Powrót do Krainy Snów w wersji Deluxe może i wygląda jak łatwy skok na kasę fanów uroczych platformówek. Ale wskrzeszenie 12-letniej gry to coś więcej niż prosty remaster.
Krótko po wydaniu świetnego i pod wieloma względami rewolucyjnego Kirby and the Forgotten Land fani różowej kulki mogli się zasłodzić sympatyczną imprezówką Kirby’s Dream Buffet. Pół roku później Nintendo znowu zerka w stronę portfeli graczy, którym mało przygód Kirby’ego. Co za dużo, to nie zdrowo? W tym przypadka to powiedzenie na szczęście się nie sprawdza. Nawet pomimo tego, że Kirby's Return to Dream Land Deluxe to remake, a nie stricte nowa gra.
Oryginalne Kirby's Return to Dream Land wyszło na konsolę Nintendo Wii w 2011 r. (w Europie jako Kirby's Adventure Wii). I choć tytułowy bohater jest znany z eksperymentów gatunkowych, tamta gra była klasyczną i w miarę konserwatywną platformówką 2,5D. Wersja Deluxe odtwarza na Switchu wszystko to, co było udane w oryginale, dbając przy tym o uwspółcześnienie oprawy graficznej. Ale nie ogranicza się tylko do kosmetycznych zmian, wsparciu dla Amiibo czy innych drobiazgów, o których na Wii nie mogło być mowy.
Kirby's Return to Dream Land Deluxe opowiada historię mieszkańców planety Popstar, do których zalicza się Kirby, Meta Knight, King Dedede i Bandana Waddle Dee. Choć na co dzień Kirby drze koty z Dedede i jego poplecznikami, to tym razem cała czwórka musi współpracować. Pretekstem do zawieszenia broni jest nieoczekiwana wizyta kosmicznego podróżnika zwanego Magolor. Biedaczysko przedostał się przez gwiezdny portal i rozbił swój kosmiczny żaglowiec o powierzchnię Popstar. Uderzenie było tak silne, że części statku rozleciały się na cztery strony świata (czy raczej pięć krain). Bezradny Magolor nie musi jednak długo namawiać nowych znajomych do pomocy w odzyskaniu mechanizmów, dzięki którym będzie mógł wrócić do swojego świata.
GramTV przedstawia:
Historia Kirby's Return to Dream Land Deluxe z początku wydaje się pretekstowa – ot, musimy pozbierać kawałki układanki poukrywane w kolejnych krainach. W rzeczywistości scenarzyści poszli o krok, planując dla graczy sporo zaskoczeń i zwrotów akcji. Nie chcę spoilerować, ale gwarantuję, że przygody czwórki bohaterów i Magalora to coś więcej niż pięć krain do zaliczenia i walka z finałowym bossem.
Zdradzę jedynie, że wersja Deluxe oprócz oryginalnego trybu fabularnego wprowadza także dodatkową przygodę - Epilog Magalora. W tym trybie przejmujemy kontrolę nad nowym znajomym, który z pewnych względów traci swoje moce i musi się sporo napocić, by odzyskać dawną potęgę. Wszystko to w połączeniu z “drzewkiem” rozwoju, ulepszeniami i sporą swobodą w doborze zdolności.
Tryb fabularny jak i zupełnie nowy epilog można rozegrać solo lub w kooperacji do czterech graczy na jednym ekranie. W Deluxe powraca świetny kanapowy coop drop in/drop out, gdzie błyskawicznie możemy dołączyć do zabawy lub zakończyć wspólne granie w dowolnym momencie. Poszczególni gracze kontrolują Kirby’ego, Meta Knighta, Kinga Dedede i Bandana Waddle Dee, ale mogą też wcielić się w różnokolorowych Kirbych. W epilogu Magalora mamy do dyspozycji tylko tytułowego jegomościa w czterech wcieleniach.
to prawda, Kirby tradycyjnie jest krótki i prościutki (w podstawowym trybie), ale dodatkowe wyzwania, extra mode, epilog i przede wszystkim granie w 2-4 osoby (do minigier zawsze chętnie wrócę) robi robotę
wolff01 napisał:
Jest multum platformówek ale Kirby ma w sobie jakiś taki niepowtarzalny urok. Grałem w demko i jest spoko, ale zawsze mnie odpycha że takie gry bardzo szybko się przechodzi. Tutaj podobno 6h, 12h żeby odbębnić wszystko. To bardzo mało.
No Kirby takie są, chyba dopiero Forgotten Land trochę przełamał te zasadę. Dodali contentu, więc pewnie trzeba dodać z +/- 5h gry. Statystyki brałem z wersji WII, dopiero się później kapłem, ale wyszło że sama "główna" kampania się nie wydłużyła. Natomiast gra dalej jest uważana za wzglednie krótką i trzeba mieć to na uwadze. Tak że sprawa indywidualnego podejścia.
xguzikx
Redaktor
Autor
23/02/2023 09:40
wolff01 napisał:
Jest multum platformówek ale Kirby ma w sobie jakiś taki niepowtarzalny urok. Grałem w demko i jest spoko, ale zawsze mnie odpycha że takie gry bardzo szybko się przechodzi. Tutaj podobno 6h, 12h żeby odbębnić wszystko. To bardzo mało.
to prawda, Kirby tradycyjnie jest krótki i prościutki (w podstawowym trybie), ale dodatkowe wyzwania, extra mode, epilog i przede wszystkim granie w 2-4 osoby (do minigier zawsze chętnie wrócę) robi robotę
wolff01
Gramowicz
22/02/2023 19:21
Jest multum platformówek ale Kirby ma w sobie jakiś taki niepowtarzalny urok. Grałem w demko i jest spoko, ale zawsze mnie odpycha że takie gry bardzo szybko się przechodzi. Tutaj podobno 6h, 12h żeby odbębnić wszystko. To bardzo mało.