Chimery opanowały Ziemię. W Resistance 3 po raz kolejny będzie można napsuć im krwi. Tym razem w skórze nowego bohatera.
Chimery opanowały Ziemię. W Resistance 3 po raz kolejny będzie można napsuć im krwi. Tym razem w skórze nowego bohatera.
Chimery opanowały Ziemię. W Resistance 3 po raz kolejny będzie można napsuć im krwi. Tym razem w skórze nowego bohatera.
Chimery opanowały Ziemię. W Resistance 3 po raz kolejny będzie można napsuć im krwi. Tym razem w skórze nowego bohatera.
Oceny z recenzji internetowych dla obu części Resistance oscylują powyżej 86%. Przyznacie, że to świetny wynik. Dlatego też, przed Insomniac Games i SCEA zadanie trudne, ale na szczęście wykonalne. Mają po prostu dać graczom „trójkę” jeszcze lepszą, ładniejszą, bardziej grywalną i zarazem porywającą. I takie właśnie składane są obietnice w odniesieniu do Resistance 3.
Fabuła będzie odnosić się do wydarzeń znanych już graczom. Cały czas trwa inwazja obcej rasy Chimer na Ziemię, która rozpoczęła się w Wielkiej Brytanii w 1951 roku, a potem przeniosła się do Stanów Zjednoczonych. O ile jednak pierwsze dwie części mówiły o tytułowym „ruchu oporu”, o tyle to tak naprawdę dopiero Resistance 3 ma pokazać nam, co to znaczy „zostać zepchniętym do defensywy”. Kiedy gra startuje, a więc w 1957 roku, inwazja jest już na tyle zaawansowana, że obrońcy Ziemi to zaledwie garstka niedobitków, która kryje się w zgliszczach i ruinach miast, walcząc desperacko już nie tyle o wypędzenie Chimer, ile po prostu o przeżycie.
Klimat Resistance 3 będzie z założenia ponury i dołujący, a bohaterem całej opowieści stanie się postać, którą znamy już z poprzedniej części. Zmiana bohatera jest podyktowana wydarzeniami z „dwójki”, ale żeby nie psuć zabawy tym, którzy nie grali, poprzestanę na tej lakonicznej informacji. Tym razem alter ego gracza stanie się Joseph Capelli. Capelli to żołnierz U.S. Marine, członek SRPA, a jednocześnie uczestnik Sentinel Team Echo, której przewodził w drugiej części gry Nathan Hale. Kiedy rozpoczyna się „trójka”, Capelli ukrywa się wraz z żoną Susan, która jest siostrą wspomnianego Hale’a, oraz z synem w podziemnych tunelach i schronach, gdzieś na terenie stanu Oklahoma, w USA.
Fabuła została osadzona cztery lata po wydarzeniach z „dwójki”, więc nie należy spodziewać się jakiś wielkich udziwnień, wyprawy w przyszłość itp. Będzie zdecydowanie klasycznie - Resistance 3 to typowa kontynuacja. Na pewno jednak trafimy w nowe miejsca. Obszarem działań nadal będzie USA, ale teraz wybierzemy się m.in. do Nowego Jorku, Saint Louis oraz Oklahomy. Swoją drogą, bardzo ciekawe, jak wypadnie porównanie zniszczonego Wielkiego Jabłka w stosunku do tego, który zaserwowano nam w Crysis 2. Pytanie nie jest wcale bezzasadne, bowiem klimat obu gier, pomijając aspekty technologiczne i czas zdarzeń, jest do pewnego stopnia podobny. Lokacje w Resistance 3 również przypominać będą rumowisko i widoczki znane choćby z kinowego Terminatora.
Esencją gry staną się raz jeszcze dynamiczne starcia i wymiana ołowianych uprzejmości z przedstawicielami Chimer. Autorzy obiecują, że Resistance 3 nie będzie w niczym ustępował najbardziej cenionym obecnie strzelaninom takim jak Killzone 3. Co więcej, zapowiadają również, że dzielnie stawią czoła trzeciej części „Gearsów”, kiedy ta już się pojawi. Skąd ta pewność? Insomniac Games stawiają na precyzyjnie wyważoną mieszankę skryptów, świetnego AI przeciwników i członków oddziału, którzy czasami będą wspierać bohatera oraz na spektakularne pojedynki z bossami. Do tego dojdzie wyposażenie, w którym pojawią się zarówno stare, jak i całkiem nowe zabawki.
Aby walczyło się lepiej i z większym luzem z Resistance 3 zniknie całkowicie ograniczenie dotyczące ilości noszonych pukawek. Słowem, zabierzemy wszystkie giwery, jakie wpadną nam w ręce, ale to wcale nie koniec usprawnień w tym zakresie. Każdą broń będzie bowiem można usprawniać. Modyfikacje pojawią się w miarę upływu czasu i zależeć mają od tego, jak często i skutecznie używa się danej spluwy. Dla przykładu: popularny Auger, a więc broń, która umożliwia strzelanie przez ściany, na kolejnym poziomie usprawnienia potrafi strzelać trzema pociskami jednocześnie.
A na jakie „przytulanki” możemy jeszcze liczyć w Resistance 3? Powrócą Bullseye, Magnum, Shotgun i M5A2 Carabine. Nową pukawką jest Mutator, który strzela biologiczną masą, sprawiającą, że Chimery eksplodują lub zarażone rzucają się na swych pobratymców. Do tego dojdą zrobione przez członków ruchu oporu “granaty”. Będą to puszki po fasoli, wypełnione gwoździami i materiałem wybuchowym, które po prostu wbiją się w ciała przeciwników, raniąc ich śmiertelnie. Oczywiście każda z broni, no może poza wspomnianymi granatami, dostanie też alternatywną opcję strzałów. Do gry powróci również system wyboru broni (tzw. weapon wheel), który jest wielce użyteczny, bo pozwala płynnie przełączać się między używanymi pukawkami.
Kolejna sprawa to przeciwnicy i walki z bossami. Wiadomo już, że Chimery wystąpią w kilku rodzajach. Będą podstawowe jednostki piesze, ale także bardzo ciekawi Long Legs. Potrafią oni bardzo daleko i wysoko skakać, co pozwoli im atakować nas z zaskoczenie i z najbardziej niespodziewanych stron. Co, ciekawe, mają w końcu świetnie ze sobą współpracować, co sprowadza się choćby do zachodzenia gracza z różnych stron. Nie obce będzie im również ukrywanie się za osłonami i różnymi obiektami. Mało tego – czasami niektórzy z wrogów poświęcą życie, aby wyeliminować niebezpieczeństwo, mogące pociągnąć za sobą więcej chimerycznych istnień. Przykład? Co powiecie na gościa, który rzuca się na granat, by przykryć go ciałem, gdy ten ma już eksplodować. Czyn zaiste heroiczny, bo stojące obok Chimery, zamiast oberwać, przeżyją. Przy okazji - Chimery to również stwory, ginące w efektowny sposób. Nie zdziwcie się, jeśli przy strzałach z bliskiej odległości zobaczycie fruwające w powietrzu fragmenty odnóży, głowy, czy tułowia. Twórcy z Insomniac Games nie zamierzają stosować taryfy ulgowej, więc starcia w Resistance 3 będą stały pod znakiem tryskającej juchy i urwanych kończyn.Bardzo efektowne, choć wymagające sporo wysiłku, mają być również wymiany ołowiu z bossami. Tu w zasadzie wszystko przebiega klasycznie. Ujawniony dotychczas jedyny „mocny” przeciwnik, Brawler to masywny i gigantyczny mutant o ostrych zębach i łapach jak bochny chleba. Autorzy zaaplikowali mu jednak fragmenty pancerza, w które będzie trzeba naparzać, aby skurczybyka posłać do piachu. Widać je będzie choćby dzięki używaniu Augera. Przy okazji konieczne stanie się unikanie dynamicznych zrywów i ataków Brawlera, których moc może wbić nas w asfalt. A właśnie – asfalt! Otóż w jednym z etapów rzeczony przyjemniaczek wbija w niego dłonie jak w masło, wyrywa spory kawałek i dodatkowo rzuca nim w naszego bohatera.
Produkcja Inomniac Games nie obejdzie się, rzecz jasna, bez trybu multiplayer. Na szczęście autorzy dali sobie spokój z eksperymentami w stylu 40. czy 60. graczy na jednej planszy, bo ten pomysł wiązał się raczej z chaosem, niż z dobrą zabawą. Teraz mecze będą mniejsze, co wcale nie znaczy, że mniej zacięte. Jednocześnie weźmie w nich udział maksymalnie 16 zawodników. Szykujcie się na tryb Deathmatch (Ludzie kontra Chimery) a także kilka innych, które na razie pozostają słodką niewiadomą. Najfajniejsze będzie jednak to, że w multi zdobędziemy punkty doświadczenia, które potem przeznaczymy na rozwój postaci. Do dyspozycji będzie całkiem spora grupa różnorodnych mocy taktycznych oraz wsparcia. Wśród tych pierwszych znajdą się np. Doppelganger (dzięki niemu pojawi się klon bohatera, który ściągnie na siebie uwagę wrogów) czy Dash (to z kolei krótkotrwałe zwiększenie szybkości poruszania się, które umożliwia unikanie pocisków i ataków Chimer). Wśród elementów wsparcia znajdą się natomiast m.in. Bubble Shield, Ammo Beacon (dodatkowa amunicja dla członków drużyny) i Radar Beacon (poszerza pole widzenia radaru naszego teamu). Specjalne punkty pozwolą również na upgrejdowanie broni podobnie jak w singlu. Z mniejszych, ale całkiem ważnych rzeczy warto dodać, że w Resistance 3 nie zabraknie też trybu kooperacji. Do tego gra będzie wspierać PlayStation Move i PlayStation Sharp Shooter oraz technologię 3D. Premiera? Aktualna data to 6 września 2011, więc zaznaczcie sobie ten dzień w kalendarzach, bo warto.