Czy nie stawialiście sobie czasami, biorąc do ręki pudełko z nieznaną grą, pytania: „Czy ta dwójka w nazwie oznacza, że muszę też zagrać w poprzednią część?” Nie musicie się już martwić. Redakcja gram.pl przybywa z odsieczą.
Kilka dni temu w naszej redakcji miała miejsce ciekawa sytuacja. Jeden z redakcyjnych kolegów, zachęcony entuzjastycznymi opiniami, wziął do ręki pudełko z grą Battlefield: Bad Company 2. Obracał je, oglądał obrazki, czytał opisy... I w pewnym momencie zadał kluczowe pytanie: „To jest dwójka, tak? Okej, ale czy to znaczy, że jeśli zupełnie nie znam jedynki, mogę w to bez problemu zagrać?” Oczywiście od razu usłyszał pełną entuzjazmu, twierdzącą odpowiedź. Jednak jego wątpliwości dały nam do myślenia...
Skoro on, człowiek mający z grami do czynienia przez cały niemalże czas, zadaje tego typu pytanie, to ileż razy musi ono rodzić się w głowach stojących przed sklepową półką graczy? Ileż razy, patrząc na gry oznaczone kolejnymi cyframi, czytamy opis, oglądamy screeny, ale wciąż po naszej głowie kołacze się: „Czy zrozumiem fabułę? Czy wychwycę i docenię wszystkie smaczki oraz nawiązania? Czy skomplikowanej mechaniki nie będzie lepiej nauczyć się na mniej rozbudowanej pierwszej części?” Kiedy dobrze się zastanowicie, przyznacie nam rację – pytania takie zadawaliście sobie zapewne nie raz. Nawet mając teoretyczną wiedzę na temat gry, której dotyczyły.
Stąd nasza obecna inicjatywa, którą zapoczątkuje moje dzisiejsze zestawienie gier cRPG i hack’n’slash. Chcemy bowiem w czterech blokach tematycznych przedstawić Wam po kilka tytułów, które w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy trafiły na sklepowe półki, a ich nazwy kończą się zazwyczaj jakąś liczbą. W kolejnych dniach swoje propozycje przedstawią:
- Mastermind – gry akcji i slashery – sobota, 3 kwietnia;
- Komix – strzelanki – niedziela, 4 kwietnia;
- Lucas the Great – gry strategiczne – poniedziałek, 5 kwietnia.
Od razu spieszymy również z wyjaśnieniem, czemu w naszym zestawieniu zabrakło gier wyścigowych i sportowych. Sami przyznacie, iż poza jakimiś ekstremalnymi wyjątkami, w zasadzie do każdego z tego typu tytułów usiąść można „z marszu”, bez jakiejkolwiek znajomości poprzednich części cyklu. Stąd też, nie chcąc mnożyć zbędnych bytów, postanowiliśmy skupić się na tych gatunkach, które w naszym mniemaniu często wymagają kilku słów wyjaśnienia. Życzymy więc przyjemnej lektury i... udanych wyborów.
Gry cRPG i hack’n’slash
Gra dostępna na: X360, PS3
Znajomość poprzednich części: niepotrzebna
Dlaczego? To proste. Po pierwsze Final Fantasy XIII zapoczątkowuje zupełnie nowy „cykl” fabularny o wspólnym podtytule Fabula Nova Crystallis. Gra nie ma więc pod tym względem praktycznie nic wspólnego ze swoimi poprzedniczkami. Owszem, pojawiają się pewne podobne cechy, jednak mają one zupełnie marginalne znaczenie. Po drugie natomiast, mamy tu do czynienia z kolejną ewolucją mechaniki, na tyle istotną, by w zasadzie mówić o zupełnie nowych regułach rządzących walką, czy zarządzaniem ekwipunkiem i ulepszeniami etc. W zasadzie znajomość poprzednich części tej serii mogłaby być przydatna tylko w jednym celu. Zarażenia się klimatem jRPG...
Gra dostępna na: PC, X360
Znajomość poprzednich części: konieczna
W tym przypadku naprawdę warto zapoznać się przed rozpoczęciem rozgrywki z poprzednim tytułem. Przede wszystkim wynika to z konstrukcji fabuły, która jest dalszym ciągiem opowieści o losach komandor/a Shepard/a, bohatera nieodmiennie ratującego cywilizowane rasy wszechświata przed niechybną zagładą. W Mass Effect 2 nie tylko trafimy na całe mnóstwo odniesień, nawiązań i smaczków dotyczących pierwszej części cyklu. Cała opowiedziana tu historia, łącznie z jej punktem kulminacyjnym, jest ściśle powiązana z poprzednimi wydarzeniami. Dodatkowo istnieje możliwość zaimportowania starej postaci, co podkreśla jeszcze bardziej ciągłość opowieści.
Gra dostępna na: PC, X360
Znajomość poprzednich części: niepotrzebna
Choć to już trzecia nasza wizyta w krainie Rivellon, znajomość poprzednich gier z cyklu, czyli Divine Divinity i Beyond Divinity nie jest nam zupełnie potrzebna do zabawy. Fabularnie gra nie ma praktycznie nic wspólnego ze swymi poprzednikami - rozpoczynamy zupełnie nową przygodę w zupełnie innych czasach. Co więcej, nie przyda nam się również znajomość mechaniki i obsługi poprzednich tytułów. Z racji przejścia do trybu 3D, elementy te zmieniły się całkowicie – począwszy od sterowania, a skończywszy na schemacie rozwoju postaci.
Gra dostępna na: PC, X360
Znajomość poprzednich części: przydatna
Mimo braku oznaczającej kontynuację cyfry w tytule, postanowiłem umieścić ostatnie dzieło Piranha Bytes w tym zestawieniu. Teoretycznie mamy bowiem do czynienia z całkowicie nową grą. W praktyce jednak, wielu graczy – zresztą słusznie – traktuje ten tytuł jako nieformalną kontynuację cyklu Gothic. Choć fabuła i świat są całkiem nowe, to jednak takie elementy, jak mechanika, system walki, czy rozwój postaci nie uległy większym zmianom od czasu Gothic 3. Dlatego też osobom oswojonym z tym cyklem z pewnością będzie dużo łatwiej, niż graczom rozpoczynającym swoją znajomość z Piranha Bytes właśnie od Risen.
Gra dostępna na: PC, PS3, X360
Znajomość poprzednich części: przydatna
Owszem, przydatna, ale na pewno nie niezbędna. Fallout w wykonaniu Bethesdy na tyle oddalił się od swoich dwuwymiarowych korzeni, że w przypadku samego gameplayu znajomość kultowych klasyków niewiele nam pomoże. Przejście od izometrycznego widoku 2D do pierwszoosobowej strzelanki, to dość drastyczna zmiana. Pewnych zmian doczekało się również samo uniwersum, choć akurat w tym przypadku znajomość pierwszych dwóch gier na pewno ułatwi nam „orientację” w postnuklearnym świecie i pozwoli na odkrycie kilku smaczków oraz nawiązań do „jedynki” i „dwójki”. Znajomość mechaniki starych gier może tez być pomocna przy tworzeniu i rozwoju naszej postaci.
Gra dostępna na: X360
Znajomość poprzednich części: niepotrzebna
Fable 2, to jeden z tych tytułów, do których możemy spokojnie usiąść nie mając nawet pojęcia o tym, że gra posiadała jakąś wcześniejszą część. Oczywiście sama koncepcja rozgrywki pozostała nie zmieniona, to wciąż połączenie cRPG z typowo „piotrusiowym”, wirtualnym tamagotchi. Nawet akcja rozgrywa się około 500 lat po wydarzeniach z pierwszej części, w zupełnie innej epoce i realiach. Wciąż jest to ten sam świat, Albion, jednak rozwój techniki i nauki odcisnął na nim tak silne piętno, że w niewielkim jedynie stopniu przypomina on quasi-średniowieczną krainę fantasy z „jedynki”. Pomijając te wszystkie fakty, w poprzedniej części nie było nawet psa...
Gra dostępna na: PC, X360, PS3
Znajomość poprzednich części: niepotrzebna
Tutaj mamy ciekawostkę, swoisty paradoks nawet. Otóż o ile znajomość pierwszego Sacred nie jest nam zupełnie potrzebna przy zabawie w „dwójkę”, o tyle o wiele ciekawiej jest ukończyć te tytuły... w odwrotnej kolejności. Wynika to z faktu, iż gra oznaczona cyfrą „2” jest prequelem, na dodatek rozgrywającym się około 2000 lat przed wydarzeniami z „jedynki”. Dość ciekawym doświadczeniem może więc być ujrzenie tego samego świata dwa milenia później, w czasach, kiedy po niegdysiejszej, wspaniałej technologii, obecnej jeszcze w Sacred 2, pozostały jedynie legendy i wieloznaczne opowieści.