Retrogram: Red Alert, czyli świat równoległy

Somewhere in time

Somewhere in time

Somewhere in time, Retrogram: Red Alert, czyli świat równoległy

W poprzedniej części naszego kącika retro pozwoliliśmy sobie w nieco nietypowy sposób nawiązać do najsłynniejszej chyba serii wyprodukowanej przez studio Westwood, którego grom przyglądamy się wspólnie już od kilku tygodni. Mimo tego, że postać Kane’a, charyzmatycznego przywódcy Brotherhood of Nod, pojawia się w obydwu cyklach Command & Conquer, nie wyczerpaliśmy tematu. Dzisiejszy tekst dotyczyć będzie podserii Red Alert, gdyż najświeższe informacje Electronic Arts dotyczące pojawienia się trzeciej jej części stanowią doskonały pretekst, by przypomnieć sobie historię tegoż cyklu. O kilku jej fragmentach mogliście przeczytać w poprzednim tekście, najczęściej były to jednak jedynie wzmianki, wiążące się bezpośrednio z postacią Kane’a – dziś prześledzimy nieco dokładniej alternatywną wersję historii zaserwowaną nam przed laty przez ekipę Westwood Studios. Tutaj, na samym początku, warto jeszcze zwrócić uwagę na jeden, niezwykle istotny fakt – o ile pierwsza gra zaliczana jest do tzw. kanonu C&C, gdyż fabularnie powiązana jest z historią wykreowaną w świecie Tiberium, o tyle część druga niemalże zupełnie zrywa z wcześniejszym uniwersum, opowiadając zupełnie nową historię. Ale po kolei.

Wehikuł czasu to byłby cud...

Osobą kluczową dla fabuły pierwszego Red Alert jest genialny fizyk i naukowiec, Albert Einstein. Cała historia rozpoczyna się bowiem od jego... podróży w czasie. Już wcześniej, bo około roku 1943, armia amerykańska przeprowadzała pierwsze eksperymenty z wykorzystaniem gigantycznych rozmiarów cewek Tesli, mające sprawdzić teorię względności Einsteina w praktyce. Próba, w której wykorzystano lekki krążownik USS Eldridge, zakończyła się jednak tylko częściowym powodzeniem – okręt co prawda „zniknął” na kilka minut, jednak gdy powrócił do "naszego" czasu, okazało się, że większość załogi nie przeżyła eksperymentu. Część z marynarzy po prostu zginęła, inni zmaterializowali się w środku struktury okrętu. Ten makabryczny wynik zmusił Einsteina do rewizji części teorii i podjęcia nowych badań.

Przez kilka lat prowadził on badania w tajnym ośrodku w Nowym Meksyku, których rezultatem było skonstruowanie w 1946 roku maszyny, nazwanej przez niego Chronosferą. Aby uniknąć kolejnych ofiar, tym razem osobiście postanowił sprawdzić działanie swego wehikułu czasu. Chociaż wojna światowa dobiegła końca, Einstein wciąż miał w pamięci miliony ofiar, jakie pochłonęła, i bezmiar ludzkiego cierpienia wywołany próbą spełnienia snu szalonego dyktatora III Rzeszy. Dlatego też postanowił upiec na jednym ogniu dwie pieczenie – przeniósł się do roku 1924 do Landsbergu w Niemczech, gdzie Adolf Hitler opuszczał właśnie miejscowe więzienie. Podszedł do młodego jeszcze, niedoszłego fuhrera i uścisnął jego dłoń. W tym momencie zadziałała w praktyce teoria paradoksu czasowego – Hitler zniknął, zaś naukowiec znalazł się z powrotem w swym laboratorium w 1946 roku. Co najciekawsze jednak, jego świat wyglądał tak jak przed wyruszeniem w podróż. Cóż więc się stało? Otóż jego działania nie zmieniły w żaden sposób "jego" rzeczywistości i "jego" czasu – Einstein wykreował po prostu nową, równoległą płaszczyznę bytu, w której nigdy nie istniał ktoś taki jak Adolf Hitler. Stworzył świat znany nam z Red Alert. Nowa II wojna

W tej nowej rzeczywistości obraz świata, jaki znamy z lekcji historii, uległ drastycznym zmianom. Po pierwsze bowiem ruch nazistowski, pozbawiony charyzmatycznego i potrafiącego mistrzowsko manipulować tłumem przywódcy, przetrwał jedynie kilka lat. Choć początkowo zdobył on w osłabionych poprzednią wojną Niemczech sporą popularność, to jednak jego radykalne poglądy w połączeniu z aktami agresji wobec między innymi Żydów bardzo szybko zraziły doń opinię publiczną. Około roku 1926 naziści przestali się liczyć jako ugrupowanie polityczne, zaś Niemcy wkroczyły na drogę prowadzącą ku demokracji. Nawiązano liczne porozumienia i traktaty z zachodnimi aliantami i kraj powoli zaczął wydobywać się z powojennego kryzysu. Niestety, wpłynęło to na wyraźne pogorszenie stosunków na linii Berlin – Moskwa, gdyż w znacznym stopniu ograniczyło wpływy Związku Radzieckiego na Zachodzie.

Z drugiej jednak strony Stalin zyskał dzięki temu czas potrzebny na przygotowania do realizacji swego największego marzenia – stworzenia transkontynentalnego państwa komunistycznego, obejmującego całą Europę i Azję. Wciąż pracowano nad nowymi technologiami wojskowymi, Armia Czerwona zaczęła się rozrastać do niewyobrażalnych rozmiarów. Kraje zachodnie i USA tworzą ONZ, organizację, której zadaniem jest stanie na straży światowego pokoju. Stalin otrzymuje oczywiście zaproszenie, jednak ani nie odrzuca tej propozycji, ani jej nie przyjmuje – deklaruje jedynie chęć obserwacji jej działania i dopiero po pewnym czasie ewentualny akces. Do tego jednak nigdy nie dochodzi. Na początku lat pięćdziesiątych Europa Zachodnia jest coraz bardziej – i słusznie – zaniepokojona rosnącą siłą Armii Czerwonej oraz koncentracją wojsk na zachodniej granicy ZSRR. Pierwszą ofiarą Stalina jest Polska – po jej zajęciu droga na Zachód stoi już otworem.

Rozpoczyna się wojna o kontrolę nad Europą, która w początkowej fazie jest falą radzieckich sukcesów. Zmobilizowane przez zachodnich aliantów trzy dywizje pancerne zostają po prostu rozjechane przez czternaście dywizji czerwonoarmistów. Widząc realne zagrożenie dla całego cywilizowanego świata, do wojny po stronie państw europejskich stają Stany Zjednoczone, Indie i Japonia. Dzięki ich pomocy koleje wojny powoli zaczynają się odwracać – zjednoczone siły odbijają z radzieckich rąk kolejne kraje, zaś front nieubłaganie przesuwa się na wschód...

GramTV przedstawia:

Potomek carów wkracza na scenę

Po ostatecznym zwycięstwie nad Armią Czerwoną państwa zachodnie przejmują niemalże pełną kontrolę nad terenami należącymi do Związku Radzieckiego i ustanawiają tam marionetkowy rząd, na którego czele staje Aleksander Romanow – potomek rodziny carskiej. Zniszczona wojną Europa skupiła teraz swe wszystkie siły na odbudowie zniszczeń poniesionych w trakcie konfliktu. Sam Romanow bardzo szybko uznany został za osobę zupełnie nieszkodliwą, zaś wyniszczony i pozbawiony zewnętrznej pomocy ZSRR nie stanowił już w oczach świata żadnego realnego zagrożenia. Romanow jednak nie powiedział ostatniego słowa i miał własne plany. Wciąż bowiem powracały w jego głowie obrazy zachodnich wojsk okupujących jego kraj oraz świadomość niebywałego upokorzenia, jakie spotkało jego wielką ojczyznę.

Dlatego też rozpoczął wzmożone działania mające na celu zawiązanie ogólnoświatowego przymierza państw komunistycznych, którego celem było szybkie wzmocnienie sił i uderzenie w skonsolidowany teraz, lecz uśpiony blok państw zachodnich. W tajemnicy przed aliantami prowadzone są ściśle tajne badania naukowe, które owocują jedną z najpotężniejszych broni, jakie kiedykolwiek wymyślono. Rosjanie są bowiem w stanie przejmować kontrolę nad ludzkimi umysłami – to niezwykle potężna broń, przed którą w obecnym czasie nie ma praktycznie żadnej skutecznej obrony. Równolegle z rozwojem broni psychologicznej trwają też wzmożone prace nad budową silnych sił konwencjonalnych – ZSRR jest już niemal gotowy do nowej wojny. Pozostało jedynie czekać na odpowiedni pretekst.

Taki nadarzył się dość szybko, gdyż w Meksyku wybucha wojna domowa, którą Romanow wykorzystuje jako pretekst do wysłania w kierunku kontynentu amerykańskiego dużych sił. Cały świat przekonany jest o tym, że Związek Radziecki wysyła jedynie oddziały interwencyjne mające opanować sytuację w Meksyku. Szybko jednak okazuje się, że jest to jedynie zasłona dymna mająca ukryć jak najdłużej prawdziwy cel – Stany Zjednoczone. Jakież musi być zaskoczenie Amerykanów, kiedy system NORAD informuje ich o nagłej zmianie kursu radzieckiego konwoju, który teraz kieruje się prosto do wybrzeży USA. Amerykański prezydent Michael Dugan natychmiast żąda połączenia go z Kremlem. Podczas rozmowy z Romanowem ostrzega go, że brak zmiany kursu konwoju i wpłynięcie na wody terytorialne Stanów Zjednoczonych będą równoznaczne z wypowiedzeniem wojny i spowodują natychmiastowe wystrzelenie rakiet międzykontynentalnych w kierunku Związku Radzieckiego. Romanow kończy rozmowę buńczucznym stwierdzeniem: "Niech Pan nie będzie tego taki pewny, Panie Prezydencie."

Okazuje się, że za jego słowami kryje się nie tylko megalomania, ale specjalne komando dowodzone przez jego protegowanego o imieniu Yuri. Dzięki zdolnościom parapsychicznym podległych mu ludzi Yuri skutecznie sabotuje wystrzelenie amerykańskich rakiet, które bądź to pozostają na swych miejscach, bądź też eksplodują bezpośrednio w silosach. Tymczasem siły radzieckie docierają do wybrzeży Ameryki. Rozpoczyna się kolejny międzynarodowy konflikt...

Jakie będą dalsze losy świata Red Alert? To już temat na zapowiedź, więc nie materiał do Retrogramu. Tak czy inaczej na tym kończymy wspomnienia związane z Command & Conquer, za tydzień zajmiemy się inną sławną grą RTS stworzoną przez Westwood Studios – a raczej jej tłem fabularnym...

Komentarze
49
Usunięty
Usunięty
21/02/2008 22:12

Nadrobię chyba zaległości i zagram w poprzednie części...

Usunięty
Usunięty
16/02/2008 13:05

Szczerze mówiąc to niegdyś tylko dużo czytywałem o tej serii, niedawno zaś grałem w C&C: Tiberian Dawn (...bo jest darmowe), kupiłem sobie Tiberian Sun i przymierzam się do Tiberium Wars, bo bardziej podchodzą mi te klimaty s-f. Znam jednak bardzo dobrze Red Alerty i biję przed nimi pokłony - świetny klimat i strony konfliktu. Z całą pewnością jeden z kamieni milowych gatunku RTS. Kiedyś z pewnością zagram, zapowiedzi "trójki" bardzo mnie ciekawią.

Usunięty
Usunięty
16/02/2008 13:05

Szczerze mówiąc to niegdyś tylko dużo czytywałem o tej serii, niedawno zaś grałem w C&C: Tiberian Dawn (...bo jest darmowe), kupiłem sobie Tiberian Sun i przymierzam się do Tiberium Wars, bo bardziej podchodzą mi te klimaty s-f. Znam jednak bardzo dobrze Red Alerty i biję przed nimi pokłony - świetny klimat i strony konfliktu. Z całą pewnością jeden z kamieni milowych gatunku RTS. Kiedyś z pewnością zagram, zapowiedzi "trójki" bardzo mnie ciekawią.




Trwa Wczytywanie