Serial, który miał być wielkim sukcesem serwisu streamingowego, okazał się kompletną klapą. Willow odszedł w niesławie.
Zakończenie pandemii okazało się dla wielu serwisów streamingowych bardzo ciężką próbą. Okazało się, że po dwóch tłustych latach, gdy zamknięci w domach ludzie poszukiwali rozrywek i ilość subskrybentów rosła, skończyły się bezpowrotnie. Nawet pozornie niezłomni giganci, tacy jak Disney, poczuli nóż na gardle. Tylko w ostatnim kwartale stracił on dziesięć milionów subskrybentów i aż dziwne, że pozwolił sobie na wiele niezwykle kosztownych porażek. To zmusiło wytwórnię do cięcia kosztów.
Niestety w ten schemat wpisał sięWillow. W czasie, kiedy rozpoczęły się zwolnienia pracowników, podwyżki cen subskrypcji i zacieśnianie kontroli udostępniania kont, Disney + pozwolił sobie na wyprodukowanie kosztownego i jak się ostatecznie okazało, równie słabego serialu Willow. Prawdopodobnie ktoś pomyślał, że nostalgia wystarczy. Szybko jednak wyszło na to, że ludzie nie kupują już tandety, a taki właśnie był ten serial.
Willowokazał się słaby i w ocenie tego serialu byli zgodni zarówno recenzenci, jak i widzowie. Wystarczyło czerpać przykład ze Stranger Things, który w całości wyrósł na nostalgii do lat 80., ale ten temat został ograny perfekcyjnie. Starzejący się Warwick Davis najwyraźniej nie był wystarczającym argumentem, żeby widzowie pokochali serialową wersję przygód Willowa. Dla Disneya był na tyle wstydliwym epizodem, że chciano usunąć go z zasobów.
Gry, filmy, seriale, komiksy, technologie i różne retro
graty. Lubię także sprawdzać co słychać w kosmosie. Kiedy przytrafia się okazj wyjeżdżam w podróże dalekie lub bliskie i robię tam masę zdjęć.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!