Platformówka jak marzenie - recenzja Super Mario Bros. Wonder

Jakub Zagalski
2023/10/18 20:00
2
1

Super Mario Bros. Wonder to nie tylko kolejna świetna platformówka z Mario na pierwszym planie, ale jeden z najlepszych jego występów w historii.

Platformówka jak marzenie - recenzja Super Mario Bros. Wonder

Dla mojego pokolenia (dzieciństwo w latach 80./90.) bieganie w prawo, rozbijanie ceglanych kwadratów, skakanie po głowach grzybów czy innych żółwi było swego czasu rozrywką na miarę sportu narodowego. Nie ma bata, żeby ktoś na osiedlu nigdy nie grał na Pegasusie w Super Mario Bros. na kartridżu “168 in 1”, który był częścią prezentu komunijnego. Od tamtego czasu gry z Mario przeżyły niejedną ewolucję i rewolucję. Zdecydowanie więcej było hitów (często definiujących gatunek na nowo) niż niewypałów. Teraz, jakieś 30 lat (!) po moim pierwszym skakaniu po grzybach, seria Super Mario Bros. w pewnym sensie wraca do punktu wyjścia.

Nie oznacza to jednak pójścia na łatwiznę, odgrzewania starych pomysłów, żerowania na retro-nostalgicznych nastrojach. Wręcz przeciwnie. W pierwszej chwili powrót do 2D po rewelacyjnym Super Mario Odyssey był dla mnie sporym rozczarowaniem, ale szybko zmieniłem zdanie. To, co magicy pracujący przy Super Mario Bros. Wonder wyczarowali tym razem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

Punktem wyjścia, czy wspólnym mianownikiem dla Super Mario Bros. Wonder i Super Mario Bros. z 1985 roku, jest nie tylko dwuwymiarowa rzeczywistość, główni bohaterowie itd. Najważniejsze są niesamowite doznania, zaskoczenie czyhające za każdym “rogiem” i efekt WOW, który towarzyszy przemierzaniu kolejnych poziomów. Bo choć na współczesnym graczu kontakt z SMB z NES-a/Pegasusa nie zrobi żadnego wrażenia, to sam nie zapomnę, ile emocji dawało mi odkrywanie sekretnych przejść, docieranie do zmieniających się scenerii i przeciwników, a przede wszystkim znakomita zręcznościowa rozgrywka.

Trzy dekady później Nintendo znowu postawiło mój świat na głowie. I znowu za sprawą dwuwymiarowego Mariana. Parafrazując klasyka: jak do tego doszło? Wiem. Wszystko za sprawą wykorzystania doskonale znanej (wręcz wyświechtanej), sprawdzonej formuły i wlania w nią hektolitrów świeżych, zaskakujących pomysłów. Niech was więc nie zmyli pierwsze wrażenie. Super Mario Bros. Wonder może i wygląda jak reskin New Super Mario Bros., który powraca w kolejnych iteracjach od ponad dekady. W rzeczywistości Nintendo zaserwowało nam w 2023 roku jedną z najlepszych gier z Mario w roli głównej. Serio.

GramTV przedstawia:

Fabułka, jak to zwykle bywa, jest prosta i pretekstowa. Mario z kolegami wizytuje krainę zwaną Flower Kingdom, gdzie można natrafić na Wonder Flowers. O niezwykłym działaniu tych roślin szybko przekonuje się sam Bowser, który wpada bez zaproszenia i psuje całą imprezę w bardzo spektakularny i zaskakujący sposób. Mario i ekipa musi oczywiście wyruszyć jego tropem i rozprawić raz na zawsze... to znaczy do następnego razu.

Pomijając błahość historii, umiejscowienie akcji w nowym świecie pozwoliła twórcom zaszaleć z dobrze znaną formułą i zerwać z pewnymi schematami dwuwymiarowych gier z Mario. Wszystko to za sprawą wspomnianych Wonder Flowers, które - mówić najoględniej - zmieniają postrzeganie rzeczywistości na danym etapie. A może realnie zmieniają świat, który otacza naszego bohatera?

Tak czy inaczej, natykając się na taki kwiatek, trzeba być przygotowanym... praktycznie na wszystko. Zwiastuny i prezentacje rozgrywki pokazywały przykłady przemian, które zachodzą w Super Mario Bros. Wonder, ale trudno wyliczyć wszystkie pomysły. Cała idea opiera się bowiem na zaskoczeniu i zerwaniu z tym, do czego przez lata przyzwyczaiła nas seria New Super Mario Bros. Dlatego raz będziemy musieli wcielić się w ledwie odrywającego się od ziemi Goombę (co radykalnie zmienia podejście do gry ze skocznym Mario), innym razem zmieni się perspektywa, będziemy spadać w przepaść albo lewitować jak nadmuchany balon. Nie chcę zdradzać za wiele, ale gwarantuję, że dzięki temu pierwiastkowi Wonder dwuwymiarowe Super Mario Bros. ewoluowało w coś niesamowicie kreatywnego. Nie chcę przez to powiedzieć, że wcześniej twórcy gier z Mario nie zachwycali pomysłowością, ale tutaj całkowicie wyszli poza utarte schematy i puścili wodze fantazji.

Komentarze
2
Dormius
Gramowicz
20/10/2023 19:45

​Zdaje się że jestem w podobnym wieku, co autor tej recenzji 😜 Dziś wraz z moimi dziećmi zatopiliśmy się w świecie nowego Super Mario! Gra jest wykonana z największym kunsztem, miód dla oczu i uszu, a grywalność na najwyższym poziomie! Większość czasu gramy na tv, na którym wygląda równie pięknie. Granie w dwóch, lub czterech graczy jest wielkim plusem. Jedynym i dużym minusem jest cena oczywiście, a na dużą promocyjną obnizkę nie liczę, bo to gra od big N. ​

wolff01
Gramowicz
19/10/2023 09:06

Genialna platformówka na konsole którą lwia część graczy w Polsce ma w tyłku :D

Ja osoboście posiadam Switcha i choć widzę zdecydowaną poprawę w ostatnich latach (sporo ludzi z mojego otoczenia zakupiło) no to niestety nie dyskutuje się o Switchach u nas za wiele. A szkoda bo uważam że gry Nintendo są bardzo "grywalne".

Ciekawi mnie ta gra, dawno nie grałem w "2D" Mario (jedynie w krótkie sekcje w Galaxy czy Oddysey :P) , ale niestety póki co nie mam wolnego "slota" na nią. Na szczęście te gry sie nie starzeją i można je kupić w każdej chwili.