Tydzień z Far Cry 3: Far Cry 3, czyli szaleństwo i psychoza pełną gębą

Patryk Purczyński
2012/12/01 12:45
6
0

Gra powinna mieć chociaż jeden element, dzięki któremu wybija się z tłumu - to stwierdzenie tyleż banalne, co prawdziwe. Far Cry 3 taki element ma, a jest nim obłęd panujący na wyspie.

Gra powinna mieć chociaż jeden element, dzięki któremu wybija się z tłumu - to stwierdzenie tyleż banalne, co prawdziwe. Far Cry 3 taki element ma, a jest nim obłęd panujący na wyspie. Tydzień z Far Cry 3: Far Cry 3, czyli szaleństwo i psychoza pełną gębą

Przyjeżdżasz z grupką przyjaciół na rajską wyspę, robicie wiele szalonych rzeczy jak choćby skok ze spadochronem, wieczorem udajecie się do lokalnej knajpy na uczczenie udanej wycieczki kilkoma kroplami alkoholu... i nagle budzisz się uwięziony w bambusowej klatce ze swoim bratem. Wokół kilku strażników, zamaskowanych i uzbrojonych w karabiny maszynowe, i on - Vaas. Człowiek z charakterystycznym zarostem i irokezem, który samym swym wyglądem budzi silne emocje. Tętno narasta, gdy słuchamy jego pełnej pasji, a jednocześnie pokazującej jego obłąkańczą naturę, tyrady. Ale prawdziwe szaleństwo kryje się w jego oczach. Patrząc w nie możemy dostrzec i przeżyć coś niezwykłego. Człowiek, a jakby nie człowiek, wynaturzeniec. Vaas już w preludium kampanii dla jednego gracza w Far Cry 3 zabija brata głównego bohatera i każe mu patrzeć, jak ten umiera na jego rękach. I wtedy staje się rzecz absolutnie nieoczekiwana - zamiast wystrzelić ołowianą kulę między oczy Jasona, Vaas każe mu uciekać przez dżunglę, wypuszczając za nim psy, helikopter ze swoimi poplecznikami na pokładzie i okoliczne straże. - Biegnij, zobaczymy jak się to rozwinie - rzuca na odchodne.

Tak zaczyna się opowieść w Far Cry 3. Po takim wstępie natychmiast uświadamiamy sobie, że w grze nie będziemy mieli do czynienia ze zwykłym przeciwnikiem, a miejsce, w którym się znajdujemy, to prawdziwe siedlisko obłędu. Początkowo Vaas traktuje Jasona jak zabawkę w swoich rękach. Chce go wykończyć psychicznie w wyniku nieustannej presji, konieczności walki o przetrwanie i traumatycznych przeżyć, jakie ma za sobą główny bohater. Jako szaleniec czystej krwi główny szwarccharakter produkcji Ubisoft Montreal daje się zresztą poznać już na pierwszym, pamiętnym gameplayu Far Cry 3, pokazanym na E3.

- Mówiłem ci, jaka jest definicja szaleństwa? - to pierwsze słowa, jakie główny bohater słyszy z jego ust po przebudzeniu. Wcześniej został bowiem ogłuszony przez jednego z żołnierzy Vaasa i przetransportowany prosto do niego. - Szaleństwo to nieustanne powtarzanie dokładnie tych samych, pierd****ych rzeczy, licząc na inny efekt. To jest szalone - mówi. Jakkolwiek niedorzecznie brzmi cytowanie samego Alberta Einsteina przez wynaturzeńca żyjącego sobie gdzieś na krańcu świata, sposób, w jaki Vaas przywołuje tę maksymę, potrafi wyryć się głęboko w pamięci. Tak samo jak to, w jaką wściekłość wpada chwilę później. Ubisoft właśnie tę scenę wybrał na wspomniane targi nieprzypadkowo. - Chcieliśmy, by każdy zobaczył, jak na jego oczach Vaas zamienia się z doktora Jekylla w Mr Hyde'a - opisuje producent Dan Hay.

Stworzenie takiej postaci jak Vaas nie było jednak rzeczą prostą. - Z perspektywy pisarzy zaczęliśmy myśleć o występach aktorów, o tym, by pozwolić im przejrzeć scenariusz i zinterpretować go - wspomina główny projektant Jamie Keen w wywiadzie dla serwisu dealspwn.com. - Z linią dialogową można zrobić mnóstwo rzeczy. Postać Vaasa zrodziła się podczas jednej z sesji nagrywania kwestii. Było już późno, wszyscy odczuwali zmęczenie, ale nasi dyrektorzy realizacji wciąż nie byli zadowoleni z rezultatów i kazali próbować jeszcze raz. Wszyscy byli spięci, zmęczeni, głodni i wkurzeni. Michael Mando też był zmęczony, głodny i wkurzony, i wtedy zdecydował się na jeszcze jedno podejście. To było to. Wszystko na tym zbudowaliśmy, to był nasz punkt wyjścia i podstawa dla tego, jak kształtuje się ta postać - mówi.

O tym, jak ważną postacią dla Far Cry'a 3 jest Vaas, świadczą słowa Dana Hay'a cytowane na łamach Game Informera. - Zadawaliśmy sobie pytania o to, co sprawia, że taki człowiek istnieje. Urodził się na wyspie? Był normalny? Skąd bierze się w nim taka nienawiść? Co sprawia, że jest interesujący jako bohater? Stworzyliśmy dla niego całe tło, które można poznać w trakcie gry. Aby stworzyć z niego postać wiarygodną, musieliśmy obdarzyć go elementami, których doświadczył każdy z nas. Vaas to tyran. Zawsze jest zbyt blisko i zawsze sprawia, że czujesz się jak jego cel. Pozostało więc nam odpowiedzieć na pytanie, co sprawia, że jest tym tyranem? Zdecydowaliśmy, że bierze się to z wyuczonych zachowań połączonych z poczuciem pustki w środku.

Vaas nie jest rzecz jasna jedynym szaleńcem, którego poznajemy w trakcie naszej przygody w Far Cry 3. Pozostałe postacie nie są już co prawda tak opętane, ale z pewnością charakteryzują się pewnymi odstępstwami od normy. Już Dennis Rogers, czyli pierwszy człowiek, który postanawia nam pomóc po ucieczce z sideł Vaasa, potrafi wzbudzić podejrzenia i niepokój. Wiele można by też napisać o Citrze, pilnie strzeżonej przez straże przywódczyni lokalnego plemienia, z którą Jason spotyka się kilka razy w kampanii, albo o doktorze Earnhardtcie, zapewniającym schronienie naszym przyjaciołom. Praktycznie w każdym dialogu przez tę postać przemawia nutka szaleństwa. Obłęd, podobnie jak w przypadku Vaasa, można też dostrzec w jego nieobecnych oczach. Rzeczywistość, z którą przyszło się mierzyć Jasonowi, nie pozostaje oczywiście bez wpływu na niego samego. Główny bohater zaczyna jako zwykły chłopak, który nigdy nikogo nie zabił i nie był zaznajomiony z żadnymi technikami wojskowymi, a z czasem staje się wytrawnym żołnierzem, na którym morderstwa dokonywane na poplecznikach Vaasa robią coraz mniejsze wrażenie. Jakże znamienna jest scena, w której Jasonowi i jednej z jego przyjaciółek udaje się uciec ze szponów oprawcy. On triumfuje, ona z przerażeniem stwierdza, że nie widzi niczego fajnego w zabijaniu ludzi.

GramTV przedstawia:

Szaleństwo na wyspie objawia się też za pośrednictwem halucynacji. Pierwszy raz doświadczamy takiego stanu, gdy dr Earnhardt wysyła nas do pewnej jaskini po grzybek niezbędny w sporządzeniu mikstury mogącej uleczyć naszą przyjaciółkę. Przenosimy się jakby w inny wymiar, inną rzeczywistość. Świat widzimy w jaskrawych barwach, a wszystko co nas otacza, nagle zmienia swoje położenie. Ten element to z pewnością interesujące urozmaicenie rozgrywki, które jeszcze mocniej zalewa nas klimatem gry. Halucynacje dawkowane są miarowo, bez przesadniej częstotliwości występowania. Gdybyśmy doświadczali ich co chwilę, z pewnością straciłyby swój niewątpliwy urok.

Twórcy trzeciego Far Cry'a nie ukrywają, że na wprowadzenie takiej dawki szaleństwa zdecydowali się, by podtrzymać świeżość kampanii dla jednego użytkownika. - Chcieliśmy stworzyć coś na granicy człowieczeństwa. Akcję umiejscowiliśmy więc na wyspie na krańcu świata, kreując ducha bezprawia - w tym miejscu nie obowiązują żadne zasady. Zaczęliśmy się później zastanawiać nad umiejscowieniem i opowieścią, a także tym, jacy ludzie mogą zamieszkiwać taką wyspę. Zrozumieliśmy, że ludzie, którzy dobrze by sobie poradzili w takich warunkach, muszą być socjopatami, psychopatami. Mogą zrobić wszystko co tylko chcą, nikt ich nie powstrzymuje - mówi Jamie Keen.

Nie ukrywa on również, że twórcom Far Cry 3 pomysł stworzenia wyspy pełnej obłędu bardzo się spodobał. - Sądzę, że jedną z rzeczy, które przysporzyły naszemu zespołowi projektantów najwięcej radości, było stworzenie świata przesiąkniętego szaleństwem. Początkowo było to trudne zadanie, ponieważ wiedzieliśmy, że obłęd ma być motywem przewodnim gry. Pierwsze pomysły były z gatunku podkręconych na maksa, bardzo bezpośrednich, a tego nie chcieliśmy. Pragnęliśmy zostawić pewne rzeczy bardziej otwartymi, zostawić wiele pytań bez odpowiedzi, by gracz sam mógł ich poszukać. Jeśli zatem zdecydujesz się na wycieczkę w głąb wyspy, a wcale nie musisz tego robić, możesz odkryć różne rzeczy, jak opuszczoną chatkę ze znajdującymi się w środku kilkoma zaplamionymi krwią lalkami. Nie odkrywamy, co się tam stało, po prostu pozwalamy zapełnić te luki w opowieści graczowi - dopowiada Jamie Keen.

Opinie krytyków nie pozostawiają złudzeń - wplecenie szaleństwa do Far Cry 3 było strzałem w dziesiątkę. Dzięki temu (ale także dzięki innym czynnikom, jak choćby otwartości świata) gra Ubisoftu wyraźnie odróżnia się od innych pozycji z gatunku. Szczególnie ciepłe słowa kierowane są pod adresem tak szeroko opisanego tu Vaasa - pojawiają się nawet głosy, że to jeden z najlepszych czarnych charakterów w historii. A z pewnością taki, który - dzięki swojemu obłędowi - na długo zapada w pamięć.

Jutro ostatni dzień tygodnia z Far Cry 3. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, pochylimy się nad tym, jak przetrwać w tropikach.

Tydzień z Far Cry 3 jest akcją promocyjną współorganizowaną przez firmy Ubisoft Polska i gram.pl.

Komentarze
6
Usunięty
Usunięty
01/12/2012 16:37

Bambi! I''m sorry I shot your mama, Bambi! BAMBII!!!!

Usunięty
Usunięty
01/12/2012 16:37

Bambi! I''m sorry I shot your mama, Bambi! BAMBII!!!!

Usunięty
Usunięty
01/12/2012 14:36

Gość ma przezarypisty akcent :D i Mimikę :) http://www.youtube.com/playlist?&list=PLZLTS4u9M_2q0wuxh1G9G0ngNiTjHDnUl




Trwa Wczytywanie