W teorii kupno kierownicy umożliwia czerpanie z gier wyścigowych nowych, niedostępnych za pomocą pada czy klawiatury pokładów świetnej zabawy.
W teorii kupno kierownicy umożliwia czerpanie z gier wyścigowych nowych, niedostępnych za pomocą pada czy klawiatury pokładów świetnej zabawy.
Nie wszyscy odnajdą w sobie tyle chęci. A dodatkowym demotywatorem jest konieczność każdorazowego wyciągania i montowania w wygodnym miejscu kierownicy i pedałów. Czasem jest to mniej problematyczne, czasem bardziej. Osobiście cierpiałem, gdy moje komputerowe biurko wymagało ode mnie każdorazowego wyjmowania półki przeznaczonej na klawiaturę, odkładania jej oraz sprzętu na bok i dopiero wtedy możliwe było przymocowanie kierownicy do blatu. Ale to i tak nieźle, bo co zrobić, gdy kierownicę chcemy wykorzystywać z konsolą? Trzymanie jej na kolanach siedząc przed tv tylko brzmi dobrze i totalnie się nie sprawdza, o czym wie każdy, kto choć raz próbował pograć tak dłużej niż 10 minut. Przymocowanie do salonowego stolika, o ile jest to w ogóle możliwe, i rozgrywka bez porządnego oparcia także nie wchodzą w rachubę. I w tym miejscu z ratunkiem przychodzi sprzęt nazwany stojakiem pod kierownicę.
Zdaję sobie sprawę, że część z nich nie wygląda zbyt estetycznie i daleko im do wyścigowych kokpitów widywanych na growych imprezach czy targach. W przeciwieństwie do profesjonalnych zestawów wyposażonych w wyścigowy fotel stojaki są jednak niesamowicie tanie - już za 200/300 złotych otrzymać można sprzęt, który umożliwi nam komfortową zabawę, a i zajmie w salonie znacznie mniej miejsca niż cały kokpit, który ponadto często potrafi kosztować w okolicach 2000 złotych. To więcej niż konsola i to wraz z dobrą kierownicą.
Jeden z takich stojaków jest bohaterem niniejszego artykułu. Jest to Wheel Stand Pro, a konkretniej mówiąc model przystosowany do pracy z kierownicą Microsoft Wireless Racing Wheel, stworzonej z myślą o konsoli Xbox 360 (zaskoczeni?). Sprzęt tworzony jest przez polską firmę Abitech z Wadowic, a za kulisami jego powstania czai się oczywiście potrzeba, a więc matka wszelkich wynalazków. Pomysłodawca opracował koncepcję stojaka tuż po tym, jak ponad 10 lat temu nabył kierownicę Logitech Driving Force Pro i okazało się, że nie za bardzo ma gdzie owy kontroler przymocować. Zanim stojak przyjął aktualny wygląd powstało wiele jego koncepcji, a co ważne - w między czasie pomysł został opatentowany i od 2007 roku jest oficjalnie dostępny na rynku.
Odbierając paczkę z rąk kuriera byłem zaskoczony jej wagą - całość waży sporo, bo ponad pięć kilogramów, ale otwarcie kartonu wyjaśniło zagadkę - sprzęt wykonany jest porządnie i profesjonalnie z "rur i blachy w gatunku St", z odpowiednim ogumowaniem w postaci antypoślizgowych tulej i specjalnego zderzaka. Dodatkowo wszystko jest elegancko, osobno zapakowane i zabezpieczone przed zniszczeniem podczas transportu, a oprócz stojaka producent dostarcza także komplet odpowiednich kluczy - w tym dwa rodzaje tzw. "imbusów", klucz płasko-oczkowy, a także odpowiednie podkładki, śrubki oraz instrukcję montażu. Proces ten jest generalnie prostszy od składania mebli z IKEA i raczej nie ma możliwości, byście zamiast stojaka pod kierownicę postawili w salonie dziwny stolik czy nowoczesną rzeźbę. Dla osób nieobeznanych z takimi rzeczami rozgryzienie instrukcji może zająć dłuższą chwilkę, a sytuacji nie ułatwia instrukcja dostępna tylko w języku angielskim, w której używane są specjalistyczne określenia na poszczególne elementy, ale uwierzcie mi, że całość nie zajmie Wam dłużej niż dwadzieścia minut i z całą pewnością nie zdążycie się podczas montażu spocić. Ponadto w razie jakichkolwiek problemów cały proces od A do Z przedstawiony został w filmikach na oficjalnym kanale producentów, a jeden z nich przedstawiamy poniżej.Po złożeniu Wheel Stand Pro zacząłem doceniać jego pierwsze pozytywy. Po pierwsze część z kierownicą w łatwy sposób można regulować co do wysokości na której ustawiona jest platforma z kierownicą. Wystarczy tylko otworzyć zatrzask i ustawić rurę na odpowiedniej wysokości, w identyczny sposób (choć innym zatrzaskiem) można regulować kąt nachylenia części z kierownicą, a także - po odmontowaniu kierownicy i pedałów z dolnego stelaża - całość sprzętu złożyć do grubości, która pozwoli nam schować stojak pod kanapą czy łóżkiem lub za szafą. Dobra opcja dla osób nie posiadających zbyt wiele miejsca, gnieżdżących się z konsolą w salonie, a nie w "pokoju do gier".
To po pierwsze. Po drugie - przysłany egzemplarz, jak wspomniałem wyżej, dostosowany jest dla oficjalnej kierownicy do konsoli Xbox 360 i na całe szczęście nie są to tylko puste słowa. Do mocowania kierownicy wykorzystywane są jej ergonomiczne właściwości. Montaż wymaga odpięcia podstawki wykorzystywanej podczas mocowania kierownicy do biurka czy stolika i wykorzystuje podobny mechanizm - z przodu montujemy dwie plastikowe gwintowane tuleje, które następnie przykręcamy do stelaża. Całość jest dodatkowo stabilizowana poprzez wykorzystanie przestrzeni pod kierownicą, dzięki czemu tak powstała konstrukcja zapewnia naprawdę dobrą stabilizację i mocne trzymanie sprzętu.
Podobnie jest w przypadku pedałów. Umiejscawiamy je na dolnych rurach, zabezpieczając gumowymi, antypoślizgowymi ochraniaczami. Następnie z dołu oraz góry przymocowujemy dwie płytki, które skręcamy, dzięki czemu pedały są porządnie przymocowane do stojaka i nie przesuwają się podczas zabawy. W tym miejscu esteci mogą podziękować producentowi sprzętu, że górna część mocująca wyposażona została w odpowiednie gumowe podkładki, dzięki czemu plastik, z którego wykonane są pedały, się nie porysuje. To ważne także ze względu na ewentualną chęć sprzedania kierownicy w przyszłości.
A jak tak właściwie gra się z wykorzystaniem tego "standu"? Cóż, wiele zależy od tego jaki wybierzecie sobie fotel. Z jednej strony wysięgnik kierownicy nie jest zbyt wysoki i jeżeli posiadacie wysokie krzesło może zdarzyć się sytuacja, że sprzęt będzie umieszczony niżej niż byście sobie tego życzyli. Z drugiej strony ja, wykorzystując fotel przy którym na co dzień siedzę przy komputerze, byłem mega zadowolony. Ustawiłem sobie kierownicę w bardzo wygodnej dla mnie pozycji, odpowiedniej pod względem wysokości jak i kątem nachylenia. Podczas zabawy nie uświadczyłem żadnych problemów ze strony stojaka - kierownica, jak i pedały, przez cały czas były odpowiednie ustabilizowane, nic się nie przesuwało ani nie luzowało. Pomagał mi fakt, że w pokoju z konsolą mam na podłodze dywan, ale miejsca podstawy stojaka stykające się z podłożem są odpowiednio ogumowane - podejrzewam więc, że i na panelach konstrukcja stoi w miejscu tak, jak powinna.
Do poruszenia pozostaje także kwestia estetyki. Spotkałem się z opiniami w sieci narzekającymi na wygląd Wheel Stand Pro, z którymi trudno mi się zgodzić. To stojak pod kierownicę i prezentuje się... jak stojak pod kierownicę. Elegancki, wykonany z dbałością o wygląd i nieszpecący, ale nadal - stojak pod kierownicę. Jeżeli zależy Wam na efekciarskich gadżetach, pewnie musielibyście zainwestować w wyścigowy kokpit, o którym wspomniałem wcześniej. Wtedy wchodzący do Waszego pokoju goście robiliby głośne "łał" i zachwycali się wyglądem urządzenia. Jeżeli w Waszym pokoju ustawiony będzie Wheel Stand Pro stwierdzą po prostu, że posiadacie fajny stojak, którego wygodę zapewne docenią podczas własnoręcznych testów, ale nic ponadto. Osobiście niczego więcej nie oczekiwałem, więc absolutnie nie kieruję w tym miejscu żadnego zarzutu w stronę sprzętu. Dla mnie wygląda on absolutnie w porządku.Reasumując, testy Wheel Stand Pro przystosowanego dla kierownicy Microsoft Wireless Racing Wheel wypadłby bardzo pozytywnie. Osobiście miałem taką sytuację, że do tej pory wygodna gra w tytuły wyścigowe na Xbox 360 wymagała ode mnie przenoszenia konsoli na biurko i podłączanie jej do monitora komputerowego - dopiero wtedy mogłem cieszyć się wygodnym mocowaniem kierownicy, a to i tak pod warunkiem, że pozbywałem się półki przeznaczonej na klawiaturę. Całość była dość żmudnym zajęciem. Stojak umożliwia mi natomiast zabawę tuż przed telewizorem , przez co wrażenia wizualne uległy poprawie, a i komfort jest lepszy niż dotychczas. Jeżeli szukacie sposobu na wygodną zabawę przed tv lub nie za bardzo macie jak zamontować kierownicę do biurka z PC - polecam Wam przyjrzenie się ofercie polskiego producenta, ponieważ posiada on standy przystosowane do różnych kierownic, a jego produkty wykonane są trwale, estetycznie i wygodnie, dzięki czemu zabawa jest jeszcze lepsza i nie trzeba wydawać na to wielkich pieniędzy (testowany model wyceniony jest na 309 zł). A o to chyba w tym wszystkim chodzi, prawda? Jedyne czego można trochę żałować to tego, że każdy z modeli jest mocno przystosowany do konkretnego typu kierownicy. To oczywiście zapewnia idealne dopasowanie, ale jest równoznaczne z koniecznością wymiany standu w sytuacji, w której nabędziecie nową kierownicę. Na szczęście są to urządzenia kupowane raz na kilka lat, taki problem powinien być więc rzadkością.