Komputerowa wróżba na 2022 rok

Paweł Rudy
2021/12/31 12:58
1
0

Jeżeli śledzisz świat sprzętu komputerowego, możesz pamiętać parę publikacji na łamach tego portalu, w których bawiłem się we wróżbitę. Do swojej szklanej kuli dokładałem parę lat doświadczenia w branży i wychodziły z tego takie teksty jak ten o spadku cen kart graficznych, opublikowany 19 lipca 2021.

Gdyby ktoś wówczas przestał upornie czekać, do czego gorąco namawiałem, i kupił sobie np. Gigabyte RTX 3070 Gaming OC 8GB, oszczędziłby co najmniej 1000 zł z perspektywy wspomnianych w tekście imienin Sylwestra, które mamy dzisiaj.

Komputerowa wróżba na 2022 rok

Intel zdominuje niski i średni segment PC dla graczy

Wygląda na to, że w 2022 roku AMD nie wypuści żadnej jednoznacznej odpowiedzi na Alder Lake, których wstępne wyniki wydajności zaprezentowałem przy okazji materiału o tym, który procesor będzie najlepszy dla graczy.
Już wtedy zapowiadałem, że dwunasta generacja Intela dobrze się nie sprzeda bez dostępnych na rynku GPU w choć pół-przyzwoitych cenach.
Na naszych oczach segment procesorów konsumenckich rok do roku skurczył się o 9,2%, przy czym kwartał do kwartału ten spadek obserwujemy już na poziomie 23,1%.

Intel zdominuje niski i średni segment PC dla graczy, Komputerowa wróżba na 2022 rok

Źródło: Jon Peddie Research

W przyszłym roku ta nadwyrężona gałąź będzie notowała moim zdaniem dalsze spadki, bo na znaczną poprawę sytuacji z kartami w pierwszym kwartale się nie zanosi.

W takich warunkach konsumenci będą poszukiwali oszczędności w reszcie podzespołów, by mieć jak najwięcej na grafikę.

Dzisiaj odpowiedzią na ich potrzeby jest Intel Core i5-10400F, którego sam kupiłem do platformy testowej na rynku wtórnym za 490 zł. W akompaniamencie RTX 2080 SUPER i mu podobnych, np. RTX 3060 Ti, efekty wąskiego gardła są widoczne w bardzo ekstremalnych scenariuszach, a przy spodziewanej rozdzielczości 1440p praktycznie znikają, więc taka konfiguracja jest skrajnie do zaakceptowania.

Nadchodzący Intel Core i3-12100 ze swoimi mocnymi, nowoczesnymi 4-rdzeniami i 8 wątkami wystąpi na rynku w podobnej cenie, mając na pokładzie zintegrowaną kartę graficzną wystarczającą do League of Legends, Roblox, Minecraft i innych tego typu niewymagających, acz bardzo popularnych tytułów. Będzie więc też znacznie tańszą, pośrednią odpowiedzią na i tak niedostępnego AMD Ryzen 3 5350G, miażdżąc go przy okazji w mocy jednego rdzenia, co widać po wynikach z CS:GO, gdy dołoży się przyzwoitą kartę graficzną:

W zestawie będzie też najpewniej wystarczająco kulturalne chłodzenie, jako że Intel kompletnie odmienił je wraz z tą generacją. Jego pierwsze testy na Intel Core i5-12400 sugerują, że do częstego, pełnego obciążania jest średnie, natomiast przy typowym użytkowaniu jak granie powinno być już przyjemne, przynajmniej z mojego doświadczenia. W hałasie kreowanym przez wentylator wiele zależy od jego tonu. Przy odpowiednio zaprojektowanej łopatce nawet wyższa wartość na decybelomierzu może być “lżejsza” dla ucha, więc wszystko wyjdzie jeszcze w praniu, choć 3100 RPM to zwykle sporo.

GramTV przedstawia:

Jeżeli przy 6-rdzeniowym procesorze o wyższym poborze prądu wstępuje jedynie słyszalny szum, przy mniej wymagającym i3-12100 powinno być jeszcze ciszej, co jeszcze bardziej ułatwia mi wróżenie.

To wszystko kiepsko wygląda dla procesorów dla graczy od AMD, które na tym etapie można jedynie przecenić. Jest to jednak z początku przegrana walka, bo Intel obecnie wyprzedaje agresywnie nawet 12. generację, co widać po wielu akcjach promocyjnych z producentami płyt głównych, np. zwrot gotówki, których cykl kończy się właśnie dzisiaj:

Konkurencja w takim środowisku jest dość toksyczna, na szczęście dla Czerwonych nie jest to na dzisiaj wystarczająco duży kawałek tortu, by zaburzyć równowagę firmy. AMD notowało rok do roku wzrost gotówki, a dzisiaj jest bliskie zamknięcia zakupu Xilinx za 35 miliardów dolarów, więc spółka jest zdrowa jak ryba. (Finalizacja prawdopodobnie w pierwszym kwartale 2022)

Działanie w przestrzeni profesjonalnej jest dla Czerwonych znacznie bardziej lukratywne i to pochodną badań z tamtej sfery są dzisiejsze produkty dla graczy. Skalowalnie architektury jest możliwe, bo zastosowania profesjonalne i gamingowe mają zapotrzebowanie na podobne zasoby. Sposób ich dostarczenia i zagęszczenie to największe różnice, które w przypadku ograniczonych możliwości produkcyjnych przechylają szalę na rzecz klientów biznesowych i ich skali.

Intel w ramach dobicia konkurencji w średnim segmencie ma za to zamiar wypuścić swoje karty graficzne, które właśnie nań są skierowane, i to w pierwszym kwartale tego roku. Odpowiedzialnym za podwaliny dla ich architektury jest współtwórca generacji Polaris, Vega i Navi Raja Koduri, który do Intela z AMD przeszedł w 2017 roku.

Plotki donoszą, że flagowy model będzie nazywał się Intel Arc A780 i zostanie wyposażony w 16 GB pamięci GDDR6. 512 jednostek egzekucyjnych i pobór mocy na poziomie 225 W może zagrozić pozycji RTX 3070 Ti.

Co za tym idzie, mniejszy Arc zagrozi RTX 3060 Ti, a najmniejszy zabije ćwieka nadchodzącemu pod koniec stycznia RTX 3050, o walce z całym średnim AMD już nawet nie wspominając.

Oficjalne informacje co do wydajności i premiery poznamy najpewniej za parę dni, bo na 4. stycznia Intel zapowiedział swoją konferencję prasową. Targi CES 2022 w Las Vegas będą dobrym miejscem do ogłoszenia takiego przełomu.

Co z kartami graficznymi w 2022 roku?

Tak jak już wspominałem, wejście Intela na rynek kart graficznych z trzema modelami powinno poprawić sytuację na rynku w jakimś stopniu, jednak mam nieodparte wrażenie, że drzemie w nim wielki popyt odłożony.
Rozsądni ludzie nie lubią przepłacać, więc wraz z wejściem nowego produktu w konkurencyjnej cenie wielu może się odblokować, co spowoduje ponowne wzrosty, jeżeli dostawy nie będą obfite i stabilne.
Intel może ten moment genialnie skapitalizować, dokładając do równania własne procesory i premiowanie za zakupy w zestawie, dlatego też powątpiewam tak bardzo w możliwości konkurencji, prezentowane przez AMD na tym polu w tym okresie.
To oznacza, że czasy, w których sprzedaje się wszystko jak leci, będą w drugim kwartale przyszłego roku o znaczący krok bliżej końca. Jak bardzo? To okaże się po dostępności kart graficznych od Intela w naszym regionie na przestrzeni pierwszych trzech miesięcy od premiery.
Generalnie mam wrażenie, że z końcem czerwca będziemy mogli mówić o realnym spadku cen wszystkich kart graficznych, który będzie już podsycany premierą najnowszej generacji kart graficznych Lovelace od NVIDIA. Myślę, że dopiero z jej zdecydowanym wejściem na rynek będziemy mogli rozmawiać o początku końca kryzysu.
Komentarze
1
Headbangerr
Gramowicz
31/12/2021 18:10

Nabyłem swojego RTX 3080 niedługo po premierze w cenie ok. 1000 euro i dalej uważam się za szczęściarza.