Nie tylko Amerykanie
Samodzielny Opposing Fronts zawierać będzie dwie wielkie kampanie. Pierwsza z nich, przedstawiać ma szlak bojowy Brytyjczyków z finałową bitwą pod Caen. W drugiej, jako dowódca elitarnej, niemieckiej, pancernej Kampfgruppe będziemy niweczyć akcję Market Garden, czyli największą operację powietrznodesantową aliantów.
Co ciekawe, obie kampanie mają zapewnić dłuższą rozrywkę, niż podstawowa gra (w sumie 17 misji zamiast 15.). Rzecz to, przyznajmy, nieczęsta na komputerowym rynku.
Może flegmatyczni, ale za to skuteczni
Armia brytyjska, którą otrzymamy w dodatku, nie będzie z pewnością kopią amerykańskiej Able Company tylko w innych mundurach. Siłą wojsk Jego Królewskiej Mości będą bowiem oficerowie działający jako spoiwo całej armii. Oni to zapewnią pobliskim jednostkom premie podczas ataku lub obrony. Wśród wszystkich jednostkę brytyjskich tylko oficerowie będą zbierali doświadczenie, by w przyszłości zostać weteranami.
Główną siłą armii brytyjskiej będzie natomiast artyleria, działająca bezpośrednio na polu bitwy lub wzywana jako wsparcie ostrzeliwujące pozycje wroga spoza mapy. Co ciekawe, dowódca angielski będzie mógł wzywać specjalistyczną artylerię, by uciszyć także wrogie działa.
Kolejną specjalnością wyspiarzy mają być także doskonałe umocnienia. Brytyjczycy nie poprzestaną na skleconych naprędce osłonach z worków z piaskiem. Zamiast tego, gdy tylko starczy im czasu, wykopią solidne okopy i stworzą polowe umocnienia, które wytrzymają nawet ostrzał artyleryjski lub moździerzowy. Jednak nawet ci flegmatyczni Anglicy, nie będą tylko siedzieć na swoich okopanych tyłkach. Jeszcze jedna zdolność umożliwi im spakowanie swoich koszar i przeniesienie ich tuż za linie frontu. Dzięki temu, w grze większy nacisk zostanie postawiony na zdobywanie kolejnych punktów strategicznych i przenoszenie się do nowych sektorów na mapie.
Tak jak w podstawowej grze, dowódca w zamian za zdobyte podczas walki punkty, będzie mógł wykupić zdolności specjalne z jednego z drzewek rozwoju. Te trzy ścieżki dowódcze tym razem reprezentować będą Królewską Artylerię Kanadyjską, Królewskich Komandosów oraz Królewskich Saperów Szkockich.
Pancerniacy
Zgoła inaczej przedstawiają się w Opposing Fronts niemieccy pancerniacy. Wojska te przede wszystkim opierają się na mobilności oraz, uwaga, na doskonałym maskowaniu. Ma to dotyczyć nie tylko zaprawionych w bojach piechocińców, ale także sprzętu pancernego z Panterami osłoniętymi siatkami maskującymi, obwieszonymi liśćmi i gałęziami. O sile niemieckich czołgów nie trzeba nikogo przekonywać, teraz jednak każdy pojazd pancerny będzie mógł zostać obsadzony przez piechotę, stając się tym samym rodzajem ruchomego bunkra, który może rozedrzeć pozycje wroga.
Niemieccy dowódcy, podobnie jak ich brytyjscy odpowiednicy, będą mogli korzystać z jednego z trzech rodzajów wsparcia – Luftwaffe, doświadczonych i zaciętych łowców czołgów lub taktyki wypalonej ziemi.
Twórcy gry dokładają wszelkich starań, aby niemiecka strona konfliktu była przedstawiona rzetelnie i autentycznie. Wszystkie teksty dotyczące tej frakcji, oczywiście wraz z dialogami, są wysyłane do Niemiec, by na miejscu zostały gruntownie sprawdzone.
Jadą posiłki
Dwie nowe frakcje w grze oznaczają sporo nowych jednostek i sprzętu, który ujrzymy na polu bitwy. Po stronie brytyjskiej pojawią się lekkie czołgi Stuart, średnie Cromwell i naprawdę masywne Churchille. Wsparcie artyleryjskie zapewnią zaś działa samobieżne typu M7 Priest. Podstawową jednostką piechoty pozostanie drużyna wyposażona w karabiny Lee-Enfield, którą z czasem można jeszcze dozbroić w maszynowe Breny oraz granaty nasadkowe do karabinów. Jednostką specjalną będą komandosi, desantujący się na pole bitwy szybowcami, zdolnymi przenosić także lekki sprzęt wsparcia. Już teraz panowie z Relic zapowiadają, że w porównaniu do tej formacji, amerykańscy spadochroniarze wyglądają jak harcerze.
Strona niemiecka, jak zwykle oprze się na sile swoich pojazdów pancernych, wśród których znajdzie się także samobieżny niszczyciel czołgów Jagdpanther oraz haubica Hummel. Obok jednostek piechoty – grenadierów pancernych, pojawią się także Fallschirmjager, czyli doskonale wyszkoleni, niemieccy spadochroniarze. Ci ostatni, będą w stanie dokonywać niezauważenie rekonesansów i dalekich wypadów.
Realizm pola walki
Jeśli chodzi o tereny przyszłych starć, to autorzy gry dokładają wszelkich starań, aby jeszcze polepszyć grafikę i dodać nowe efekty pogodowe. Nie chodzi jednak tylko o efekty wizualne. Teren i aura ma wpływać na sam przebieg starcia. Rzęsisty deszcz, podobnie jak mgła, będzie skutecznie maskować przemieszczanie się piechoty. Rozmokłe drogi i błocka, utrudnią zaś poruszanie się pojazdów pancernych.
W przeciwieństwie do podstawowej Kompanii Braci, wiele z potyczek i bitew z Opposing Fronts będzie rozgrywać się w gęstych lasach. Jeśli chodzi o same pomysły na kolejne bitwy, to możemy spodziewać się wielu misji polegających na odpieraniu kolejnych kontrataków nieprzyjaciela i obronie własnych, ciężko zdobytych pozycji.
Mulitplayer dla każdego
Miłą wieścią dotyczącą rozgrywek wieloosobowych zawartych w dodatku jest to, że będzie można brać w nich udział, nawet nie posiadając rozszerzenia lub gry podstawowej (sic!). Posiadacze Opposing Fronts będą oczywiście mogli dowodzić oddziałami Brytyjczyków czy niemieckich pancerniaków. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby bawili się z posiadaczami oryginalnej Company of Heroes, którzy grają po stronie Amerykanów lub klasycznego Wermachtu. W grach dla czterech graczy będą więc możliwe kombinacje – siły USA wpierane przez Brytyjczyków kontra Wermacht i Panzer Elite.
A kiedy to wszystko? Już niedługo – obecnie gra zapowiadana jest na wrzesień tego roku.