Czego Euro Fishing może nauczyć kogoś nie mającego pojęcia o wędkowaniu?

Kamil Ostrowski
2015/12/16 16:00
0
0

Euro Fishing uczy, Euro Fishing bawi, Euro Fishing nigdy Cię nie zdradzi.

Czego Euro Fishing może nauczyć kogoś nie mającego pojęcia o wędkowaniu?

Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule - mam wrażenie, że wszystkiego, bo wcześniej nic nie wiedziałem. Podchodząc co tego tytułu nie miałem zielonego pojęcia o wędkowaniu. Skłamałbym, gdybym stwierdził, że dzięki Euro Fishing stałem się ekspertem, ale podejrzewam, że słuchając rozmowy wędkarzy byłbym w stanie wychwycić parę znajomych słów, a może nawet wywnioskować czy akurat mówią o przynęcie czy raczej o zanęcie.

Kończąc już te bezczelne przechwałki - czego nauczyło mnie, osobę która do tej pory spędziła na rybach pół godziny (dziesięć lat temu), parę godzin z Euro Fishing?

Nie umiem zarzucać wędką

Tą wirtualną, ale pewnie z prawdziwą byłoby jeszcze gorzej. Zasada wydaje mi się być analogiczna jeżeli chodzi o łowienie w "realu", bo w każdym wypadku liczy się pewny, płynny ruch. Nie za szybki, bo wszystko nam się poplącze, a haczyk wyląduje u naszych stóp, zamiast na środku jeziora i nie za wolny, bo żyłka zamiast śmignąć pięknym lobem, poleci ledwie lobikiem.


Nie umiem zarzucać wędką
, Czego Euro Fishing może nauczyć kogoś nie mającego pojęcia o wędkowaniu?

Tak czy inaczej, w moim przypadku swoje zrobiły chyba inne gry wideo, które dłoń przyzwyczaiły do szybkich ruchów i dokonywania ewentualnych poprawek. W przypadku Euro Fishing trzeba przestawić się na zupełnie inny sposób sprawowania kontroli nad grą, mówiący dużo o wędkowaniu w ogóle. Trzeba być spokojnym, ale stanowczym. Dziwne, ale w sumie ciekawe doświadczenie.

Sprzęt dobieramy w zależności od tego co chcemy złowić

Możecie się śmiać, ale zawsze myślałem, że łowienie to sprawa banalna, a ryby są głupie i zeżrą wszystko, praktycznie w każdych okolicznościach. Okazuje się, że jest nieco inaczej.

Haczyk i przynętę dobieramy w zależności od tego na jaką rybę polujemy - dużą czy małą, karpia (jest więcej niż jeden rodzaj!), leszcza, lina, płoć, suma i tak dalej. Sądziliście, że po prostu nabijamy robaka na zagięty drucik i to tyle? Nic bardziej mylnego. Haczyki mają swoją grubość i inne atrybuty, podobnie jak przynęta której używamy - może być w większych, albo mniejszych kawałkach, może opadać na dno, albo trzymać się blisko powierzchni i tak dalej. W łowieniu ryb jest sporo filozofii, a bez znajomości teorii daleko nie zajdziemy.

Czyn się różni przynęta od zanęty?

To chyba najfajniejsza rzecz jakiej się nauczyłem, bo wiedza na ten temat brzmi dla mnie już niemalże jak wyższy stopień wtajemniczenia. Otóż przynęta jest mocowana na haczyku - kiedy ryba ją "dziabnie" i nabije się na zagięty kawałek metalu, wtedy mamy branie. Proste, prawda?


Czyn się różni przynęta od zanęty?
, Czego Euro Fishing może nauczyć kogoś nie mającego pojęcia o wędkowaniu?

GramTV przedstawia:

Zanęta to natomiast duża ilość pokarmu rozprowadzana za pomocą specjalnej "rakiety" na sporej powierzchni, a mająca zachęcić ryby do żerowania w danym miejscu. W praktyce wygląda to tak, że najpierw "zanęcamy" obszar w którym chcemy łowić, a potem zarzucamy tam haczyk z przynętą. Człowiek to jednak zmyślna bestia. Nic dziwnego, że ryby nie mają z nami szans.

Podłoże ma znaczenie

Jeżeli wycelujemy wędką w miejsce, w którym jest dużo zarośli, powinniśmy wybrać specjalne wyposażenie - takie, aby ryba dostrzegła w ogóle naszą przynętę wśród glonów, trzcin i tym podobnych. Inny sprzęt wybierzemy, jeżeli nasza żyłka sięgnie dna mulistego, a inny jeżeli sięgnie dna żwirowego. Tym samym łowienie zaczęło mi przypominać grę w RTSy, w których konieczne jest kontrowanie danych typów jednostek innymi wedle zasad znanych z "papier, kamień, nożyce". Największą sztuką jest jednak zorientować się z jakim "przeciwnikiem" mamy do czynienia. Na szczęście w Euro Fishing pomagają nam rozmaite ikony zdradzające rodzaj podłoża. Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia jak prawdziwi rybacy się w tym orientują - muszą chyba już wcześniej mieć pojęcie na temat tego na jakim łowisku będą działać.




Podłoże ma znaczenie
, Czego Euro Fishing może nauczyć kogoś nie mającego pojęcia o wędkowaniu?

Łowienie to mieszanina relaksu i akcji

Najlepiej będzie jak streszczę Wam krótko jak wygląda przeciętna sesja z Euro Fishing, a przynajmniej jak wyglądało to z mojej perspektywy.

Odpalam dane łowisko i słyszę szum wiatru i ćwierkanie ptaków. Słońce odbija się w tafli jeziora (zawsze ustawiałem ładną pogodę), a ja od czasu do czasu słyszę i widzę jak ryby uderzając o powierzchnię tworzą kręgi na wodzie - tam muszę się udać jeżeli chcę mieć branie. Wybieram sobie miejsce w którym zacznę łowić, zarzucam wędkę, obok niej drugą i idę się przejść. Rozglądam się po okolicy, chłonąc sielską atmosferę. Nagle słyszę alarm z czujnika drgań na wędce.

Teraz przychodzi pora na działanie. Czym prędzej zmierzam ku swojemu stanowisku, wybieram tę wędkę, która akurat ma branie. Najważniejsze przede mną - należy zachować spokój, mimo że żyłka pruje taflę jeziora. Usztywniam kołowrotek i zaczynam powoli wybierać. Od czasu do czasu panicznie luzuję, widząc, że ryba może się za chwilę zerwać. W odpowiedniej chwili używam wybieraka i wyciągam rybę z wody. Jeżeli jest duża, cieszę się i robię screena (nad prawdziwym jeziorem pewnie bym zrobił zdjęcie). Jeżeli jest mała, trudno - puszczam to w niepamięć i powtarzam całą operację.

Już trochę rozumiem skąd u wędkarzy taka pasja do swojego zajęcia. To naprawdę ciekawe hobby - relaksujące, a jednocześnie nie nudne.

Tydzień z Euro Fishing jest powstał we współpracy firm gram.pl oraz IMGN.PRO.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!