Stringer na konferencji prasowej w Tokio po raz kolejny powtórzył to, czym od miesięcy karmią nas przedstawiciele Sony - owszem, PlayStation 3 będzie droga, ale zapłacimy za potencjał. Potencjał, dzięki któremu konsola nie będzie tylko kolejnym sprzętem do grania, a długoterminową inwestycją, która zagrzeje miejsca w domach miłośników elektronicznej rozrywki na długie, długie lata. Jeżeli oczywiście w ogóle zdecydują się oni na jej kupno...
Słowem - według Stringera cena PlayStation 3 uzasadniona jest znacznie większymi od konkurencji możliwościami, jakie oferować ma ta konsola. Dochodzące od developerów sygnały i prezentacje sprzętu zdają się przeczyć tak buńczucznym zapowiedziom, prezesowi Sony nie spędza to jednak snu z powiek. "Kiedy wprowadzasz nową technologię, czy decydujesz się na tańszy, przejściowy [produkt], czy postanawiasz wejść z przyszłościowym rozwiązaniem, które pożyje wiele, wiele lat?" - pyta retorycznie.
Pewność siebie to oczywiście podstawa w każdej branży i nie ma co się dziwić wypowiedziom Stringera. Ciekawe tylko, czy tak naprawdę sam w nie wierzy... Szkoda, że odpowiedzi na to pytanie nie poznamy zapewne nigdy.