Temat obniżki ceny PlayStation 3, która tak naprawdę obniżką nie jest, rozpoczął David Reeves, prezes europejskiego oddziału Sony. To on jako pierwszy ujawnił, że jego firma zdecydowała się na zmniejszenie ceny w ramach wprowadzania na amerykański rynek modelu z dyskiem 80 GB, za który trzeba będzie zapłacić 599 dolarów - tyle samo co do niedawna za wersje 60-GB. "Wszystko, co robią, to pozbywanie się zapasów, które skończą się pod koniec lipca" - mówił. Teraz Sony wystosowało oficjalny komentarz do tej wypowiedzi, w którym potwierdza rewelacje Davida... chociaż nie do końca.
"60-gigabajtowy model PS3 będzie dostępny w Ameryce Północnej za 499 dolarów do wyczerpania zapasów. Wystarczą one na zaspokojenie potrzeb tamtejszych klientów przez kilka miesięcy" - mówi Sony. Czyli z dostępnością obecnej wersji po premierze nowej nie będzie tak źle, jak przewiduje Reeves. Chyba, że wszyscy rzucą się na tańsze PS3, mając na uwadze nadchodzący wysyp tytułów first-party. Który scenariusz się sprawdzi? To pokażą przyszłe wyniki sprzedaży konsoli.Przypomnijmy, że Europa obniżki ceny konsoli w bliskiej przyszłości w ogóle nie zobaczy, podobnie jak modelu z większym dyskiem. Zamiast tego czeka nas premiera zestawu Starter Pack, z drugim kontrolerem i dwiema grami do wyboru (z listy: Resistance: Fall of Man, Motorstorm, Genji: Days of the Blade, Formula One Championship Edition, Ridge Racer 7), po starej cenie 599 euro. Co, biorąc pod uwagę zamieszanie odnośnie sytuacji w Ameryce, może wcale nie jest takie złe?