Społecznościowe granie na PlayStation 4 jeszcze nigdy nie było takie proste.
Społecznościowe granie na PlayStation 4 jeszcze nigdy nie było takie proste.
Zwykle ciężko jest zachęcić do wspólnej zabawy przy konsoli osoby, które na co dzień nie mają do czynienia z elektroniczną rozrywką, bo wymaga to tłumaczenia jak działa pad i wyjaśniania za co odpowiadają poszczególne przyciski (pomijając fakt, że chcąc urządzić imprezowe granie trzeba posiadać kilka kontrolerów, a to już spory wydatek). Sony najwidoczniej doskonale zdaje sobie z tego sprawę, bo jakiś czas temu ruszyło z inicjatywą PlayLink na PlayStation 4.
Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy PlayLink należy określać mianem usługi, technologii czy też jeszcze czegoś innego. Pewne jest natomiast to, że pomysł jest genialny w swojej prostocie i działa bez zarzutu. Wystarczy posiadać smartfon lub tablet pracujący pod kontrolą systemu Android bądź iOS, zainstalować darmową aplikację z Google Play albo iTunes i rozpocząć zabawę. Dzięki temu, że wszystkie produkcje wykorzystujące PlayLink nie wymagają do działania kontrolera DualShock 4, możecie spróbować zaprosić do gry rodziców, przyjaciół lub znajomych w każdym wieku.
Pierwszą grą robiącą użytek z systemu PlayLink nosi tytuł To jesteś Ty. Jej recenzję na łamach gram.pl opublikowaliśmy kilka miesięcy temu uznając, że nadaje się ona w sam raz, by obudzić towarzystwo na nudnej imprezie. Nie inaczej jest w przypadku pozostałych tytułów, które właśnie ujrzały światło dzienne i tak samo, jak To jesteś Ty do działania wymagają posiadania smartfonu lub tabletu.
Podobno niektórzy woleliby od razu spalić się ze wstydu niż zaśpiewać karaoke, ale nie da się ukryć, że mimo wszystko Singstar od wielu lat cieszy się ogromną popularnością. Kilka lat temu na PlayStation 4 otrzymaliśmy darmową odsłonę wspomnianego cyklu, która sama w sobie nie zawiera żadnych utworów, ale umożliwia kupowanie ich za pośrednictwem wbudowanego sklepiku.
Teraz do rodziny Singstar dołączyła pełnoprawna (przynajmniej tak się może na początku wydawać) część serii - Singstar Celebration. Po zainstalowaniu gry okazuje się jednak, że w istocie mamy tutaj do czynienia z pakietem dodatkowych piosenek integrujących się z naszą bazą utworów we wspomnianej aplikacji. Dobrze? Niedobrze? Świetnie, to cały czas Singstar na PlayStation 4, a po co skakać między kilkoma programami skoro można mieć wszystko w jednym?
Napisałem już, że kiedyś imprezowe granie na PlayStation 4 wymagało posiadania kilku kontrolerów, a w przypadku Singstara chodziło o stosunkowo drogie mikrofony. Można by powiedzieć, że PlayLink znosi to ograniczenie, ale tak naprawdę jeszcze przed premierą tej usługi mogliśmy wykorzystać smartfon lub tablet z zainstalowaną darmową aplikacją, dzięki której dowolne urządzenie przenośne z Androidem lub iOSem pełniło funkcję mikrofonu. Jasne, fałszowanie do komórki czy dużego tabletu nie jest tak fajne, jak kaleczenie piosenek wprost do prawdziwego mikrofonu, ale na pewno tańsze.
Wracając jednak bezpośrednio do Singstar Celebration trzeba powiedzieć co nieco o doborze utworów. W ramach tej części serii otrzymujemy 30 piosenek, wśród których z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Mnie osobiście najbardziej do gustu przypadły starsze kawałki, więc świetnie bawiłem się przy Oops!. I Did It Again Britney Spears czy Dancing Queen ABBY, ale jako że nie stronię (przynajmniej częściowo) od nowszych artystów, próby zaśpiewania Wake Me Up (Avicii), Hello (Adele), All About That Bass (Meghan Trainor) i Cheap Thrills (Sia) również sprawiły mi sporo radości. Zachęcam również do zapoznania się z pełną listą utworów dostępną w tym miejscu.
Chyba każdy lubi teleturnieje, nawet jeśli nagrodą okazuje się być jedynie satysfakcja ze zwycięstwa. W grze Wiedza to Potęga chodzi oczywiście o to, by wygrać, zdobywając więcej punktów niż pozostali uczestnicy, ale mimo wszystko najważniejsza jest tu dobra zabawa. Jedna sesja z grą trwa raptem kilkanaście minut, ale całkiem spora baza pytań sprawia, że zaczną się one powtarzać dopiero po dłuższym czasie.
Po wybraniu jednego z kilku dostępnych awatarów i wykonaniu selfie, zaczyna się właściwa rozgrywka. Tę podzielono na 12 rund, a o tym, czego będą dotyczyły poszczególne zagadnienia, decydują gracze. Zwykle trzeba iśc za głosem ludu i jeśli wolisz odpowiadać na pytania związane ze smakołykami, a pozostali uważają, że lepiej będzie sprawdzić, czego należy spodziewać się po kategorii "alkohole", to musisz niestety się z tym pogodzić. W przypadku remisu można zagrać specjalną kartę, dzięki której na ekranie pojawi się pytanie z wybranej przez ciebie konkurencji.
Oprócz standardowych pytań, Wiedza to Potęga oferuje również dodatkowe zadania, wymagające łączenia na przykład wydarzeń z odpowiadającymi im datami. W takiej sytuacji musimy działać jak najszybciej, bo czas jest nieograniczony, a liczy się to, kto jak najszybciej (i oczywiście poprawnie) upora się z tą konkurencją. Można tu wykazać się znajomością historii lub... odcieni rozmaitych kolorów. Dla każdego coś miłego. Wygra ten, kto nie tylko wie więcej od innych, ale przy okazji będzie miał szczęście, bo gra wylosuje kategorię odpowiadającą jego preferencjom.
Ciekawym dodatkiem urozmaicającym rozgrywkę w grze Wiedza to Potęga i sprawiającym, że trudno się nie uśmiechnąć, są specjalne przeszkadzajki, które możemy aktywować, utrudniając życie innym graczom na przykład poprzez zamrożenie lub zasłonięcie odpowiedzi widocznych na ekranie smartfona lub tabletu. Sprawia to, że taki osobnik musi najpierw postukać w wyświetlacz lub też przejechać po nim palcem, tracąc cenne sekundy. Cenne, bo im szybciej udzielimy odpowiedzi, tym więcej punktów zdobędziemy.
Jeśli uważaliście, że Heavy Rain albo Beyond: Dwie Dusze są interaktywnymi filmami, to nie wiem, jak nazwać Ukryty Plan. We wspomnianych dziełach studia Quantic Dream mamy zwyczajną rozgrywkę, natomiast gra od Supermassive Games (twórcy Until Dawn) przygotowana z myślą o usłudze PlayLink jest właściwie pozbawiona gameplaya. Pomiędzy kolejnymi filmikami musimy podejmować decyzje za pomocą naszego smartfona, sporadycznie do tego szukamy poszlak, korzystając z tego samego rozwiązania, co podczas dokonywania wyborów.
Dlatego też Ukryty Plan ciężko nazwać grą, ale mimo wszystko jest to tytuł godny polecenia, bo broni się naprawdę udaną fabułą i ciekawie zarysowanymi postaciami, które zapadają w pamięć. Przede wszystkim należy odnotować fakt, że każdy wybór ma tutaj ogromne znaczenie. Decyzje nie ograniczają się jedynie do tego, czy nasz bohater pójdzie w lewo lub w prawo, by i tak po czasie dostać się do samego miejsca, ale realnie wpływają na to, co zobaczymy w finale. Zakończeń opowieści jest co najmniej kilka, ale i tak po napisach końcowych dowiemy się, kto odpowiada tu za całe zamieszanie.
Nie chciałbym wiele zdradzać na temat scenariusza, bo ten - choć opiera się na znanych motywach i traktuje o poszukiwaniach seryjnego mordercy - jest naprawdę godny uwagi, zwłaszcza że opowieść podano w dość niecodzienny sposób, dzięki czemu od początku do samego końca całość ogląda się z niesamowitym zaangażowaniem. Ciężko nie przejmować się losami postaci widocznych na ekranie, zwłaszcza że bardzo często znajdują się one w trudnym położeniu. Twórcy serwują ponadto kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji i udowadniają, że w takich interaktywnych filmach (bo jak to inaczej nazwać?) drzemie ogromny potencjał. Oby w przyszłości pojawiło się ich więcej.
Warto również odnotować, że Ukryty Plan można przejść w pojedynkę lub wspólnie z maksymalnie pięcioma innymi osobami zarówno w trybie współpracy, gdzie wspólnie decydujemy o losach postaci, jak i rywalizacji, która sprawia, że nasze wybory mogą pokrzyżować plany innych uczestników rozgrywki. Nie trzeba jednak rezerwować sobie dużej ilości wolnego czasu, bo dotarcie do napisów końcowych zajmuje niecałe 2 godziny. Gwarantuje jednak, że będzie chcieli poznać tę historię więcej niż raz, po drodze podejmując inne decyzje niż za pierwszym podejściem, bo - jak już zresztą wspomniałem - wybory mają tutaj ogromne znaczenie.
Na początku myślałem, że PlayLink zaoferuje jedynie gry dla całej rodziny pokroju To jesteś Ty, Wiedza to Potęga czy SingStar Celebration, ale usługa zaskoczyła mnie, oddając do dyspozycji również Ukryty Plan adresowany do osób powyżej 16. roku życia. Dzięki temu każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, a po samej usłudze można spodziewać się nie tylko gier stricte imprezowych. Interaktywny film? Jest. Teleturniej z wiedzy ogólnej? Owszem. Karaoke? Jak najbardziej. Rysowanie głupotek po ekranie? Naturalnie.
Warto zainteresować się grami dostępnymi w ramach usługi PlayLink, bo dzięki nim znacznie łatwiej zachęcić do rozgrywki członków rodziny, przyjaciół czy znajomych, co może okazać się zbawienne podczas nudnej parapetówki czy też w trakcie świąt, kiedy nie będziemy wiedzieli, co zrobić podczas opiekowania się młodszym kuzynostwem. Różnorodna tematyka, proste zasady i intuicyjne sterowanie powodują, że dzięki PlayLink każdy - niezależnie od wieku - może z marszu wejść do świata elektronicznej rozrywki.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!