Zgodnie z wczorajszą obietnicą, przedstawiamy historię cyklu Far Cry, której pierwsza odsłona zadebiutowała na rynku przed ośmioma laty. Zaczniemy dość intrygująco, bo stwierdzeniem, że to właśnie z niej wyewoluowała seria Crysis.
Dziś marka Far Cry kojarzy się wszystkim z logo Ubisoftu, jednakże należy pamiętać, że twórcą pierwszej odsłony nie jest wcale francuski gigant (jedynie ją wydał), lecz studio Crytek, czyli niemiecki developer kojarzony przez większość graczy wyłącznie za sprawą niezwykle udanego cyklu Crysis. Far Cry już długo przed premierą wzbudzał ogromne zainteresowanie i, co tu dużo ukrywać, był wręcz skazany na sukces i odniósł go. Twórcy najwidoczniej byli tego pewni, bo jeszcze przed wydaniem swojej produkcji zaczęli mówić o kontynuacji, której - jakby nie było - nie stworzyli. Ale po kolei.
Far Cry zyskał rozgłos w mediach za sprawą wielu aspektów ujawnionych przez Crytek. Większość graczy nie mogła uwierzyć, że gra faktycznie wygląda tak, jak na przedstawionych obrazkach i oferuje wielki (jak na tamte czasy oczywiście) otwarty świat (pole widzenia wynosiło osiemset metrów). Malownicza wyspa, świetnie wyglądająca roślinność oraz otwarty świat wprawiały wielu z nas w zachwyt. Trudno w to trochę uwierzyć, bo dziś zarówno wspomniana liczba, jak i oprawa graficzna, nie robią na nikim żadnego wrażenia. Trzeba mimo wszystko pamiętać, że były to czasy, w których debiutowały takie hity, jak Half - Life 2 oraz Doom 3. Far Cry, pomimo konkurencji na rynku strzelanek pierwszoosobowych, zapewniał doświadczenia odmiennego rodzaju i między innymi dlatego spotkał się z zainteresowaniem wśród graczy. Oferował nie tylko ogromny teatr działań, ale i zróżnicowaną rozgrywkę oraz możliwość pokonywania lokacji pieszo lub przy wykorzystaniu dostępnych pojazdów, podczas gdy produkcje id Software i Valve proponowały bardziej liniowy charakter rozgrywki.
Far Cry w 2004 roku trafił wyłącznie na komputery osobiste, ale wspomniany już sukces sprawił, że Crytek przygotował także wersje konsolową, która zadebiutowała półtora roku po wydaniu edycji pecetowej. Produkcja zatytułowana Far Cry Instincts ukazała się wówczas na Xboksie pierwszej generacji i była rozszerzoną wersją pierwowzoru znanego z blaszaków. Autorom udało się przede wszystkim sprawić, by grafika na platformie Microsoftu przypominała tę z PC. Poza tym nagrodzili oni cierpliwość właścicieli Xboksa oferując im kilkanaście nowych lokacji i interkatywne fragmenty, które na komputerach osobistych były zwykłymi przerywnikami filmowymi.
Jak się okazało, Far Cry Instincts był drugą i zarazem ostatnią grą z serii Far Cry stworzoną przez Crytek, które odłączyło się od Ubisoftu i przeszło do Electronic Arts, gdzie stworzylo zupełnie nową strzelankę, Crysis. Raczej nie można jej traktować jako duchowego spadkobiercy cyklu Far Cry, gdyż charakteryzuje się ona toną nowych rozwiązań. To już jednak temat na zupełnie osobny artykuł. Dla formalności warto dodać, że Crysis, tak samo jak Far Cry, cieszy się ogromną popularnością, a obie serie są do siebie podobne jedynie na pierwszy rzut oka. Ubisoft po rozstaniu ze studiem Crytek postanowił stworzyć kolejnego Far Cry'a. I jeszcze jednego, i jeszcze...
W pierwszym kwartale 2005 roku na Xboksie ukazał się Far Cry Instincts Evolution, czyli kontynuacja produkcji opisanej powyżej, oferująca dostęp do nowej kampanii dla pojedynczego gracza, nowych rodzajów broni, nowych pojazdów oraz dodatkowych trybów zabawy wieloosobowej. Co ciekawe - w tym samym terminie na Xboksie 360 pojawił się również Far Cry Instincts Predator, czyli podstawowa wersja Far Cry Instincts wraz z dodatkiem Predator zawierająca odpowiednie ulepszenia graficzne, pokazujące możliwości nowej konsoli Microsoftu.
Dwa lata później marka Far Cry po raz pierwszy i jak na razie ostatni zadebiutowała na konsoli Wii. Far Cry: Vengeance ponownie dawał nam możliwość wcielenia się w bohatera znanego chociażby z Far Cry Instincts Evolution - to właśnie na tej konkretnej edycji, wydanej wcześniej na Xboksa 360, bazuje opisywana odsłona. Wyróżniała się ona na tle innych sposobem sterowania, gdyż Ubisoft zrobił odpowiedni użytek z kontrolerów oferowanych przez platformę Nintendo, takich jak Wii Remote i Nunchuk - nie siedzieliśmy więc z padem na kanapie przed telewizorem, lecz braliśmy aktywny (dosłownie!) udział w zabawie, co zmieniało sposób postrzegania rozgrywki.
Zanim doszło do debiutu pełnoprawnej, drugiej odsłony cyklu Far Cry, seria na moment zboczyła z głównego toru. 2007 rok przyniósł także premierę arcade'owego rail shootera o nazwie Paradise Lost, którego autorzy inspirowali się mocno grą Far Cry Insticts. Powstał on w firmie Global VR na zlecenie Ubisoftu. Otrzymaliśmy w nim możliwość strzelania z lekkich karabinów przypominających te z Aliens: Extermination, a także uzbrojone w rakiety stacjonarne wieżyczki oraz granaty. Rozgrywka była przeznaczona dla maksymalnie dwóch graczy współpracujących ze sobą, na których czekało pięćdziesiąt misji na pięciu mapach.
Po wydaniu Far Cry'a, edycji konsolowych, dodatków i wspomnianego spin-offu przyszedł w końcu czas na to, by Ubisoft odważył się - na własną rękę - stworzyć pełnoprawny sequel. Już od początku wiadomo było, że Far Cry 2 będzie miał niewiele wspólnego z pierwowzorem, ale nie oznaczało to, że należy wątpić w jakość tego produktu. Przedpremierowe pokazy, a także udostępniane przez twórców materiały sugerowały jednoznacznie, że francuski gigant zna się na rzeczy i odda do naszej dyspozycji wyjątkowo udany sequel. I tak też się stało.
Far Cry 2 zebrał w recenzjach wyjątkowo wysokie noty i był chwalony za wiele aspektów, takich jak teatr działań, różnorodne misje, świetną grafikę, mnóstwo rodzajów broni oraz czas rozgrywki. Rysą na szkle byli jedynie odradzający się co rusz strażnicy na posterunkach, co oznaczało konieczność rozprawiania się z nimi za każdym razem, gdy chcieliśmy pokonać dany kawałek mapy. Dodajmy, że akcja "dwójki" rozgrywa się w Afryce w przeciwieństwie do "jedynki", która przenosiła nas na tropikalną wyspę. Zrezygnowano także z usług Jacka Carvera, protagonisty znanego z pierwowzoru - zamiast niego twórcy umożliwili nam wybranie jednego z kilku dostępnych najemników.
O tym, jak bardzo różni się Far Cry 2 od pierwszej części niech świadczy również fakt, że w kontynuacji możemy przemierzać teren o powierzchni przekraczającej pięćdziesiąt kilometrów kwadratowych. Dla przypomnienia w pierwowzorze pole widzenia wynosiło osiemset metrów - to pokazuje również, jak bardzo duży skok technologiczny nastąpił na przestrzeni czterech lat, jakie minęły w 2008 roku od premiery "jedynki". W ramach ciekawostki warto dodać, że przedstawiciele Ubisoftu w przedpremierowych zapowiedziach utrzymywali, iż na potrzeby Far Cry 2 wyruszyli na długą wycieczkę do Afryki, by tam zapoznać się z warunkami atmosferycznymi, fauną, florą oraz zachowaniem zwierząt, a następnie wszystko, co zaobserwowali, przenieśli do wirtualnego świata.
Po premierze Far Cry 2 niestety nie doczekaliśmy się żadnych mniejszych czy większych dodatków ani konwersji na inne platformy. Gra ukazała się jednocześnie na PC, Xboksie 360 i PlayStation 3, więc nie było co i gdzie przenosić. Ubisoft nie rozmieniał się już na drobne, lecz postanowił zająć się stworzeniem kolejnej odsłony, o której po raz pierwszy wspomniano jeszcze przed premierą "dwójki", czyli ponad cztery lata przed wydaniem Far Cry 3, którego zawartości mocno przyglądamy się w bieżącym tygodniu na łamach gram.pl.
Tydzień z Far Cry 3 jest akcją promocyjną współorganizowaną przez firmy Ubisoft Polska i gram.pl.