Assassin's Creed Odyssey
Ponownie coś zupełnie odmiennego pod kątem rozgrywki, ale zbliżonego klimatem. No i kolejny raz mówimy o AAA od Ubisoftu. Assassin’s Creed Odyssey to oczywiście zupełnie inna gra niż Hades, stawiająca akcenty w odmiennych obszarach. Wspólnym mianownikiem jest jednak mitologia grecka. Odyssey bardzo mocno czerpie z tych realiów, mieszając prawdziwe wydarzenia z postaciami mitycznymi. Jeśli więc po ograniu Hades chciałbyś jeszcze mocniej zagłębić się w tych realiach, Odyssey będzie dobrym wyborem. Myślę też, że fanom mitologii greckiej może się spodobać nawet bardziej niż wspomniane wcześniej Immortals: Fenyx Rising.

Transistor
Po ograniu Hadesa dobrym pomysłem może być powrót do wcześniejszych produkcji studia Supergiant Games. Opcji jest kilka. Zdecydowałem, że wspomnę o Transistor z 2014 roku. Gra ma już swoje lata, ale dzięki charakterystycznej dla dewelopera stylistyce wizualnie nadal wygląda dobrze. Grywalność również stoi na wysokim poziomie. Nie jest to roguelike, a action RPG w klimacie science fiction. Bliżej mu do debiutu studia, czyli Bastiona. Rozgrywka jest szybka, wymaga precyzji, ale też strategicznego podejścia. Nie zapominajmy też o Pyre, ostatniej grze Supergiant Games przed Hadesem. To również RPG, ale mocno nastawione na rozgrywkę drużynową. Poziom zbliżony do Transistor i Bastion.

Dead Cell
W tym tekście nie mogło zabraknąć innego klasyka gatunku roguelike, czyli Dead Cell. Stylistyka jest zupełnie inna niż w Hadesie, kamera również zmienia położenie, ale obie gry łączy jedna, ważna rzecz - ogromna grywalność. Produkcja Motion Twin cechuje się bardzo rozbudowaną rozgrywką łączącą szybką i dynamiczną walkę z sekcjami zręcznościowymi. Sporo jest w niej też inspiracji metroidvanią. Gra ma nawet specjalne DLC łączące Dead Cell z marką Castlevania. Dla fanów gatunku jest to więc pozycja obowiązkowa i pewnie większość z nich już zna ten tytuł. Jeśli jednak hype na Hades II przyciągnął jakiś nowych graczy, którym spodobał się roguelike, zdecydowanie polecam w kolejnym kroku sięgnąć po Dead Cell.

Returnal
Kolejny roguelike, ale w zupełnie innej formie. Gatunek zdominowany jest przez scenę niezależną, głównie przez sporą niechęć do takiej formy zabawy wśród dużych wydawców. Returnal jest w tym bardzo wyraźnym wyjątkiem. Finowie z Housemarque Games przygotowali wysokobudżetową produkcję z oszałamiającą oprawą wizualną i rozbudowaną, pełną tajemnic do rozwikłania fabułą. Do tego dynamiczna i efektowna rozgrywka, w szczególności walki z bossami. Jeśli więc komuś mechaniki znane z gatunku roguelike przypadną do gustu, w Returnal będą mieli dokładnie to samo, ale w wysokobudżetowej formie. Jakości grze nie brakuje i bez wątpliwości musimy ją uznać za jeden z klasyków tego typu produkcji.

Perseus: Titan Slayer
Na koniec zostawiłem sobie coś małego i niezbyt popularnego. W sam raz dla tych, którzy klasyki gatunku mają już w pełni ograne. Perseus pojawił się w zeszłym roku i mimo małych gabarytów został przyzwoicie odebrany przez graczy. Gra łączy elementy dungeon crawler z roguelike. Do tego dynamiczna akcja i mnóstwo przeciwników do pokonania. Głębia mechanik może nie powala, ale na relaksującą sesję po ciężkim dniu sprawdza się bardzo dobrze. Nie zapominajmy o jeszcze jednym, ważnym podobieństwie do Hadesa, czyli przeniesienie akcji do starożytnej Grecji. Tym razem wcielamy się w rolę mitologicznego wojownika Perseusza. Polecam, ale głównie tym osobom, które inne, wcześniej opisane gry mają już ograne.

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!