Legenda Maksa Payne'a

Łukasz Berliński
2012/05/17 17:00

Max Payne 3 lada moment pojawi się na sklepowych półkach. Z tej okazji przypomnijmy sobie o dwóch pierwszych częściach tej zasłużonej dla historii gier wideo serii. Przenieśmy się jeszcze raz do ośnieżonego, mrocznego Nowego Jorku. Do czasów, gdy bullet time robił ogromne wrażenie. Do początku tworzenia się legendy Maksa Payne'a.

Pierwszy Max Payne zaczął powstawać w 1997 roku, choć plotki głoszą o rozpoczęciu prac rok wcześniej. Planowo gra miała ujrzeć światło dzienne już w 1999 roku, jednak poprzez ciągłe dłubanie przy silniku graficznym, a także eksperymentowanie z trybami multiplayer (z których ostatecznie zrezygnowano) spowodowało, że premiera wersji PC odbyła się w lipcu 2001 roku, a posiadacze pierwszego Xboxa i PlayStation 2 mogli poznać historię nowojorskiego gliniarza niecałe pół roku później.Legenda Maksa Payne'a

Nie trzeba było długo czekać, by Max Payne zaczął zdobywać wysokie noty w różnych pismach i serwisach branżowych oraz nagrody, w tym za grę roku. Ba, do dziś dzieło Remedy Entertainment uważane jest za jeden z najważniejszych tytułów XXI wieku. I choć gra kończąca niedługo swoje 12 "urodziny" niektórych może odstraszać, to w sercach wielu graczy Max Payne utkwił na dobre. Nie bez przyczyny zresztą.

Kiedy w 1999 roku do kin wchodził Matrix, wszyscy podziwiali efektowne ewolucje w spowolnionym czasie wykonywane w trakcie strzelanin przez głównego bohatera filmu. W grach takiego zabiegu dokonał przed Maksem Paynem Requiem: Avenging Angel, jednak dopiero Finowie w swojej produkcji z bullet time'u uczynili kluczową część rozgrywki, będącej jednocześnie znakiem rozpoznawalnym serii. Jeden z level designerów gry, Marty Howe, był ogromnym fanem twórczości Johna Woo. Analizował każdą sekwencję walki w jego filmach i przenosił do wirtualnego świata. To między innymi dzięki niemu w żadnej innej grze wtedy, spowolnienie czasu w trakcie akcji nie było tak dobrze wykonane. Tym samym Max Payne wyznaczył nowy trend, na którym do dziś wzorują się z większym lub mniejszym powodzeniem kolejne studia deweloperskie.

Na finalny wygląd Maksa Payne'a wpływ miał autor scenariusza Sam Lake, użyczając swej twarzy głównemu bohaterowi. Pojawił się on również w komiksach, które podobnie jak bullet time stały się elementarną częścią gry, pamiętną do dzisiaj. Twórcy Maksa Payne'a zastosowali bowiem retrospektywne podejście do opowiadania historii. Kolejne sceny walki, które poza zastosowaniem wspomnianego bullet time'u nie wyróżniały się niczym szczególnym spośród innych trzecio osobowych strzelanek, były przeplatane komiksowymi historiami, z dobrymi dialogami zapadającymi w pamięć i fotorealistycznymi obrazkami.

I choć Max Payne to gra, która przede wszystkim robiła wrażenie formą, to nie można umniejszać jej treści. Tytułowego bohatera poznajemy w chwili, kiedy okazuje się, że jego żona i córka zostały brutalnie zamordowane przez napastników pod wpływem tajemniczego narkotyku zwanego Valkirią. I na tym poprzestanę opowiadać o fabule, którą każdy fan zna zapewne na wylot, a ci, którzy jeszcze nie mieli okazji zagrać, nie powinni psuć sobie możliwości wciągnięcia się w losy nowojorskiego gliniarza szukającego zemsty. Dość powiedzieć, że w grze pojawiają się także wątki z mitologii nordyckiej oraz słynne oniryczne sceny, w których kierowana przez nas postać mogła dowiedzieć się, że jest bohaterem gry komputerowej czy komiksu. Co jednak ciekawe, gdyby rozmowy twórców przebiegły inaczej, dziś mówilibyśmy o grze, w której głównym bohaterem jest nie Max Payne, a Dick Justice. Na szczęście z tego pomysłu zrezygnowano, choć w drugiej części gry pojawiło się telewizyjne show o tym tytule, będące niczym innym, jak parodią wydarzeń z oryginalnego tytułu wydanego w 2001 roku.

Finom udało się coś, co udaje się niewielu. Z dość prostej, niezbyt skomplikowanej historii potrafili stworzyć autentycznie wciągającą fabułę, z niezapomnianymi charakterami i ośnieżonymi ciemnymi zaułkami Nowego Jorku. Klimat noir umieszczony w czasach początku XXI wieku wylewał się z ekranu. I za te wszystkie czynniki składowe pierwsza odsłona serii Max Payne stała się grą dziś już kultową. Średnia 89 punktów w serwisie Metacritic z ponad 30 recenzji mówi sama za siebie.

Sukces Maksa Payne'a przełożył się na zainteresowanie inwestorów. W 2002 roku wszystkie prawa do wykorzystywania tej marki wykupił wydawca pierwszej części, firma Take-Two. Spowodowało to, że do prac nad drugą częścią przydzielono także pracowników ze stajni Rockstar, dzięki czemu Max Payne 2: The Fall of Max Payne ujrzał światło dzienne na PC już w październiku 2003 roku.

GramTV przedstawia:

Druga odsłona przygód Maksa Payne'a to jeszcze bardziej mroczna opowieść. Jak przystało na rasowy czarny kryminał w klimacie noir, trup ściele się gęsto (jak policzono, w samej pierwszej części Max posyła do piachu 661 osób), intryga zatacza coraz szersze kręgi, a także pojawia się piękna kobieta. No i ten kawałek Late Goodbye zespołu Poets of the Fall rozbrzmiewający w ważnych momentach gry nucony przez różne postacie. Akcja toczy się kilka miesięcy po wydarzeniach z pierwszej części i wręcz wskazana jest jej znajomość - w The Fall of Max Payne pojawia się bowiem wiele postaci i odniesień do pierwszej części.

W strukturze rozgrywki nie zmieniono zbyt wiele. Klasyczne bronie, bullet time, komiksowe przerywniki i liniowa akcja - to wszystko znalazło się także w Max Payne 2. Nie zdecydowano się po raz kolejny na umożliwienie graczom wspólnej zabawy w trybie multiplayer. Postawiono na sprawdzone rozwiązania, które przyczyniły się do sukcesu pierwszej części. Twórcy jednak nie próżnowali i w znaczny sposób udoskonalili oprawę wizualną kontynuacji Maksa Payne'a. Wszystko za sprawą drugiej wersji autorskiego silnika Max-FX wspieranego możliwościami Havoka. W tamtych czasach Max Payne 2: The Fall of Max Payne reprezentował pierwszą ligę jeśli chodzi o graficzne wodotryski.

Kontynuacja gorąco przyjętej pierwszej części oceniona została w podobny sposób. I choć mogło się wydawać, że po sukcesie obu tych gier w niedługim czasie doczekamy się Maksa Payne'a 3, to musieliśmy na niego czekać aż dziewięć lat. Gra pierwotnie miała ukazać się w 2009 roku, jednak premierę co i raz przekładno. Na domiar złego, pierwsze informacje o grze robionej przez studio Rockstar fanów serii nie napawały optymizmem. Max strasznie się zaniedbał, nie przypomina już tego cynicznego gliniarza sprzed lat, a akcja momentami przenosi się poza dobrze nam znany Nowy Jork. Nie tego oczekiwali fani serii...

Po licznych zawirowaniach Max Payne 3 ujrzał światło dzienne ledwie kilka dni temu, bo 15 maja (w Polsce na konsolach pojawi się 18 maja, a na PC 1 czerwca). Pierwsze recenzje są nader optymistyczne; średnia ocen porównywalna jest do tej z pierwszej odsłony. Nie chcemy jednak w tym momencie wyrokować, czy trzecia część udźwignęła legendę Maksa Payne'a. Przekonacie się o tym w naszej recenzji. A tymczasem, jeśli ktoś jeszcze nigdy nie miał okazji poznać przygód tego kultowego bohatera, niech nadrobi tę zaległość czym prędzej. Tym bardziej, że obie pierwsze części na PC kosztują dziś niewiele, a i przed "trójką" warto przypomnieć sobie poprzednie wydarzenia.

Komentarze
33
Usunięty
Usunięty
06/11/2014 17:02

Jedna z najlepszych gier w jakie gralem. Milo bylo wrocic do jedynki za sprawa portu iOS, ale z jeszcze wieksza checia wrocilbym do zasniezonego NY w prequelu Max Payne od R*

Usunięty
Usunięty
03/03/2013 16:43
Dnia 03.03.2013 o 16:36, NemoTheEight napisał:

"Dick Justice"? Ciekawe, czy w ersji polskiej jakiś geniusz wpadłby naprzetłumaczenie na "Ch*j Sprawiedliwość".

To co powiesz o "Dicku Nixonie", a tak był własnie nazywany? :D

Usunięty
Usunięty
03/03/2013 16:36

"Dick Justice"? Ciekawe, czy w ersji polskiej jakiś geniusz wpadłby na przetłumaczenie na "Ch*j Sprawiedliwość".




Trwa Wczytywanie