektowana. To nie jest Dishonored

Gracze najwyraźniej interpretują wypowiedzi twórców wedle uznania, nadając nowej grze ironicznie brzmiącą etykietę. Czy gra wyjdzie z tego wizerunkowego starcia obronną ręką? DOOM: The Dark Ages zadebiutuje 15 maja (gra będzie od razu dostępna w usłudze Xbox Game Pass). Wtedy gracze sami przekonają się, czy wprowadzone zmiany rzeczywiście wpływają na odbiór rozgrywki.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!