Sonic The Hedgehog
Wszystko zaczęło się od wydawać by się mogło niewinnej, klasycznej scrollowanej platformówki wydanej w 1991 roku. Szalony naukowiec, Dr. Ivo Robotnik, znany również jako Dr. Eggman, porywa niewinne zwierzątka i przemienia je w zabójcze roboty. Na przeszkodzie temu procederowi stanie nie kto inny, jak gracz wcielający się w postać Sonica. Naszym zadaniem jest tu pokonanie sześciu niebezpiecznych stref, z których każda podzielona jest na trzy etapy, które musimy ukończyć przed upływem dziesięciu minut. Zadanie wydaje się proste, jednak na naszej drodze co i rusz stają roboty Dr. Robotnika, a plansze najeżone są wszelkiej maści pułapkami utrudniającymi Sonicowi życie. Jednak nasz bohater to nie byle jaki zwierz i zwykłych robotów się nie boi! Odznacza się naddźwiękową szybkością, a przy tym potrafi również się turlać, atakując w ten sposób przeciwników. Po drodze warto zbierać pierścienie, które chronią nas przed utratą życia. Jeżeli Sonic zostanie zraniony i nie posiada w tym momencie żadnych pierścieni, stracimy jedno życie. Jednak tu z pomocą przychodzą nam różne bonusy porozstawiane na planszy pod symbolem monitora. Po zniszczeniu takiego monitora możemy liczyć na takie bonusy, jak dodatkowe pierścienie, zwiększenie szybkości czy też zyskać tymczasową odporność na ataki wrogów. Pierścienie warto zbierać również po to, by móc dostać się do tajnej strefy, w której to musimy zdobyć Szmaragd Chaosu oraz kolejne... pierścienie. Na koniec każdego etapu podliczane są punkty, jakie zebraliśmy za pokonanie wrogów, oraz zebrane krążki oraz doliczana jest premia czasowa – im szybciej dany etap ukończymy, tym większy będziemy mieli wynik końcowy.
Po sukcesie pierwszej części Sonic The Hedgehog gracze nie musieli długo czekać na jej kontynuację. W 1992 roku ukazała się kolejna część, w której tym razem Dr. Robotnik wraca i znów planuje zapanować nad światem. Ma w tym mu pomóc budowa Jaja Śmierci – superpotężnej broni ostatecznej zagłady. Do jej ukończenia potrzebuje jednak znanych z pierwszej części Szmaragdów Chaosu, a naszym zadaniem będzie ponownie pokrzyżowanie niecnych planów szalonego doktorka. Tym razem jednak Sonic ratuje świat nie sam, lecz z pomocą lisa Tailsa. Po raz pierwszy również SEGA umożliwiła grę dwóm graczom jednocześnie na jednym ekranie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by jedna osoba grała na klawiaturze Sonikiem, a druga na padzie sterowała Tailsem. Pod względem samej rozgrywki "dwójka" niewiele różni się od pierwowzoru. Został natomiast dodany tryb pojedynku dla dwóch graczy, z których wygrywa ten, który pierwszy dobiegnie do końca planszy.
Właściwa trylogia przygód Sonica została zwieńczona wydaniem w 1994 roku trzeciej części. Tym razem po awaryjnym lądowaniu Jaja Śmierci na Floating Island nasz doktorek pragnie naprawić swoje dzieło, a jedyne, co może mu w tym pomóc, to... Szmaragdy Chaosu. Ponownie Sonic wraz z pomocą Tailsa muszą zdobyć Szmaragdy przed Robotnikiem, a do tego muszą jeszcze przekonać o swych dobrych zamiarach strzegącego cennych kamieni Knucklesa. W odróżnieniu od drugiej części, tym razem została nieco ulepszona grafika, a sam główny bohater przeszedł mały lifting – ze zbioru kilkudziesięciu pikseli stał się ładnie "wygładzonym" jeżem. Pojawiły się również nowe bonusy, dzięki którym nasz bohater jest chroniony od ognia czy elektryczności, a także może oddychać pod wodą. Dodatkowo pojawiła się opcja Competition, w której możemy wziąć udział w zawodach polegających na wyścigu przez wszystkie pięć stref (lub jedną dowolnie wybraną przez gracza) bądź zmierzyć się w trybie Time Attack.
Sonic & Knuckles
Chociaż właściwa trylogia się już skończyła, twórcy, mając w ręku kurę znoszącą złote jaja, postanowili ciągnąć dalej przygody Sonica. W wydanej w 1994 roku grze Sonic & Knuckles Jajo Śmierci zostało ostatecznie zniszczone, a Sonic po raz kolejny ma za zadanie zdobyć szmaragdy znajdujące się na Floating Island, których strzeże Knuckles. Co ciekawe, tym razem możemy grę przejść nie tylko niebieskim jeżem, ale także pokierować Knucklesem. Niestety, prócz tej nowości sama gra praktycznie niczym nie różni się od trzeciej części Sonic The Hedgehog.
Sonic 3D Flickies’ Island
Wydany w 1996 roku Sonic 3D Flickies’ Island to gra zupełnie inna od tych, do których przyzwyczaili się gracze. Na pierwszy rzut oka od razu widać zmianę w grafice. Twórcy postanowili przenieść Sonica w "trójwymiar", a całość akcji obserwujemy z rzutu izometrycznego. Nie wszystkim graczom jednak ta zmiana przypadła do gustu. Po raz pierwszy w Sonic 3D zaimplementowano wstawki fabularne, z których dowiadujemy się o przebiegu fabuły. Po przybyciu na Flickies’ Island okazało się, że Dr. Robotnik zamienił miejscowe ptaki, Flicki, w roboty. Naszym zadaniem zatem będzie uwolnienie ich i ocalenie wyspy przed zagładą z rąk szalonego naukowca. Aby uwolnić ptaki, najpierw musimy na nie skoczyć lub zaatakować z obrotu, a następnie przebiec przez nie, by do nas dołączyły. Co ważne, mając za towarzyszy Flicki, należy unikać ataków wrogów, gdyż ptaki te są bardzo płochliwe i kiedy Sonic obrywa, ptaki zaczną uciekać w popłochu. Naszym głównym celem prócz ukończenia kolejnych etapów jest także odsyłanie Flicków do ich świata. Aby to zrobić, musimy na planszy znaleźć pierścień wymiarowy, który umożliwia teleportację biednych ptaków do ich pierwotnej krainy.
Sonic Spinball
W pierwszym momencie po odpaleniu tej gry można stwierdzić, że to zwykły pinball, tylko zamiast kulki jest tutaj nie kto inny, jak Sonic. Jednak to mylne wrażenie, gdyż prócz elementów typowo pinballowych został zachowany również klasyczny charakter rozgrywki. Znowu Dr. Eggman krzywdzi biedne zwierzaki, lecz tym razem zamknął się w swojej twierdzy Veg-O-Fortress. Naszym zadaniem będzie kontrolować Sonica za pomocą flipperów i dotrzeć do twierdzy doktorka, po drodze zbierając szmaragdy i unikając zastawionych pułapek. Na każdym etapie, po zebraniu wszystkich szmaragdów czeka nas również pojedynek z wielkim bossem, a po zakończeniu każdego poziomu możemy też wziąć udział w rundzie bonusowej, którą jest typowa partia pinballowa z trzema dostępnymi kulami.
Dr. Robotnik’s Mean Bean Machine
Mieliśmy już do czynienia z Sonicową odmianą pinballa, przyszła również pora na kolejną wariację Tetrisa. Po raz n-ty zły Robotnik przemienia bogu ducha winne istoty w roboty. Tym razem padło na mieszkańców Beanville, których zły doktorek chce pozbawić zabawy i muzyki. Tym razem w celu udaremnienia planów szalonego naukowca musimy stanąć do pojedynku przypominającego klasycznego Tetrisa. Naszym zadaniem jest grupowanie spadających fasolek tego samego koloru w cztery sztuki, które po połączeniu znikają z naszej planszy, a jednocześnie zadawanie obrażeń przeciwnikowi. Oczywiście należy liczyć się z tym, że nasz oponent nie będzie pozostawał nam dłużny. Dodatkowym ułatwieniem (bądź utrudnieniem, w zależności od sytuacji) są tutaj fasolki uniwersalne, które można łączyć z innymi w dowolnym kolorze. Sęk w tym, że takich fasolek może nam spaść naraz nawet 30 sztuk, co powoduje niemały kłopot i stawia nas w trudnym położeniu. Warto jednak wiedzieć, że im więcej "klocków" usuniemy ze swojej planszy, szczególnie w reakcjach łańcuchowych, tym więcej uniwersalnych fasolek spadnie naszemu przeciwnikowi, co nierzadko potrafi przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. W trybie scenariusza dodatkowo po każdym ukończonym etapie pojawia się specjalne hasło, dzięki któremu w późniejszym czasie bez problemu będziemy mogli wrócić do wybranej przez nas planszy.
Seria Game Gear
W roku 1991 SEGA wypuściła na rynek przenośną konsolę Game Gear, na której oczywiście nie mogło zabraknąć gier z flagową postacią firmy. Prócz tytułów znanych już z Mega Drive pojawiły się tu dwie zupełnie nowe gry. Pierwszą z nich jest Sonic Labyrinth, która graficznie nawiązuje do Sonica 3D. Tym razem jednak za sprawą Robotnika Sonic nie może biegać i skakać, a na dodatek został umieszczony w labiryncie. Na każdym etapie musimy zatem jakoś sobie radzić, wykorzystując różne elementy porozstawiane w labiryncie oraz zbierać szmaragdy i klucze potrzebne do ukończenia danego rozdziału.
Drugą z nowych pozycji, jakie ukazały się na handheldzie SEGI, był Sonic Drift, w którym to, mając do dyspozycji najważniejszych bohaterów występujących we wszystkich odsłonach przygód niebieskiego jeża, stajemy do rywalizacji na torze o Chaos Grand Prix. Są to typowe wyścigi bez żadnych udziwnień, w których zwycięża ten, kto pierwszy przekroczy linię mety.
Zestaw (nie)idealny
Wszystkie wyżej wymienione tytuły znalazły się w zestawie Sonic Mega Collection Plus. Prócz tych gier możemy też odblokować kilka ukrytych, jak również zapoznać się instrukcjami do każdej z nich. Jako bonus na płycie znalazły się również komiksy, artworki oraz filmiki z Sonikiem w roli głównej. Dzięki konwersji na PC nic nie stoi również na przeszkodzie, by grę móc zapisać w dowolnym momencie. Niestety, jako że mamy tu do czynienia z konwersją dość starych tytułów, nie obyło się bez przykrych niespodzianek. Często zdarzało nam się w niektórych grach, że sypał się dźwięk i dopiero ponowne uruchomienie programu zażegnywało ten problem. Również tylko jedna właściwa rozdzielczość nie robi dobrego wrażenia. Mimo wszystko Sonic Mega Collection Plus to ciekawy zestaw, dzięki któremu młodzi gracze mogą zobaczyć, jak wyglądały gry w pierwszej połowie lat 90, a tym starszym pewnie nie raz zakręci się łezka w oku...