Tydzień z World of WarCraft: The Burning Crusade - dzień siódmy

Lucas the Great
2007/03/04 23:00

Koniec. Szlus. Bulba. Naczelny idzie spać, Toll wraca do WoW, bo pewnie już go jego gildia ściga za zaległości w farmingu. Jutro od rana obowiązują tylko dwa kolory: jadeitowy i myszowaty. Pozwiedzajcie wraz z Tollem Karazhan i Cavern of Time. Już wkrótce czeka Was kolejna długa wycieczka, w której obowiązkowym krokiem jest wykop z półobrotu...

Tydzień z World of WarCraft: The Burning Crusade - dzień siódmy

KarazhanMiędzy Duskwood a Swamp of Sorrows, znajduje się opustoszała kraina zwana Deadwind Pass, gdzie postrzępione iglice z granitu wiszą nad skamieniałym, pozbawionym życia lasem. Pośrodku tego pozbawionego życia regionu znajduje się pojedyncza wieża, roztaczająca wokół siebie aurę zła i śmierci.

Ale nie zawsze tak wyglądała ta, onegdaj piękna, kraina.

Dawno temu był to region pełen życia, w jego lasach mieszkało wiele rodzajów zwierząt, a w samej wieży przesiadywał Medivh - Ostatni Strażnik Tirisfal, wraz ze swoim uczniem Khadgarem, służącym Moroes i kucharką zwaną... po prostu kucharką.

GramTV przedstawia:

Pełen tekst znajdziecie tutaj

Komentarze
26
Usunięty
Usunięty
08/03/2007 18:22

Dziwicie się ludziom, ze nie grają priestami. Niektórzy lubią leczenie innych :-P, ale IMO bez przesady. Grałem priestem dość sporo w takich instancjach, jak ZG, MC, BWL. Na Onyxii też byłem kilka razy. W AQ never :-).I powiem jedno: w tych po 40 luda, to w zasadzie cały ekran (dosłownie) zasłaniają ci zielone, czerwone, niebieskie i inne paski, które musisz wypełniać, jak się zmniejszają ... paranoja. W zasadzie prawie nie grałem i nie miałem pojęcia, co się dzieje na polu bitwy. Miałem przed sobą tylko te feralne paski :-P.Generalnie ludzie wolą widzieć duże liczby nad głowami swoich wrogów, niż jakieś kolorowe paseczki do wypełniania ;-).A poza tym gra priestem jest bardzo trudna i odpowiedzialna. Chociaż jestem zdania, ze i tak wszystko zależy od tanków, a dopiero na drugim miejscu od healerów.Tak swoją drogą , pytanko do graczy Hordy, którzy mają juz szamanów w jednym paluszku. Jakich stylów gry ludzie najczęściej oczekują od Shamanów nw PvE (wiecie, instancje, itd). Jakie buildy są najmilej widziane na PvE ;-) ?

Arcling
Gramowicz
08/03/2007 15:26

Dnia 07.03.2007 o 23:42, roctez napisał:

Czedwik: O kapłana trudno a o Tanka jeszcze trudniej. :)

Sam grałem warriorem, który mimo, że nie miał buildu protection to zawsze służył jako tank. Akurat na serwerze, na którym grałem Horda miała nadmiar wojowników. Na tyle duży, że miałem problem ze znalezieniem gildii, bo niemal wszędzie mieli ich za dużo. Dokswierał im natomiast niedobór priestów i druidów. Co więcej mój "tank" (w cudzysłowiu, bo miał build arms/fury, ale i tak nieźle tankowałem :D), miał problem ze znalezieniem grupy. Musiałem natomiast często się namęczyć, aby znaleźć jakiegoś maga.

Arcling
Gramowicz
08/03/2007 15:23

(...)

Dnia 08.03.2007 o 00:15, Sth`Devilish napisał:

to atakuje i rozgniatam o ziemię, ewentualnie robię sobie grilla ze zwłok (Immolate + Conflagrate ^^). O tak, i taki styl gry jak najbardziej pasuje do nas - złowieszczych warlocków :D

Eh, wy warlockowie, tajni współpracownicy demonów :P Czasem faktycznie bywa tak, jak opisałeś. Zdarzało mi się też, że jakiś niskolevelowy zawołał drużynę z dużo wyższymi poziomami. To dopiero jest chamstwo! ;)




Trwa Wczytywanie