Kultowe krakowskie studio przeszło długą drogę, aby znaleźć się w tym miejscu. Wydaje się, że jest właśnie w przededniu swoich najlepszych czasów.
Większa skala dzięki działowi wydawniczemu
Swego czasu wiele polskich studiów po pierwszych sukcesach komercyjnych próbowało zbudować swój dział wydawniczy. Udało się niewielu. Na podobny ruch zdecydowało się DRAGO entertainment. Deweloper najpierw odłączył się od grupy Movie Games, które za 3,25 mln zł sprzedała swoje udziały i całkowicie wycofało z akcjonariatu. Następnie ogłoszono utworzenie własnego działu wydawniczego, który ma współpracować z zewnętrznymi deweloperami. Pierwszym jest Codebusters Studio, z którym DRAGO związało się na minimum cztery projekty. Dwa już ogłoszono - Farm Simulator oraz American Airport Simulator. Krakowska spółka skupi się przede wszystkim na nadzorowaniu produkcji oraz wydaniu tych gier i marketingu.
Premiera Gas Station Simulator, działania marketingowe, promocyjne w które byliśmy mocno zaangażowani od samego początku, pokazały nam że jest to kierunek w którym również chcielibyśmy się rozwijać. Nie rzucamy się na głęboką wodę, wszystko robimy z rozsądkiem i zdrowym podejściem.
Naszym celem jest stworzenie dodatkowego źródła przychodu poprzez wykorzystanie posiadanej bazy fanów. Chcemy to zrobić możliwie przy jak najniższych kosztach – nie planujemy inwestowania w projekty firm trzecich, a jedynie zajmowanie się marketingiem.
Dodatkowo, planujemy skoncentrować się tylko i wyłącznie na symulatorach. Przez ostatnie lata nauczyliśmy się sporo na temat specyfiki tego rynku i widzimy, że nakłady pracy marketingowej nie są proporcjonalne do liczby tytułów. Tak naprawdę posiadanie większej liczby gier w portfelu może nam znacząco ułatwić promocję w nadchodzących latach.
GramTV przedstawia:
Mimo ogromnej liczby projektów DRAGO entertainment nie chce być ogromnym studiem i stawia na stopniową ewolucję, a nie rewolucję. To też powoduje, że część wcześniej ogłoszonych projektów musiało zejść na dalszy plan. Tak jest chociażby z bardzo ciekawie wyglądającym survivalem Red Frost. Gra na razie trafiła do zamrażarki. Studio chce do niej wrócić kiedy Winter Survival będzie na bardziej zaawansowanym etapie. Obie gry mają dzielić niektóre rozwiązania technologiczne i designerskie, a więc prowadzenie równoległych prac nie jest efektywne. Podobny los spotkał kilka innych symulatorów, między innymi Airport Contraband, który musi poczekać na zakończenie prac nad innymi tytułami. Jestem ciekawy czy wielki sukces niedawno wydanego Contraband Police nie sprawi, że ten projekt nieco się zmieni.
W DRAGO entertainment aż kipi od liczby projektów. Trudno się dziwić - Gas Station Simulator to jeden z największych polskich sukcesów ostatnich 2-3 lat. W studiu są więc pieniądze i narzędzia do tego, aby wejść na wyższy poziom. Zmienia się też podejście do wydawania gier. Deweloper chce wypuszczać po premierze więcej aktualizacji i dodatków, które będą utrzymywać zainteresowanie produktem. Widzimy to po Gas Station Simulator i podobnie ma być z Winter Survival.
Kluczowe w najbliższym czasie będzie jednak to co uda się osiągnąć z Winter Survival. Gatunek jest niezwykle popularny i może dać zarobić dużo więcej niż symulator. Konkurencja jest jednak dosyć silna, a więc o sukces rynkowy nie będzie łatwo. Jeśli jednak się uda, DRAGO entertainment wykona kolejny milowy krok w swoim rozwoju. Stawka jest więc ogromna, podobnie jak presja ciążąca na zespole deweloperskim. Trzymam kciuki, aby się udało.
Symulatory to gatunek który długi czas był zaniedbywany. Osobiście z tego gatunku lubię gry z pośrednim sterowaniem. Przykładem takiej gry jest Majesty albo Dungeon Village. Przykładowo w Dungeon Village gracz buduje wioskę koło miejsca gdzie są potwory.
I tak przychodzi do wioski heros, kupuje zaopatrzenie i idzie walczyć. Następnie wraca do wioski by się przespać, wyleczyć, kupić lepszy sprzęt itp.
Twoja rola to upewnienie się że bohater może kupić lepszą broń, ma miejsce do spania itp. I jeżeli odwalisz wystarczająco dobrą robotę to jest szansa że taki heros zamieszka w wiosce na stałe.
Także w tego typu grach najczęsciej ustalamy cele, nagrody itp. A to jak dobrze to robimy zależy od tego czy odniesiemy sukces. Bo jeżeli nagroda jest za mała, nikt po nią nie sięgnie i nie pokona potwora a jeżeli jest za duża to znowu możesz zbankrutować.
Niestety Majesty jako marka dawno umarło. Dungeon Village jest dość prymitywne. A nowych gier tego typu jest jak na lekarstwo.
Przyznam że w symulatory od Drago nie grałem. Ciekaw jestem tego Gas Station. Może w wolnej chwili obaczę na Steam.