Po słabym 2019 roku miało być genialnie. Zapowiedzi prezentowały się bardzo dobrze. Czy finalnie 2020 rok okazał się tak udany jak planowaliśmy?
Po słabym 2019 roku miało być genialnie. Zapowiedzi prezentowały się bardzo dobrze. Czy finalnie 2020 rok okazał się tak udany jak planowaliśmy?
2019 rok był pełen rozczarowań. Udanych premier było zdecydowanie mniej niż mogliśmy oczekiwać. Kolejne 12 miesięcy zapowiadało się za to na szalenie interesujący okres. Planowanych, bardzo mocnych premier było dużo. Samych gier AAA miało być kilka, z długo wyczekiwanym Cyberpunkiem 2077 na czele. Czy skończyło się tak jak tego oczekiwaliśmy? Chociaż nie zabrakło sukcesów można uznać 2020 rok za kolejny poniżej oczekiwań. Tym razem zawiniły przede wszystkim opóźnienia, które dosięgnęły kilka dużych tytułów. Z mniejszymi mogło być podobnie, ponieważ część produkcji, wbrew zapowiedziom, nie trafiło do sprzedaży. Z tego też względu TOP 10 2020 roku nie wygląda tak imponująco jak mogłoby. Może kolejny rok będzie lepszy.
Postanowiłem, że nie będę się silić na tworzenie formalnego rankingu. W przypadku wielu gier pozycja mocno zależy od prywatnych preferencji każdego gracza. Kolejność wymienianych produkcji można więc uznać za losową. W komentarzach koniecznie więc dajcie znać jakie gry Waszym zdaniem zasługują na miejsce w tym zestawieniu.
Jeszcze miesiąc temu wydawało się, że w tym miejscu znajdzie się festiwal zachwytów nad produkcją CD Projektu RED. Zamiast tego mamy kontrowersje, narzekania, rozczarowanie i…. zachwyty. Dokładnie, mimo wszystkich tych problemów nie zapominajmy o tym, że Cyberpunk 2077 potrafi oczarować światem, klimatem, liczbą detali i historią. To na pewno pozytywny sygnał na przyszłość. Na pewno CD Projekt RED nawalił na wielu frontach, ale wiele da się naprawić. W końcu historia zna mnóstwo produkcji, które po spektakularnej wtopie na debiucie były w stanie się odbudować. Niektóre nawet spektakularnie. Nadal jest więc szansa na to, że Cyberpunk 2077 będzie w takim stanie na jaki zasługuje ten pod wieloma względami wybitny tytuł. Legenda Wiedźmina 3 pozostaje jednak niezagrożona.
Międzynarodowy projekt, ale na jego czele są Polacy, a więc uznaję go za rodzimą grę. Mówimy zresztą o bardzo ciekawej produkcji, o jakości której wielu pewnie nie słyszało. Yes, Your Grace opowiada o losach króla krainy Davern, który pozbawiony męskiego potomka musi tak zarządzać swoim królestwem, aby nie trafiło ono w niepowołane ręce. Mechanika z kolei najmocniej przypomina takie produkcje jak Papers, Please czy Beat Cop. O sukcesie gry najlepiej świadczy sporo bardzo wysokich not i porty na większość konsol (brakuje w zasadzie tylko PlayStation). Fani tego typu rozgrywki mają więc pozycję może nie pozbawioną wad, ale na pewno godną sprawdzenia. Tym bardziej, że jest dostępna w Game Passie.
Kto by się spodziewał, że w takim tekście znajdzie się symulator. Drug Dealer Simulator warto jednak docenić. W momencie premiery była to nawet najchętniej kupowana gra na Steamie (chociaż tylko przez chwilę). Graczy szczególnie zainteresowało ciekawe przedstawienie życia dilera narkotyków i rozwijanie takiej „kariery”. Oczywiście widać po tej grze relatywnie mały budżet, ale i tak warto docenić, że Drug Dealer Simulator to, jak na warunki swojego gatunku, całkiem ambitna gra. Jej duży sukces komercyjny nie powinien więc dziwić. Przy nieoczekiwanie małej konkurencji produkcji Movie Games starczyło też jakości, aby znaleźć się w zestawieniu.
Premiera oryginalnego Superhota była wielkim wydarzeniem. Wprost odwrotnie było z Mind Control Delete. Zabrakło przede wszystkim tego, co budowało sukces pierwszej gry – innowacyjnego pomysłu na gameplay, którego wielu chciało doświadczyć. Nie zmienia to faktu, że ta rozgrywka nadal się sprawdza. Mind Control Delete zmienia nieco założenia dodając do zabawy elementy roguelike. Dzięki temu kampania jest wyraźnie dłuższa oraz rosną emocje, głównie przez wyższy poziom trudności wynikający z braku nieograniczonej liczby żyć. Grafika i trzon rozgrywki pozostają bez zmian. Warto więc sprawdzić ten tytuł, zwłaszcza że niedawno trafił do Game Passa.
Polska horrorami stoi. Kolejnym udanym projektem z tego gatunku jest mało znane The Shattering. Patrząc jednak na tę produkcję nie sposób o niej zapomnieć. Pierwsze co rzuca się w oczy to unikatowa, czarno-biała oprawa wizualna. Niecodzienny wybór jak na horror. Pod tą pokrywą skrywa się thriller psychodeliczny, który zdecydowanie warto poznać. Dzięki temu The Shattering to nietuzinkowa produkcja, z którą warto spędzić jeden wieczór (na dłużej i tak nie starczy). Polecam, zwłaszcza że gra nie zdobyła wyjątkowo dużej popularności. Szkoda, aby taki tytuł przepadł.