Resistance - Fall of Man jest grą na PS3, która już zdążyła sprzedać się w ponad milionie egzemplarzy. Jednak dopiero teraz nagłaśnia się fakt, iż jeden z jej etapów rozgrywa się w... kościele. Dokładnie chodzi o katedrę w Manchesterze. W wirtualnej rzeczywistości świątynia zamienia się w pole bitwy, gdzie giną ludzie. Władze Kościoła anglikańskiego są oburzone i zapowiadają, że jeżeli Sony nie wycofa Resistance ze sklepów, to zostaną wobec firmy podjęte kroki prawne.
Biskup Manchesteru powiedział: "Wiadomo, że nasze miasto ma problemy z przestępstwami popełnianymi przy pomocy broni. Jak dla tak dużego twórcy, odtwarzanie z foto-realistyczną dokładnością wnętrza katedry i urządzanie tam bitew na broń palną jest wysoce nieodpowiedzialne. W naszych parafiach staramy się tłumaczyć ludziom okropieństwo stosowania broni i jego skutki. To nie jest błaha sprawa."
Zarządca katedry dodaje: "Jesteśmy zaszokowani - miejsce modlitwy i nauki zostało pokazane jako plac do strzelania z broni. Co roku odwiedzają nas setki młodych ludzi i to wstyd, że Sony niszczy efekty naszej pracy".
Naturalnie "S" usprawiedliwia swój czyn: "Resistance: Fall of Man jest grą scince-fiction i nie jest oparta na rzeczywistości. Uważamy, że zdobyliśmy wszelkie konieczne do stworzenia gry pozwolenia".
Niemniej żaden z przedstawicieli firmy nie prosił władz Kościoła o zgodę na taki ruch. W związku z tym, diecezja domaga się od Sony przeprosin i usunięcia ze sklepów pozostałych w sprzedaży kopii gry.
Kościoły już pojawiały się w grach, chociażby w poczciwym Final Fantasy VII, gdzie Cloud uciekał wraz z Aeris przed żołnierzami Shinra. Jednak w dobie tak rzeczywistej grafiki, jaką prezentuje najnowsza stacjonarka Sony, pretensje Kościoła wydają się uzasadnione.