Cyberpunk 2077 wraca na szczyt, czyli droga (nie)oczywista

Mateusz Mucharzewski
2022/09/27 17:00

Dla jednym będzie to zaskoczenie, dla innych wręcz przeciwnie. Cyberpunk 2077 jest w najlepszym momencie od swojego debiutu.

Cyberpunk 2077 wraca na szczyt, czyli droga (nie)oczywista

“Cyberpunk 2077 to totalnie porzucona gra”
“CD Projekt powinien zakopać tego Cyberpunka”
“Tego już nie da się odbudować”
“Dodatek do Cyberpunka 2077 robi bardzo mały zespół”

To tylko kilka złotych myśli na temat CD Projektu i Cyberpunka 2077 jakie usłyszałem w ostatnim czasie. Za sprawą niedawnej zapowiedzi DLC Phantom Liberty uaktywniło się wielu domorosłych specjalistów od branży gier wideo. Wielu z nich tworzy takie teorie dziwnej treści. Niektórzy nawet są mniej lub bardziej związani z growymi mediami. Tym bardziej dziwi mnie jak mocno można się minąć ze swoimi prognozami i opiniami. W końcu w wielu przypadkach są one pochodną przygotowania merytorycznego i znajomości faktów, często łatwo dostępnych. Te od dawna sugerowały, że Cyberpunk 2077 może się znaleźć tu gdzie jest - na szczytach list najpopularniejszych gier. Może nie wszystko było pewne, ale nie było żadną tajemnicą, że CD Projekt mocno pracuje na powrót do łask graczy.

Zacznijmy od kilku podstawowych faktów. Cyberpunk 2077 ponownie znajduje się wysoko na listach najchętniej kupowanych gier. Najlepiej widać to po Steamie. Dotychczas dziennie liczba jednocześnie grających graczy dobijała do poziomu około 20 tysięcy. Wzrost zaczął się 14 września. Od tego dnia codziennie udawało się ustanawiać nowe okresowe maksima. W niedzielnym szczycie było to 136 tysięcy osób. Dla porównania to wynik na poziomie GTA V, które żyje głównie dzięki trybowi online. Poprzedni skokowy wzrost liczby graczy obserwowaliśmy w momencie publikacji next gen patch (1.5) - wówczas było to maksymalnie 48 tysięcy graczy. Był to najlepszy wynik od stycznia 2021 roku. Obecne liczby robią więc ogromne wrażenie. Większe na Steamie mają tylko gry sieciowej - Lost Ark, Apex Legends, PUBG, Dota 2 i Counter-Strike. Według danych CD Projektu w zeszłym tygodniu codziennie w Cyberpunka 2077 na wszystkich platformach grało nawet milion graczy.

Liczba graczy jednocześnie grających w Cyberpunka w dniach 14-27 września
Liczba graczy jednocześnie grających w Cyberpunka w dniach 14-27 września
SteamDB

GramTV przedstawia:

Wzrost popularności wiąże się oczywiście z lepszą sprzedażą. W ostatnich dniach Cyberpunk 2077 znajdował się w pierwszej piątce najchętniej kupowanych gier na Steamie. Momentami było to nawet pozycja lidera. Na pewno wspierała to obniżka ceny o połowę. Takiego rabatu CD Projekt udziela od dawna przy każdej okresowej przecenie. Mimo wszystko to nadal 100 złotych, a na rynkach zachodnich nawet 150 złotych. W momencie pisania tego tekstu cena wróciła do normy, co oczywiście spowodowało spowolnienie sprzedaży. Gra nadal jednak znajduje się w TOP 10, co deweloperowi zapewni spore przychody. Podobnie sytuacja wygląda na konsolach. Bardzo ładnie widać to na wykresie przygotowanym przez Zofię Gambetti, która na Twitterze regularnie analizuje wyniki sprzedaży polskich gier na Xboksie i PlayStation. Widać, że ostatnie dni przyniosły ogromny wzrost. Na PlayStation na najważniejszych rynkach udało się wskoczyć do TOP 10, a na Xboksie nawet do TOP 3.

Co spowodowało aż tak duży wzrost? Tutaj, wbrew pozorom, nie mamy jednego, a dwa główne czynniki. Pierwszy to bardzo udana premiera anime Cyberpunk Edgerunners. Serial stworzony we współpracy CD Projektu, Netflixa oraz studia Trigger zebrał świetne opinie i pozwolił ponownie zakochać się w tym uniwersum. Ja z wypiekami na twarzy oglądałem każdy odcinek i bez zaskoczenia obserwowałem liczne zachwyty w mediach społecznościowych. Czy było w tym coś, co mogliśmy przewidzieć? Jak najbardziej. Anime nie powstało z przypadku i od początku było wiadomo, że ma pełnić taką rolę - rozszerzać uniwersum, ale też podtrzymywać zainteresowanie nim. To mechanizm, który zadziałał już przy pierwszym sezonie netflixowego Wiedźmina, który pozwolił osiągnąć najwyższy peak graczy w historii tej gry - 103 tysiące. Słowo klucz to transmedia. Branża od dawna wie jak to działa i CD Projekt nie jest tutaj wyjątkiem.

Komentarze
27
wolff01
Gramowicz
30/09/2022 12:09
dariuszp napisał:

FIFA to słaby przykład. Mają licencje na wyłączność więc gdybyś chciał zrobić konkurencyjną grę to byś musiał mieć fajkowe kluby i piłkarzy a ludzie tego nie chcą. Fani sportu chcą prowadzić Liverpool do zwycięstwa albo coś.

Tym bardziej że EA nie dogadało się z Fifą i 23 będzię ostatnią grą pod tą nazwą (EA dalej będzie wypuszczał gry piłkarskie, ale nie wiem czy już z licencjonowanymi drużynami...)

Ale popatrz na inne serie. Tomb Raider przepadł na długie lata zanim został wznowiony od zera. O Mass Effect nikt już nie mówi a Bioware nikt nie traktuje poważnie. Elder Scroll o którym mówisz był dekadę temu a na nowy poczekasz jeszcze z 5 lat. Także dużo osób co sięgnie po VI nawet się nie urodziła jak Oblivion wychodził.

O Command and Conquer też już wszyscy zapomnieli.

CDPR, „good gry” teraz jest stawiany obok EA za kłamstwa.

Rockstar tylko pilnuje mikropłatności w GTA 5 od 7 lat.

Rockstar w sumie zawsze pracował w trybie "wupuszczamy hita raz na parę lat". GTA Online trochę namieszało na rynku bo jak zobaczyli ile mogą z tego wytargać kasy to spowolnili produkcję wszystkich tytułów, a np z DLC dla singleplayer do GTA 5 zrezygnowali.

Blizzard stał się pośmiewiskiem i jak kiedyś każda gra od nich to było złoto tak teraz każda gra to żart.

Tak Blizzard to żart i już nawet nie kryją sie z tym że nastawiają się na monetyzację (np. Hearthstone wprowadzili po latach dodatkową, płatną walutę i bombardują sklep kolejnymi płatnymi kosmetykami).

Prawda jest taka że mamy cmentarzysko legendarnych studiów i serii. Bo prawda jest taka że na każdą serię przyjdzie pora. Każda się ludziom znudzi. I lepiej byś miał coś nowego w zanadrzu jak to się wydarzy.

Już nawet nie chodzi o nudę, ale też są zmiany pokoleniowie. "Dziadki" które grały w te gry mają już po 40+ lat. I właśnie niestety takie dziadki zapominają że ludzie już nawet nie kojarzą "kultowych" tytułów.

Xelos_Iterion
Gramowicz
30/09/2022 11:56
dariuszp napisał:

Ja wcale temu nie zaprzeczam. Ostatni souls klon pobił chyba rekord popularności tej serii.

Rozmawialiśmy na temat tego czy studio powinno robić w kółko tą samą grę tak jak to robi From Software. Dzięki za rozmowę.

Tak jest. I jak widać, nie ma powodu, by miało przestać, szczególnie kiedy pomysł jest usprawniany.

Również dzięki

dariuszp
Gramowicz
30/09/2022 09:45
Xelos_Iterion napisał:

Nie ma co dywagować. Fakt jest taki, że obecnie "Soulsy" cieszą się wzięciem, a Elden Ring tylko pogłębił ten efekt. Jeśli w przyszłości sytuacja zacznie się zmieniać, nie wątpię, że FromSoftware sobie poradzi.

Ja wcale temu nie zaprzeczam. Ostatni souls klon pobił chyba rekord popularności tej serii.

Rozmawialiśmy na temat tego czy studio powinno robić w kółko tą samą grę tak jak to robi From Software. Dzięki za rozmowę.




Trwa Wczytywanie