LISTOPAD
Sonic Frontiers - 8 listopada
Czy Sonic może jeszcze ekscytować? Jeśli przechodzi taką rewolucję to pewnie tak. Nowa odsłona ma dwie ważne cechy - pełne 3D oraz otwarty świat. Tyle wystarczy, aby wywrócić dobrze znany gameplay do góry nogami. Wielu pewnie będzie potrzebowało czasu, aby przyzwyczaić się do nowej formuły. Mimo wszystko Sonic Frontiers może być dużym sukcesem dla Segi. Zainteresowanych odsyłam do wrażeń Muradina, który grę sprawdził na Gamescomie.
Skull & Bones - 8 listopada
To może być bardzo głośna premiera, ale niekoniecznie ze względu na jej jakość. Skull & Bones zaczynało jako rozwinięcie idei bitew morskich z Assassin’s Creed IV: Black Flag. Później liczne zmiany koncepcji sprawiły, że gra wpadła w piekiełko deweloperskie. Podobno jedyne co zmusiło Ubisoft do jej wydania to ogromne dotacje, które w przeciwnym wypadku trzeba byłoby zwrócić. Może być więc bardzo ciekawie, nawet jeśli sama gra nie zdobędzie dużej popularności, która jest niezbędna dla gry sieciowej.
God of War: Ragnarök - 9 listopada
Jeśli coś ma odebrać Elden Ring tytuł gry roku, wydaje się że może to być tylko God of War: Ragnarök. Kratos powraca ze swoim synem, aby skopać tyłki kolejnym nordyckim bogom. Ekipa Sony Santa Monica nie wprowadza do rozgrywki wielkiej rewolucji. To raczej drobny lifting tego, co zachwyciło w 2018 roku. Nie ma jednak powodów do narzekania. W końcu lepiej nie kombinować przy tak genialnej produkcji. Zdecydowanie najmocniejszy tytuł, który zostanie wydany do końca roku.
Pentiment - 15 listopada
Grounded to nie jedyna tegoroczna atrakcja od studia Obsidian Entertainment. Mały zespół pod kierownictwem Josha Sawyera (designer Fallout: New Vegas) przygotowuje przygodówkę rozgrywającą się w XVI-wiecznych Niemczech. Tam główny bohater zostaje wplątany w serię morderstwa. Mechanika w większości opiera się na prowadzeniu śledztwa, a więc dialogach czy przesłuchaniach. Siłą Pentiment będzie więc historia, a akurat na tym Obsidian Entertainment zna się świetnie.
Company of Heroes 3 - 17 listopada
Kultowa seria strategii studia Relic Entertainment wraca w nowej odsłonie. Tym razem będziemy walczyć na śródziemnomorskim froncie II wojny światowej. Twórcy obiecują powrót do korzenii serii. Rozbudowaną rozgrywkę w czasie rzeczywistym urozmaici jednak zarządzanie turowe na mapie globalnej. Dużą nowością jest też aktywna pauza, która pojawi się w kampanii dla pojedynczego gracza.
Goat Simulator 3 - 17 listopada
Goat Simulator jest tak inny od wszystkiego, że nawet jego kontynuacja nie ma numerka 2 tylko 3. Jak więc widać, absurdu w tej zręcznościówce nie zabraknie. Zresztą czego można było się spodziewać po produkcji, w której sterujemy kozą, która terroryzuje okolicę niszcząc wszystko co popadnie. Zapowiada się więc szalona przygoda pełna wybuchów, sporej dawki śmiechu i wolności w realizowaniu zadań. Fani pierwszej odsłony powinni być zachwyceni.
The Dark Picture Anthology: The Devil in Me - 18 listopada
Kolejna, czwarta już odsłona cyklu studia Supermassive Games, które w tym roku wydało już horror The Querry. W Devil in Me wracamy do antologii zapoczątkowanej w 2019 roku. Tym razem fabuła opowiada o seryjnym mordercy, który zabijał swoje ofiary we własnym hotelu. Opowieść oparta jest na prawdziwej historii pierwszego amerykańskiego zabójcy znanego pod pseudonimem Dr. Henry Howard Holmes. Zapowiada się niezwykle ciekawa przygoda dla miłośników grozy.
Evil West - 22 listopada
Kolejny polski akcent i potencjalny czarny koń w wyścigu o tytuł krajowego GOTY. Evil West to już trzecia tegoroczna premiera od Flying Wild Hog. Tym jednak razem zdecydowanie największa i najambitniejsza. Jest to trzecioosobowy shooter z bardzo dynamiczną i krwawą walką na bardzo dzikim i pełnym potworów zachodzie. Dostępne materiały wyglądają niezwykle ciekawie. Wątpliwości może budzić tylko mocno liniowa rozgrywka. Z drugiej strony nieco brakuje takich produkcji, a więc Evil West może zapełnić istotną lukę na rynku.
Warhammer 40,000: Darktide - 30 listopada
Twórcy Warhammer: Vermintide wracają do dobrze znanego sobie uniwersum, ale przenoszą się do bardziej futurystycznego i napakowanego akcją świata 40,000. W Darktide zamiast machać mieczem będziemy więc korzystać z ciężkiej broni palnej i niszczyć hordy wrogów. Oczywiście podstawą rozgrywki jest tryb kooperacji. Mając zgrany zespół do zabawy koniecznie zwróć uwagę na Darktide. Niestety wersja na Xboksa została opóźniona na bliżej nieokreślony termin.