Zapraszamy do lektury wywiadu z jednym z najlepszych graczy w Starcrafta II, Arturem "Nerchio" Blochem.
Zapraszamy do lektury wywiadu z jednym z najlepszych graczy w Starcrafta II, Arturem "Nerchio" Blochem.
Kamil Ostrowski, gram.pl: Opowiedz proszę w paru zdaniach o początkach swojej kariery e-sportowej. Był taki moment w którym stwierdziłeś "zabieram się za to na poważnie"?
Artur "Nerchio" Bloch: Nigdy chyba nie było takiego momentu, bo przyszło mi to bardzo naturalnie. Od samego początku miałem ochotę sprawdzić się w grze z najlepszymi, więc ćwiczyłem wystarczająco dużo, żeby mieć okazję z nimi zagrać. Jak już doszedłem do poziomu, gdzie regularnie spotykałem się z zawodnikami z czołówki europejskiej, to okazało się, że mogę z nimi nawet wygrywać! Wtedy też zacząłem z nimi wygrywać coraz częściej i częściej, aż zostałem jednym z najlepszych graczy w Europie i tak pozostało do teraz. Zawsze jednak mam jakiś "Plan B", który prędzej czy później musi wejść w życie, bo kariera profesjonalnego gracza kiedyś ma swój koniec.
Myślałeś kiedyś o tym, żeby odejść od Starcrafta i "przebranżowić się" na przykład na którąś z gier MOBA? Transfery tego typu się zdarzają.
Mój sukces w Starcrafcie 2 zawdzięczam między innymi mojej pasji do gier, więc oczywiście zainteresowałem się także innymi tytułami, ale moje serce zawsze pozostanie przy grach strategicznych. Inna sprawa, że lubię polegać tylko na sobie, a wszystkie inne gry wymagają znalezienia dobrego zespołu. Według mnie wcale nie jest to takie łatwe i trochę zniechęca przed spróbowaniem swoich sił na scenie profesjonalnej np. CS:GO.
Ile godzin dziennie poświęcasz Starcraftowi?
Teraz staram się trenować tak jak na początku mojej kariery w Starcrafcie 2 i gdy odnosiłem największe sukcesy, tzn. po około 8 godzin dziennie. Według mnie jest to optymalna liczba godzin, która chroni mnie przed zbyt szybkim wypaleniem się i frustracją związaną np. z brakiem wyników jeśli nie byłyby one zadowalające.
Wiem, że starasz się łączyć studia z karierą pro-gamera. Wiele osób dziwi się, że nie poświęcasz się w pełni e-sportowi skoro masz ku temu warunki. Na pewno zdarzają się sytuacje w których nie da się pogodzić nauki i Starcrafta. Co wtedy wybierasz?
W tym momencie zdobyłem już tytuł inżyniera i mam małą przerwę w studiowaniu, ale planuję wybrać się na studia magisterskie w przyszłym roku. Nie lubię stawiać wszystkiego na jedną kartę, więc nie widzę powodów dlaczego miałbym się poświęcać tylko e-sportowi. W moim wypadku trenowanie więcej niż 8 godzin dziennie może wpłynąć negatywnie na grę. Większość turniejów on-line jest w godzinach wieczornych, kiedy nie ma zajęć. Jedyny moment kiedy musiałem wybrać e-sport ponad studia to czas, gdy musiałem poprosić o trzy tygodnie urlopu dziekańskiego jak odbywały się trzy turnieje w krótkim okresie czasu i musiałem podróżować między trzema kontynentami.
Masz czas na inne gry? Jeżeli tak, to jakie?
W wolnym czasie grywam z członkami społeczności Netwars.pl w Counter Strike: Global Offensive, gdzie udało mi się zdobyć najwyższą rangę Global Elite. Obecnie niestety te rangi już niewiele znaczą, podobnie jak Grandmaster w Starcrafcie. Nie świadczy to wcale, że ktoś ma szansę zaistnieć na profesjonalnej scenie.
Jeśli chodzi o gry MOBA to upodobałem sobie Smite'a.
Mam wrażenie, że nigdy nie widziałem Twojego streamu. Nie lubisz streamować?
Streamowałem kilka razy, ale jestem raczej zdania, że jeśli chodzi o gry RTS to streamowanie utrudnia pozostawanie w czołówce najlepszych graczy. Jest to całkiem dobry sposób na dorobienie sobie do zarobków w e-sporcie, ale nie pomaga wygrywać turniejów międzynarodowych. Wystarczy chociażby zauważyć, że nie widzimy dużo streamów koreańskich.
Na czym grasz? Jak wygląda Twój "rig"? W domu masz pewnie peceta, ale co w podróży? Zdarza Ci się trenować na ostatnią chwilę, na przykład na lotnisku czekając na samolot, albo w pokoju hotelowym na dzień przed turniejem?
Gram oczywiście na komputerze stacjonarnym i 2 monitorach. Jeden do grania, a drugi do oglądania streamów, co pomaga pozostać "na czasie". Kto jeszcze nie ma zestawu 2 monitorów to szczerze polecam!
Trenowanie na ostatnią chwilę ogranicza się tylko do rozgrzewki przed meczami turniejowymi, bo takie hotelowe pogrywanie nie ma do końca sensu. Czas przed samym turniejem to czas na oczyszczenie umysłu i zrelaksowanie się, bo inaczej może nas zjeść stres podczas samych meczów, a tego chcemy bardzo uniknąć. Pomijając już sam czas przed turniejem, często przerwa od grania w postaci kilku dni pomaga odświeżyć umysł i po powrocie okazuje się, że gramy nawet lepiej niż przed przerwą.
W podróży przygotowuje się do turnieju oglądając powtórki swoich przeciwników korzystając z laptopa. Mam do tego Acer V3-371 z Core i5 z grafiką Intel Iris 6100, którego dostałem od swojej drużyny.
Jak przygotowujesz się do turniejów? Oglądasz replaye najgroźniejszych przeciwników? Sprawdzasz ich pod kątem ulubionych taktyk?
Wszystko to, o czym wspomniałeś tzn. normalny trening po 8h dziennie, który pomaga wypracować różnorodne strategie pasujące do stylu gry danego gracza. Później podczas meczu dopasowujemy strategię na podstawie wiedzy o przeciwniku zdobytą albo z replayów albo z ogólnodostępnej opinii o naszym rywalu np. gra agresywnie/pasywnie, lubi zagrania all-in lub nie, a nawet użycie jakichś konkretnych jednostek.
Masz jakiś Starcraftowy autorytet? Gracza, którego darzysz wyjątkową sympatią i szacunkiem?
Na początku mojej kariery pewnie by się kilka takich osób znalazło, ale w tym momencie oprócz kilku koreańskich zergów, od których często czerpię pomysły, nie ma takich graczy. Najbardziej jestem związany z polską sceną Starcrafta, bo niestety wielu graczom zza granicy kariera pro gracza uderzyła do głowy.
Chciałbyś wyjechać do Korei Południowej? Żeby się rozwinąć jako gracz - to mam oczywiście na myśli.
Nigdy raczej nie byłem zainteresowany wyjazdem do Korei Południowej, bo mam swoją wizję na temat sposobu treningu, który jest dla mnie odpowiedni i nie bardzo zgadza się on z podejściem koreańskim. Inna sprawa, że wyjeżdżając do Korei na dłuższy czas czułbym się odizolowany od świata i nie pomogłoby to mojej grze. Większość osób spoza Korei, która pojechała tam trenować, nie wracała wcale z oszałamiającymi umiejętnościami. Wydaje mi się, że albo trenujesz w Korei non-stop, albo w ogóle.
Jakie plany na przyszłość? Masz jakieś e-sportowe marzenie które chciałbyś zrealizować w 2016 roku?
Od 10 listopada 2015 roku czyli od momentu wyjścia ostatniego dodatku do Starcrafta 2 zacząłem dużo trenować, tak jak na początku kariery i od razu widać tego rezultaty w turniejach on-line. Moim celem jest przede wszystkim dominacja na scenie europejskiej, a także podjęcie walki z zawodnikami koreańskimi, ale to często różnie wychodzi.
Ostatnie pytanie - co uważasz na temat nowego dodatku - Legacy of the Void? Uważasz, że jest szansa, aby zwiększył zainteresowanie grą, które ostatnimi czasy nieco podupadło?
Nie jestem pewien czy zgadzam się ze stwierdzeniem, że zainteresowanie grą upadło. Starcraft 2 zawsze miał swoje grono fanów, ale scena została trochę przyćmiona przez inne giganty. Takie jak CS:GO i League of Legends, przez które Starcraft już nie wygląda tak dobrze jak wyglądał w 2010 czy 2011 roku. Jeśli chodzi o mnie, to Lotv przywrócił moją pasję do gry i myślę, że będzie podobnie z wieloma innymi osobami.
Na koniec chcemy jeszcze dodać, że wraz z firmą Intel i Nerchio szykujemy dla Was niezłą niespodziankę.
Stay tuned!
Tekst powstał w ramach wspólnej akcji marketingowej firm Intel i gram.pl
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!