Miał być hit, a jest skandal, czyli najbardziej rozczarowujące premiery – ranking TOP 10

Mateusz Mucharzewski
2022/04/23 12:00
5
1

Czasami coś może się nie udać, ale żeby aż tak zawalić premierę? 10 gier, które w ostatnich latach były największymi porażkami.

Miał być hit, a jest skandal, czyli najbardziej rozczarowujące premiery – ranking TOP 10

Często na rynek trafiają gry, po których spodziewaliśmy się znacznie więcej. Miały być hitem, a okazało się, że czegoś brakuje. Z takich rozczarowań można robić ranking co roku. Co jednak z produkcjami, które zrobiły znacznie więcej niż tylko minęły się z oczekiwaniami? Mowa o tytułach, których wydanie wiązało się dodatkowo z jakimś skandalem czy wielką aferę. Takich rzeczy jest na szczęście znacznie mniej, ale i tak znalezienie dziesiątki nie było trudne. Taki już urok branży gier wideo.

W dzisiejszym rankingu wracamy myślami do największych i najbardziej spektakularnych porażek w branży gier wideo ostatnich lat. Takich w miarę współczesnych odpowiedników niesławnego E.T. The Extra-Terrestrial. Może nikt ich nie zakopał na pustyni, ale smród ciągnie się do teraz. Pamiętajmy o tych grach ku przestrodze – nawet jeśli przed premierą wyglądają prawie idealnie, zawsze coś może się wydarzyć. Nawet u najbardziej cenionych i doświadczonych studiów.

A jakie są Waszym zdaniem najbardziej rozczarowujące i wręcz skandaliczne premiery gier? Koniecznie podzielcie się opiniami w komentarzach. Kilka mocnych kandydatów nie znalazło się w zestawieniu (Anthem, Assassin’s Creed: Unity czy Crossfire X), a więc pole do popisu jest całkiem spore.


Sprawdź nasze pozostałe rankingi:

GramTV przedstawia:

- 10 największych korzyści z usług subskrypcyjnych
- 10 gier, które powinny zostać odświeżone
- 10 największych zjazdów formy deweloperów


Aliens: Colonial Marines

Ale to się zapowiadała gra! Gearbox miał wykorzystać swoje kompetencje w stworzeniu być może najlepszej produkcji w uniwersum Obcego. No i wyszła z tego spektakularna wtopa. To, że gra była zła to jedno. Gorzej, że wokół narosło wiele kontrowersji, nie tylko związanych z bardzo długim okresem produkcji. Po premierze pojawiły się chociażby oskarżenia, że Gearbox Software wręcz wyłudził pieniądze od Segi. Fundusze miały iść na Aliens: Colonial Marines, a poszły na produkcję Borderlands 2 i Duke Nukem Forever. Biorąc pod uwagę liczbę kontrowersji związanych z Randy’m Pitchfordem, założycielem studia, nie wydaje się to wcale niemożliwe. Dodajmy jeszcze kuriozalny błąd, przez który AI praktycznie nie działało. Aby to naprawić wystarczył… jeden znak w kodzie. Komedia.

Aliens: Colonial Marines, Miał być hit, a jest skandal, czyli najbardziej rozczarowujące premiery – ranking TOP 10

Cyberpunk 2077

Absolutnie zero zaskoczenia. Tego tutaj po prostu nie mogło zabraknąć. Katastrofa z premierą Cyberpunka 2077 jest już wręcz legendarna. Co ciekawe pierwsze recenzje niczego złego nie zwiastowały. Wersja na PC była całkiem niezła, ale jak wyszło co nasz czeka na konsole zaczął się koszmar CD Projektu. Nie tylko zresztą samego studia, mocno ucierpieli również akcjonariusze. Kurs załamał się i spadł z grubo ponad 400 zł do poziomu poniżej 200 zł. Trudno o inną reakcję kiedy gra jest tak zła, że aż wycofuje się ją z jednej z platform. Na pocieszenie można napisać, że CD Projekt RED włożył mnóstwo pracy w doprowadzenie swojej gry do porządku (więcej o tym pisałem TUTAJ). Miejsce na liście najbardziej rozczarowujących premier ostatnich lat polskie studio ma jednak gwarantowane.

Cyberpunk 2077, Miał być hit, a jest skandal, czyli najbardziej rozczarowujące premiery – ranking TOP 10

Fallout 76

Kolejny ceniony deweloper i legendarne IP. Takich marek nie powinniśmy widywać w takich zestawieniach. A jednak, Fallout 76 to festiwal postapokaliptycznych błędów Bethesdy, z których użycie przestarzałego silnika wcale nie jest największym. To oczywiście spowodowało, że gra jest brzydka i na premierę była pełna błędów. Nie wszystkie wynikały z przedpotopowej technologii, część to po prostu wynik pośpiechu i wydania niedopracowanego produktu. Oprócz tego Bethesda zaliczyła szereg wpadek, nawet tak absurdalnych jak słynna torba z edycji kolekcjonerskiej, której jakość powaliła na kolana graczy. Oczywiście nie z wrażenia. Na grę spadła więc ogromna liczba słów krytyki, a sprzedaż była tak zła, że na sklepowych półkach walały się przecenione do minimalnej kwoty pudełka. Na pocieszenie przypomnijmy, że z tego bagna jakoś udało się wyjść i dzisiaj Fallout 76 w miarę sobie radzi. Premierę nadal jednak należy rozpatrywać w kategoriach blamażu.

Fallout 76, Miał być hit, a jest skandal, czyli najbardziej rozczarowujące premiery – ranking TOP 10
Komentarze
5
koNraDM4
Gramowicz
24/04/2022 07:18

Część gier z tego zestawienia rzeczywiście się odbiła po premierze i patchach ale niektóre zyskały można powiedzieć na kiepskiej premierze. Dziś o CP2077 mówi się głównie w kategoriach gry popsutej optymalizacyjnie i technicznie na premierę, a w szczególności na konsolach. Jednakże sama gra mocno minęła się z zapowiedziami CDPR, który to kilka miesięcy przed premierą zamiast reklamować grę tym co w niej jest musiał się wycofywać z tego co wcześniej powiedział lub pokazał i przez około miesiąc, może ciut dłużej dostawaliśmy informacje o tym czego nie będzie (choćby chodzenia po ścianach czy jazdy metrem choć ta druga była wiele lat wcześniej rozważania zanim się porządnie wzięli za produkcję), a mieli się z czego wycofywać. 

Grę zapowiedzieli jeszcze przed premierą Wieśka 3 racząc nas trailerem, a potem wieloma wypowiedziami oraz grafikami koncepcyjnymi, co jak zauważyłem po komentarzach na licznych stronach jakkolwiek związanych z grami, spowodowało błędne myślenie iż gra powstaje przeszło od 8 lat ale CDPR nie był w stanie tworzyć dwóch wielkich tytułów jednocześnie i to było gwoździem do trumny bo hype rósł w przeciwieństwie do projektu. Potem po premierze dodatku Krew i Wino dostaliśmy dopiero sygnał, że produkcja ruszyła pełną parą co akurat miało bezpośrednio wpływ na kiepski stan gry na premierę - inne mechaniki, podejście do tworzenia mapy, sposób narracji czy inna kamera; jednym słowem zespół nie miał doświadczenia na tym polu, a jeszcze trzeba było dostosować silnik do potrzeb produkcji, która inaczej podchodziła do wielu kwestii niż wiesiek. 

Skutkiem tego było stworzenie wielu koncepcji, których potem nie udało się zrealizować czy to przez brak czasu czy zmianę podejścia co do całokształtu produkcji i to widać świetnie na trailerze z 2018 roku gdzie nasza V mogła wyglądać dużo lepiej niż z kreatora, który dostaliśmy (swoją drogą okrojonego bo na owym trailerze pokazano kreator, który miał więcej opcji), otoczenie dużo mocniej ulegało zniszczeniu, a V używając Mantis Blade chodziła sobie po ścianach i były zabójstwa kontekstowe (strzał pod wodą). Misje pokazane na tym trailerze nie uległy mocnej przebudowie i dalej są w grze ale do dziś odbiegają od reszty gry bo są pozostałością po założeniach, że tworzona jest gra RPG i to taka pełnoprawna, a nie tylko z systemem rozwoju postaci (który jest ubogi, niewiele zmienia w rozgrywce, a raczej wpływa na statystyki) i pozostaje tylko pytanie kiedy zmienili koncepcję i czy wynikała ona z pośpiechu by wyrobić się na premierę. A takie podejrzenie pojawiło się w mojej głowie przy powtórnym przejściu gry i to przed pierwszymi znaczącymi patchami na mojej wysłużonej GTX 970, która nie zawsze pozwalała na grę w 30FPS ale coś powodowało, że nadal chciałem sprawdzić inną ścieżkę głównego bohatera i przy okazji polski dubbing. Mając w swojej pamięci zapowiedzi, że misje będzie można przejść na kilka sposobów to przy drugim podejściu spróbowałem to zrobić i się rozczarowałem. Można na cicho lub głośno - to dwa główne sposoby bo na odpowiednie potoczenie się rozmowy jak w Wieśkach nie ma co liczyć zbyt często. W niektórych misjach są jeszcze opcjonalne cele ale zazwyczaj niewiele wnoszą. Co więcej w zdecydowanej większości misji nasze wybory nic nie zmieniają - efekt będzie ten sam, a jeśli chodzi o nasze backstory to polecam wybrać Nomadę bo specjalne kwestie niewiele zmieniają ale za to dowiecie się najwięcej o Night City gdyż jest on zielony w mieście. Co więcej ponowne przechodzenie gry moim zdaniem nie ma sensu przez koncept "odblokowywania" zakończeń poprzez misje poboczne. Wystarczy przy pierwszym podejściu pokończyć zadania poboczne oraz wyczyścić mapę z aktywności pobocznych (po za kupowaniem aut bo chyba trzeba zajrzeć w każdy zaułek by uzbierać dość pieniędzy na każde z nich choć może patche coś tu zmieniły) i odpalać jedno zakończenie za drugim i tylko w jednym przypadku możemy cokolwiek zepsuć kiedy wybierzemy złe opcje dialogowe (w rozumieniu, że wybory nie są aż tak oczywiste), a jest to tak zwane ukryte/sekretne zakończenie Johnnego, za które jednak nie ma nawet osiągnięcia i jest bardziej "epicką" wersją zakończenia Rogue. Swoją drogą zakończenia są dość podobne w przebiegu do siebie jeśli chodzi o drugą połowę danego zakończenia (po za zakończeniem Arasaki) i zmienia się tylko ostatni przerywnik filmowy gdzie widzimy swojego nie do końca ładnego bohatera.

Nie da się ukryć, że gra mnie rozczarowała ale jednak bardziej mnie rozczarowuje fakt, że kiepski stan techniczny ukrył tak naprawdę średnią produkcję, która po patchach zaczyna być nazywaną dobrą bądź nawet udaną mimo, że po CDPR wszyscy spodziewali się więcej i jednocześnie obrywa ME: Andromeda, która jednak fabularnie dobrze eksploatuje uniwersum gdy CP2077 dopiero je tworzy. Mimo wszystko dalej widzę w tym potencjał i czekam na dodatki fabularne o ile się pojawią, a sama gra zasługuje na pochwałę za muzykę, design czy dialogi - wszystko to nie obrzydza gry jeśli przechodzi się ją raz bo za drugim już jest rozczarowanie jako, że większość naszych wyborów nie ma konsekwencji w czasie, a mechanicznie to typowy looter shooter.

Grimclash
Gramowicz
24/04/2022 00:09

​Jednak mama miała rację, zebym nie siedział tyle przy kompie. Nie słuchałem i chyba już jestem niedowidzący. Przeczytalem ten 'artykuł' i nie widzę No Man's Sky, wiec szybko przeleciałem  popsutym wzrokiem i nadal nic. Czy to możliwe, że kompetentne dziennikarstwo pominęło największą dramę w historii branży? Przecież tam nawet były groźby pozbawienia życia kierowane do Garetha Bourna szefa Hello Games. Po latach ogarneli ten smietnik, ale skandal był na całą galaktykę i pół powiatu pcimskiego. ​​

Kotleciq
Gramowicz
23/04/2022 22:08

ja na przekór powiem, że.... Andromeda to dla mnie dobra, solidna gra. Owszem, sam początkowo z niej śmieszkowałem - bugi na początku były wręcz kuriozalne. Po 2 latach dałem się skusić, widać, że Andromeda miała dostać DLC/dodatki, jednak ciągnący się za nią hejt "bo nie jest ME4" ubił rozwój gry. Szkoda, bo bawiłem się świetnie i ciągle do gry wracam, czego nie mogę powiedzieć o odświeżonym ME, który leży na dysku konsoli i nie mam ochoty wracać aby dokończyć.




Trwa Wczytywanie