Kilka dni temu świat zszokowało makabryczne odkrycie: ciała Gene'a Hackmana, jego żony Betsy Arakawy i jednego z ich psów znaleziono w ich rezydencji w Santa Fe. Podejrzewano wyciek gazu, spekulowano nawet, że doszło do samobójstwa. Teorie te szybko zostało obalone. Ujawniono wyniki autopsji, które rzucają na tajemniczą sprawę nowe światło.
Heather Jarrell, specjalistka w dziedzinie medycyny sądowej, ujawniła wyniki badań przeprowadzonych 27 lutego. Według nich dwukrotny laureat Oscara zmarł 17 lutego, a jego stan zdrowia był bardzo zły. Przyczyną śmierci była kombinacja zaawansowanej choroby Alzheimera i problemów z sercem. Wiadomo, że nie jadł kilka dni przed śmiercią. Przypuszcza się, że jego żona Betsy Arakawa zmarła kilka dni wcześniej, około 11 lutego, na skutek zakażenia hantawirusem – chorobą przenoszoną przez odchody gryzoni.
Mamy podstawy sądzić, że pan Hackman zmarł 17 lutego. Jego stan zdrowia był bardzo zły – powiedziała Jarrell na konferencji prasowej
GramTV przedstawia:
Fakty te, który ujrzały światło dzienne, nie zakończyły jednak sprawy. Szeryf Adan Mendoza podkreślił, że dochodzenie w sprawie śmierci pary wciąż trwa. Nie ujawniono bowiem, co było przyczyną zgonu psa. Na chwilę obecną scenariusz śmierci aktora układa się tak, że jego żona umiera na skutek zakażenia groźnym wirusem (przypomnijmy, że przy ciele znaleziono tabletki na przeziębienie), a 95-letnie aktor umiera na skutek pozbawienia go opieki (z głodu?). Być może pies także był czymś zakażony, lub wręcz to on był nosicielem wirusa. Gene Hackman pozostanie jednak w pamięci widzów dzięki niezapomnianym rolom w filmach takich jak Francuski łącznik, Bez przebaczenia, Superman czy Karmazynowy przypływ. Jego legendę wspomniano podczas ceremonii Oscarów.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!