Czy listopad to miesiąc kinowej posuchy? Premier jest mniej niż w okresie letnim, ale za to filmy, które trafią w najbliższych tygodniach na ekrany zapowiadają się naprawdę zacnie. Na co koniecznie trzeba będzie się wybrać?
Czy listopad to miesiąc kinowej posuchy? Premier jest mniej niż w okresie letnim, ale za to filmy, które trafią w najbliższych tygodniach na ekrany zapowiadają się naprawdę zacnie. Na co koniecznie trzeba będzie się wybrać?
Nowy film Christophera Nolana. Dla wielu kinomanów mógłbym zakończyć ten opis już w tym miejscu. Reżyser Memento, trylogii Mroczny Rycerz, Prestiżu i Incepcji przyzwyczaił nas do niezwykle wysokiego poziomu swoich dzieł. Pierwsze recenzje potwierdzają, że Brytyjczyk nie zawiódł i tym razem.
Interstellar zabierze nas podróż aż za znaną nam galaktykę, w której towarzyszyć nam będą Matthew McConaughey, Anne Hathaway, Casey Affleck i - częściowo - Michael Cain oraz Jessica Chastain. Spodziewać się możemy nie tylko pierwszej klasy aktorstwa, ale i prawdziwie "zaangażowanego" science-fiction, któremu znacznie bliżej będzie do kubrickowskiej Odysei Kosmicznej niż Strażników galaktyki. Znacie inny film, który oparty jest na... teorii fizycznej?
Czy załodze dowodzonej przez Coopera (McConaughey) uda się uratować ludzkość i jej rodzimą planetę? Czy Interstellar okaże się najlepszym filmem Nolana? Odpowiedzi należy szukać na ekranach kin, najlepiej tych, które wyświetlą ten film w formacie IMAX.
Premiera: 7 listopada
"Polski Forrest Gump" - to określenie chyba najlepiej oddaje charakter najnowszego filmu samego Jerzego Stuhra. Obywatel to historia Jana Bratka (w tej roli zobaczymy dwóch Stuhrów), który ma to (nie)szczęście, że zawsze znajduje się w centrum wydarzeń, które odcisnęły piętno na historii Polski.
Akcja Obywatela rozgrywać się będzie na dwóch płaszczyznach czasowych. Młodszy przedstawiciel aktorskiej rodziny przybliży nam losy Bratka w latach świetności minionego ustroju, jego ojciec przejmie pałeczkę w momencie, kiedy kraj nad Wisłą staje się w pełni demokratycznym państwem.
Poza wspomnianą dwójką aktorów na ekranie zobaczymy także Sonię Bohosiewicz, Magdalenę Boczarską i Cezarego Kosińskiego. Dadzą oni z siebie wszystko, aby widzowi siedzącemu w sali kinowej ani na chwilę nie zszedł z twarzy uśmiech.
Premiera: 7 listopada
Seria Igrzyska śmierci szturmem zdobyła serca widzów - nie tylko tych młodocianych - na całym świecie. Po dwóch świetnych odsłonach cyklu przyszedł czas na kolejną porcję przygód Katniss Everdeen. Zgodnie z obowiązującą obecnie modą finałowy "odcinek" został podzielony na dwie części. "Początek końca" zobaczymy w kinach już wkrótce.
Nie można ukrywać, iż rodowód Igrzysk śmieci jest stricte młodzieżowy. Niemniej, podejmowana przez te filmu tematyka odbiega bardzo daleko od niewinnych historyjek miłosnych jakimi karmią nas twórcy kina dla nastolatków. Mocne wątki polityczne, dystopijny klimat i wielkie nazwiska. To naprawdę dość poważne kino.
W Kosogłosie poza gwiazdą cyklu Jennifer Lawrence zobaczymy także nieżyjącego już Phillipe'a Seymoura Hoffmana. Zagrał tutaj jedną ze swoich ostatnich ról.
Fanów Igrzysk śmierci nie trzeba zachęcać do obejrzenia najnowszej odsłony. Reszcie polecam zapoznanie się z poprzednimi częściami. Do premiery "trójki" jest jeszcze trochę czasu.
Premiera: 21 listopada
Podobała wam się Kraina lodu? Jeśli odpowiedź brzmi "tak", to odkładajcie pieniądze na bilety na seans Wielkiej Szóstki, gdyż stoją za nią ci sami ludzie. Podstawą scenariusza ich nowej produkcji jest komiks Marvela, którego bohaterem jest młody konstruktor Hiro oraz jego fajtłapowate dzieło - robot Baymax. Duet zostaje wplątany w szereg wydarzeń, które mogą zagrozić przyszłości ich miasta, futurystycznego San Fransokyo.
Jak zwiastuje sam tytuł do dwójki bohaterów dołączy jeszcze kilka równie barwnych postaci. Tajemnicą pozostaje jednak to, kto czyha na bezpieczeństwo protagonistów.
Trzeba mieć na uwadze, że tą animacją nie stoi studio Pixar, które w 2014 r, postanowiło zrobić sobie przerwę. Dotychczasowe sukcesy autorów Wielkiej Szóstki potwierdzają, że podobnie jak ich koledzy od Toy Story świetnie czują oni disneyowskiego ducha. Ich dzieło naprawdę warto będzie zobaczyć na dużym ekranie.
Premiera: 28 listopada
Pierce Brosnan znów w tajnej służbie, ale tym razem nie dla Jej Królewskiej Mości. Eks-Bond wciela się tutaj w starszego agenta CIA. Pech chce, że w czasie wykonywania jednej z misji będzie on musiał stanąć oko w oko z funkcjonariuszem. którego sam wyszkolił.
Sytuację komplikuje fakt, że w intrygę zamieszani są politycy na najwyższych szczeblach władz w tym sam prezydent Rosji.
The November Man Rogera Donaldsona (Gatunek, Trzynaście dni, The Bank Job, Prawdziwa historia) to nie tylko próba powrotu Brosnana do kina akcji. To także adaptacja powieści There Are No Spies Billa Grangera.
Jeśli do wydania pięniedzy na bilety nie zachęca was obecność Brosnana, to może zrobi to Olga Kurylenko, która towarzyszyć będzie Pierce'owi na ekranie.
The November Man daleko do miana krzykliwego blockbustera. To... bardzo dobry znak dla tego thrillera.
Premiera: 28 listopada