Gra może być niedoceniona na wielu poziomach. Część niżej opisanych produkcji ma oceny niższe niż powinny. Nie zawsze jest tak, że krytycy od razu przekonają się o jakości dzieła. Inna sprawa, że niekiedy na noty może mieć wpływ klimat wokół producenta czy platformy. Innym razem mówimy o produkcjach, dla których imponująca średnia ocen to nagroda pocieszenia po fatalnej sprzedaży. Na koniec zostaje nam trzeci scenariusz, czyli dobra gra, która przechodzi kompletnie bez echa i szybko zostaje zapomniana.
Sytuacje bywają więc różne i każda z niżej opisanych gier jest nieco inna. Różnice są niewielkie i czasami ciężko wskazać najbardziej niedocenione gry. Z tego względu odpuściłem sobie ustawianie rankingu w jakiejś kolejności. Myślę też, że dla każdego dziesiątka może być nieco inna. Nie trzeba do tego nawet sięgać głębiej w przeszłość, gdzie mocno niedocenionych gier jest całe mnóstwo (sam skupiłem się tylko na trzech ostatnich generacjach). Nie mam więc wątpliwości, że każdy z Was wskaże inne niedocenione tytuły, które mogłyby znaleźć się w takim zestawieniu. Dajcie znać w komentarzach jakie są Wasze typy.
Sunset Overdrive
Zaczynamy od studia Insomniac i ich połowicznie udanego romansu z Microsoftem. To co się udało to jakość. Sunset Overdrive to wspaniała, pełna radości z walki i przemieszczania produkcja. Do dzisiaj wielu bardzo ciepło wspomina swoją przygodę w Sunset City. Pamiętajmy też, że pod wieloma względami (głównie poruszanie się) był to protoplasta Spider-Man z PS4. Co w takim razie zadecydowało o tym, że mówimy o niedocenionej grze? Niestety Sunset Overdrive wyszedł na początku ery Xbox One. Był to bardzo słaby czas dla Microsoftu (pan Don Mattrick pozdrawia), który odbił się nie tylko na sprzedaży konsol, ale też postrzeganiu gier na wyłączność. W efekcie produkcja Insomniac Games, mimo że fantastyczna, przeszła bez większego echa. Popyt okazał się za mały na kontynuację. Może gdyby sprzedaż była większa Insomniac byłoby dzisiaj pod parasolem Microsoftu, a nie Sony. Tego już się jednak nigdy nie dowiemy.
Bulletstorm
Kolejny przykład fantastycznej i bardzo świeżej gry. O ile jednak Sunset Overdrive pogrążył klimat wokół Xboksa, tak Bulletstorm miał bardzo dobrą prasę i mocne wsparcie marketingowe od Electronic Arts oraz Epic Games. Mimo wszystko, ku zaskoczeniu graczy i dziennikarzy, gra nie sprzedała się zbyt dobrze. Wynik był na tyle zły, że w kolejnym projekcie People Can Fly zajęło się marką Gears of War. Co więc zadecydowało o porażce? Powodów mógłbym wskazać dużo, bo o kulisach tego projektu pisałem nawet w swojej pracy licencjackiej. W skrócie, marketing nieco zawiódł na poziomie komunikacji. Nawet przedpremierowe demo pokazało dodatkowy tryb związany z maksowaniem wyników, przez co sporo graczy uznało że tak będzie wyglądać pełna gra. Możliwe też, że gameplay był nieco zbyt oryginalny. Finalnie więc mówimy o bardzo dobrej i równie niedocenionej grze. Pod tym względem to bez wątpienia numer jeden w historii polskiej branży gier wideo.
Sleeping Dogs
Stare, dobre czasy, w których GTA jeszcze miało jakiś konkurentów. Oczywiście Sleeping Dog nie miało tego budżetu i rozmachu. Nadrabiało za to świetnym klimatem i historią agenta pod przykrywką, który infiltruje azjatycką mafię. To w dużym stopniu zadecydowało o sukcesie Sleeping Dog. Oczywiście sukcesie artystycznym, bo mimo dobrych opinii dziennikarzy i graczy gra sprzedała się bardzo źle. Warto przypomnieć, że początkowo miała to być kolejna część True Crime, ale Activision porzuciło projekt. Więcej wiary w jego sukces miało Square Enix. Myślę jednak, że szefowie japońskiego wydawcy żałują, że zaangażowali się w ten projekt. Niestety jego porażka pociągnęła na dno również studio United Front Games. Pozostały więc tylko bardzo dobre wspomnienia oraz spora dziura na rynku, którą ktoś wreszcie mógłby załatać.