Wprawdzie dane oficjalne, pochodzące z badań rynku prowadzonych przez NPD Funworld, nie zostały jeszcze ujawnione, nie przeszkodziło to jednak analitykowi Wedbush Morgan Securities w opublikowaniu raportu na temat zeszłego miesiąca. Michael Pachter powołał się w nim na własne szacunki, zdecydowanie pesymistyczne...
Według Pachtera bowiem w minionym miesiącu zajmujące się elektroniczną rozrywką firmy zarobiły o 18% mniej, niż w takim samym okresie rok wcześniej. Przyczyną tego był rzecz jasna trwający już od dłuższego czasu spadek sprzedaży gier na platformy odchodzącej generacji, którego nie są w stanie nadrobić produkcje na next-geny (nawet wliczając w nie DS-a i PSP).
A co dalej? Wprawdzie kwiecień ma być już według Pachtera lepszy (dzięki zwiększeniu ilości dostępnych na rynku Xboksów 360), ale wzrost w branży rozpocznie się nie wcześniej niż w sprzedaży pojawią się dwa konkurencyjne dla maszynki Microsoftu next-geny. To one dopiero mogą przynieść odwrócenie niekorzystnych trendów.
"Sądzimy, że przejście dopiero się rozpoczęło, a jego najgorsze skutki mamy ciągle przed sobą. Wprawdzie spodziewamy się drobnej poprawy sytuacji w kwietniu, kiedy to Microsoft najprawdopodobniej podwoi dostawy Xboksów 360, ale w ciągu kolejnych miesięcy sprzedaż gier zacznie znowu spadać" - możemy przeczytać w raporcie Michaela Pachtera. Cóż nam pozostaje niż głośno zapłakać nad kondycją branży. ;)
W ocenie analityka firmy Wedbush Morgan Securities, w minionym miesiącu nie odwróciła się spadkowa tendencja, obecna od jakiegoś czasu w growej branży. Wręcz przeciwnie - sprzedaż gier i sprzętu jest ciągle wyraźnie niższa niż w roku ubiegłym.