Te seriale otrzymają 2. sezon od Marvela. Są zaskoczenia?

Radosław Krajewski
2024/08/26 08:00
7
0

Studio ma pracować nad nowymi odcinkami seriali z tymi superbohaterami.

Już za niecały miesiąc na Disney+ zadebiutuje nowy serial Marvela, czyli To zawsze Agatha. W przygotowaniu znajduje się również Ironheart i Daredevil: Born Again, które niedawno zostały zaprezentowane na pierwszym oficjalnym materiale. Na te produkcje poczekamy do przyszłego roku, a w produkcji znajduje się także niezatytułowany serial ze świata Wakandy, Wonder Man, VisionQuest oraz Nova, a także drugi sezon Daredevila. Studio już planuje kolejne swoje tytuły, które zadebiutują na Disney+, w tym dwie kontynuacje swoich seriali z poprzednich lat.

Marvel
Marvel

MCU – Moon Knight i Ms. Marvel otrzymają drugie sezony

Według scoopera Daniela Richtmana fani mogą liczyć na drugie sezony Moon Knighta i Ms. Marvel. Oba seriale były krytykowane przez widzów za nienajlepszą jakość. Ich problemem okazały się drugie połowy pierwszych serii, które nie sprostały oczekiwaniom i prezentowały gorszy poziom od pierwszych odcinków.

GramTV przedstawia:

Mimo to Marvel chce kontynuować historie właśnie tych dwóch superbohaterów. Gdy Moon Knight wydaje się rozsądnym wyborem, tak Ms. Marvel w ubiegłym roku zadebiutowała w kinowym filmie Marvels i wydawało się, że zacznie odgrywać ważniejszą rolę w MCU. Najwyraźniej plany studia zmieniły się po kiepskim przyjęciu filmu.

Przypomnijmy, że zarówno Moon Knight, jak i Ms. Marvel powrócą w Avengers: Doomsday oraz Avengers: Secret Wars. Wcześniej podawano również, że między dwiema nowymi częściami przygód superbohaterskie drużyny ma dojść do powstania filmu o Young Avengers, której jedną z liderek miała być właśnie Kamala Khan. Według ostatnich plotek produkcja została usunięta z najbliższych planów studia.

Komentarze
7
wolff01
Gramowicz
24/09/2024 21:49
Kenjiro napisał:

Fanów jest zbyt mało, by na nich opierać widownię pozwalającą na zwrot kosztów produkcji, nie wspominając o zyskach. Są też zbyt toksyczni, aby ich słuchać (w jedną stronę, film kopiuje komiks, a w drugą, zbytnio odchodzi od oryginału), szczególnie że będą kwestionować nawet drobiazgi.

To jest właśnie powszechnie błędna optyka. Dzisiejszy fan to nie piwniczak siedzący w ciemności. Fan to częstokroć streamer na YT z milionową widownią. Jeżeli stwierdzi że coś jest spoko to ludzie go oglądający będą chcieli to zobaczyć. Tym bardziej że żyjemy w czasach gdy wielu ludzi nie daje się już nabrać na marketing tylko wolą "polecenie". Tak jak mówisz filmów superbohaterskich jest dużo. Statystyczny normik powie meh, kolejny film jakich wiele. Ale jak zobaczy że dużo ludzi w internetach sobie poleca to będzie chciał to zobaczyć.

Większości ludziom wystarczą reklamy, nie trzeba im innych zachęt, szczególnie wśród młodzieży (żyjącej na FB, Tiktoku itd. chłonących materiały, w tym ukryte reklamy bez większej refleksji), by poszli do kina lub obejrzeli film w streamingu.

Młodzieży już wogóle nie interesuje kino tylko TikTok.

Kenjiro
Gramowicz
24/09/2024 21:15
wolff01 napisał:

...

Fan chce w serialu o danym bohaterze oglądać serial o TYM bohaterze. Oczekuje fanserwisu, easter eggów itd. Dostaje gniot który pozostawia niesmak. Normiki mają w tyłku, wiedzą kto to Kapitan Ameryka czy Hulk bo mają ich na kubkach od kawy, żeby obejrzeć serial o mniej znanym bohaterze musi zostać do tego zachęcony poprzez tzw. word-of-mouth (czyli "kumpel nerd" poleca). Fani komiksów mówią że coś jest super, wychwalają, "na pewno ci się to spodoba skoro podobali ci się Avengers" itp - normiki z ciekawości chcą obejrzeć. 

...

Kto więc jest tą lepszą, docelową widownią?

Fanów jest zbyt mało, by na nich opierać widownię pozwalającą na zwrot kosztów produkcji, nie wspominając o zyskach. Są też zbyt toksyczni, aby ich słuchać (w jedną stronę, film kopiuje komiks, a w drugą, zbytnio odchodzi od oryginału), szczególnie że będą kwestionować nawet drobiazgi.

Większości ludziom wystarczą reklamy, nie trzeba im innych zachęt, szczególnie wśród młodzieży (żyjącej na FB, Tiktoku itd. chłonących materiały, w tym ukryte reklamy bez większej refleksji), by poszli do kina lub obejrzeli film w streamingu.

Przyznaję rację w tym, że Moon Knight, czy Ms Marvel to są kiepskie wybory, jeśli chodzi o szeroką widownię, ale z drugiej strony naprawdę rozpoznawalnych bohaterów (na tyle, by ściągnąć nawet kompletnych laików do kina) z każdego uniwersum można policzyć na obu dłoniach, ale trudno na tym zbudować długofalowy biznes.

Filmów superbohaterskich jest po prostu zbyt wiele, większość na przesyt, kiedyś był jeden Superman, czy Batman na wiele lat, a teraz co roku jakaś premiera kinowa, kilka seriali, multum postaci. A wracając do Batmana, też po serialach i filmach było wiele lat posuchy, gdy liczba widzów spadała poniżej opłacalnego poziomu.

Nie twierdzę, że to dobrze, ale rzeczy są, jakie są.

wolff01
Gramowicz
26/08/2024 11:06
Kresegoth napisał:

Ale nie zapomniano oczywiście o silnej i niezależnej kobiecie i podkreśleniu, że to egipska superbohaterka, która to informacja pada w najmniej odpowiednim momencie: w samym środku walki.

Generalnie był to kolejny serial, w którym głównego bohatera było mało, antagonista był ugrzeczniony, a wszystko po to, by spróbować przepchnąć inną postać. Niemal dowolny komiksowy run jest lepszy od tego badziewia.

I TO jest właśnie problem MCU z ostatnich lat. Reinterpretują bohaterów którzy są już dobrze napisani w komiksach. Mają swoja ich wizję. Na ogół związaną z aktywizmem.

Fan chce w serialu o danym bohaterze oglądać serial o TYM bohaterze. Oczekuje fanserwisu, easter eggów itd. Dostaje gniot który pozostawia niesmak. Normiki mają w tyłku, wiedzą kto to Kapitan Ameryka czy Hulk bo mają ich na kubkach od kawy, żeby obejrzeć serial o mniej znanym bohaterze musi zostać do tego zachęcony poprzez tzw. word-of-mouth (czyli "kumpel nerd" poleca). Fani komiksów mówią że coś jest super, wychwalają, "na pewno ci się to spodoba skoro podobali ci się Avengers" itp - normiki z ciekawości chcą obejrzeć. Proste. Może być też efekt Cpt. Marvel. Film który zarobił tyle kasy tylko dlatego że ludzie wchłaniali wtedy wszystko co wychodziło z MCU bo był hype. Ale teraz wszyscy wiedzą że obecne MCU to szajs, jest brak zainteresowania, nikogo nie obchodzi kolejny serial o kolejnym niszowym bohaterze. Kto więc jest tą lepszą, docelową widownią? Komu zależałoby żeby serial był spoko? Kogo trzeba zachęcić, żeby inni za nimi poszli? MCU zmarnowało potencjał swojej marki bo odwróciło się od swoich najlepszych, darmowych "marketingowców".




Trwa Wczytywanie