Już Hannah Minghella z Columbia Pictures zauważa, że Watch Dogs może posłużyć jako znakomity materiał na filmową adaptację. - Motywy przewodnie otwartej rozgrywki w Watch Dogs znakomicie nadają sięna duży ekran. Gra ma intensywną akcję i przygodę, a fabuła opiera się na informacji i kontroli informacji, co, jak sądzimy, doprowadzi do stworzenia ekscytującego thrillera. Projekt ma niesamowity potencjał jako film i jesteśmy podekscytowani, że mamy szansę pracować bliżej z wewnętrznym kreatywnym zespołem Ubisoftu przy tym projekcie - mówi. Oto nasze pomysły na zaadaptowanie do filmu rozwiązań zastosowanych w grze.
Tajemniczy Aiden Pearce
Dobry film potrzebuje wyrazistego głównego bohatera. Aiden Pearce na takowego z pewnością się nadaje. Ubrany w płaszcz, czapkę i nierzadko chustę przysłaniającą twarz jawi się jako postać enigmatyczna, nieodgadniona. Nie jest to typ superbohatera, który pod zwyczajnymi ciuchami nosi strój Supermana; nie wzbije się w powietrze, nie poraz laserem umiejscowionym w oku i nie rzuci dziesięciu uzbrojonych po zęby przeciwników na kolana jednym ruchem ręki. To opanowany, stateczny wręcz mężczyzna, który intelekt przedkłada nad siłę, choć kiedy trzeba, potrafi też sięgnąć po broń palną. Kino zna już jednak na pęczki Rambo-podobnych bohaterów, dlatego lepiej by było, gdyby twórcy filmu Watch Dogs skupili się na uwypukleniu najlepszych cech Aidena Pearce'a, które czynią z niego postać nietuzinkową, potrafiącą wykorzystać wszystko, co go otacza.
Telefon jako broń
Jeżeli Aidena Pearce'a mamy traktować w kategorii superbohatera, to musi to być ujęcie realistyczne, nie zaś rodem z kart komiksów Marvela czy DC. Realistyczne, ale nowoczesne. Pamiętacie zapewne pierwszą prezentację Watch Dogs na E3 2012 - tę, w której Aiden za pomocą kilku kliknięć w telefonie powoduje karambol na jednym z chicagowskich skrzyżowań. Efekt był piorunujący, a to tylko zaczątek możliwości, tkwiących w małym elektroniczym urządzeniu z wielką mocą, wyzwalaną gdy trafi ono w ręce osoby potrafiącej się nim posługiwać. Otwieranie wszelkich furtek, zdobywanie niezbędnych informacji, przenikanie przez ściany (metaforyczne rzecz jasna) przy użyciu telefonu jest motywem z ogromnym potencjałem. To właśnie telefon, oprócz samego Aidena, powinien stać się centralnym punktem powstającego filmu. Główny bohater wraz ze swoim gadżetem staje się bardziej niebezpieczny, niż można by to sobie wyobrażać - wszak informacja to niezwykle potężna broń.
Miasto jako narzędzie
Telefon Aidena Pearce'a byłby zwykłym urządzeniem, gdyby nie całe otoczenie, na które ma wpływ. Wszystko, co elektroniczne, może być wykorzystane do partykularnych celów głównego bohatera. Trzeba zgubić ogon na drodze? Wystarczy wysadzić rurę pod goniącym nas samochodem lub przełączyć światła sygnalizacyjne wywołując karambol. Ucieczka na pieszo siłami mięśni nie przynosi efektu? Jedno kliknięcie i zagradzamy drogę przeciwnikowi. Paleta działań jest oczywiście znacznie szersza. Tylko od kreatywności reżyserów zależy, ile do puli zaproponowanej przez Ubisoft dodadzą od siebie i jak dostosują to do potrzeb filmu, którego specyfika jest rzecz jasna inna niż gry.
Wielki brat
O koncepcji wielkiego brata w Watch Dogs pisaliśmy już i przy okazji dzielenia się z Wami naszymi oczekiwaniami względem produkcji Ubisoftu, i w ramach tygodnia z grą. Trudno jednak nie wspomnieć o tym motywie i przy okazji artykułu dotyczącego filmu. Ktoś bowiem musi w nim pełnić rolę tego złego, Aiden Pearce wraz ze swoim telefonem nie będzie przecież uprawiał sztuki dla samej sztuki i patrzenia, jak miasto pogrąża się w chaosie. Postępująca technologia i informatyzacja każą się poważniej pochylić nad problemem coraz szerzej zakrojonego monitorowania życia ludzi przez rozmaite organizacje i zacierania się granic między tym co publiczne, a tym co prywatne. Jeżeli autorzy filmu Watch Dogs problem ten poruszą z należytą starannością i powagą, może z tego wyjść coś znacznie więcej niż hollywoodzka superprodukcja z masą efektów specjalnych, działających na masowego widza jak magnes.
Pościgi
No dobrze, trochę tych efektów specjalnych też jednak nie zaszkodzi, a dla urozmaicenia filmu przydałyby się i takie za kółkiem. Jazda samochodem to zresztą nieodłączny element poruszania się po Chicago w Watch Dogs. Szerokie ulice z długimi prostymi to niezłe trasy na zmuszenie silników do pracy na wysokich obrotach. Kinematografia zna wiele przykładów efektownych pościgów, ale film na kanwie produkcji Ubisoftu mógłby dodać tu coś od siebie, wykorzystując chociażby wspomniane w jednym z wcześniejszych punktów motywy oparte na manipulowaniu otoczeniem. Choćby oklepane podnoszenie się mostu zwodzonego teraz może rozpoczynać się nie w przypadkowej chwili, z której akurat szczęśliwie korzystamy podczas ucieczki, a w dokładnie zaplanowanym przez nas momencie. To oczywiście najprostszy z przykładów, znalezienie tych bardziej wyszukanych zostawmy reżyserom.
Ciche likwidacje
W walce ze świetnie zorganizowaną grupą posługiwanie się otoczeniem za pośrednictwem telefonu czasami po prostu nie wystarczy. Nie róbmy jednak z Aidena Pearce'a człowieka, który sztuki walki wręcz ma w małym paluszku. Znacznie lepiej sprawdzi się tu koncepcja zakradania się tuż za plecy przeciwnika i obezwładniania go bez alarmowania kolegów po fachu. Takie działania wydają się nieuniknione w próbach przeniknięcia do struktur wielkiego brata, dzielnie ochranianych przez setki uzbrojonych i niebezpiecznych najemników.
Parkour
Skakanie z jednego dachu na drugi czy na niższe kondygnacje, odbijanie się od murów budynków przy wykonywaniu wymyślnych powietrznych ewolucji - wszystko to jest równie niebezpieczne co efektowne. Nagrania wyczynów parkourowców cieszą się w sieci wielkim zainteresowaniem; jest to też element Watch Dogs, dzięki któremu postać Aidena Pearce'a tylko zyskuje na atrakcyjności. Zyskałby na niej także film, gdyby ten element został w nim uwzględniony.
Wsparcie
Aplikacja towarzysząca Watch Dogs przeznaczona na urządzenia przenośne, o której wspominaliśmy w artykule poświęconym multiplayerowi, wprowadza do gry aspekt kooperacji. Warto byłoby z niego skorzystać także na dużym ekranie. Jeden z bohaterów wspierałby będącego w sercu akcji Aidena z oddali, poprzez grzebanie w systemie i powodowanie zawrotów głowy w szeregach przeciwnika - od prostego wyłączenia czy przestawienia kamery, tak, by umożliwić Pearce'owi przejście, po zakrojone na dużo szerszą skalę działania, z ostrzałem z powietrza włącznie.
Jak zatem widać, propozycji dla reżyserów filmu Watch Dogs nie brakuje. Niektóre z nich, jak kreacja głównego bohatera czy przewodni motyw fabuły oparty na koncepcji wielkiego brata, mają charakter ciągły. Inne zaś mogą pełnić rolę epizodyczną i zostać wplecione w scenariusz dla urozmaicenia obrazu i nadania mu efektu "wow". Oczywiście z żadnym z nich twórcy filmu nie powinni przesadzić, by nie zrobiła się z tego niezjadliwa papka. Jeśli już jednak podkręcać tempo akcji, to warto wykorzystać właśnie zaproponowane wyżej motywy.
Tydzień z Watch Dogs to wspólna akcja promocyjna firm Ubisoft Polska i gram.pl.